icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy chcą wrobić Polskę we współudział w Nord Stream 2

(Interfax/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak informuje agencja Interfax, zdaniem członka zarządu niemieckiego Wintershalla Tiesa Thiessena, jeden z przeciwników projektu Nord Stream 2 – Polska – może stać się odbiorcą przesyłanego przez planowany gazociąg surowca.

– ONTRAS, Gascade, Gasunie oraz pozostali operatorzy strefy Gaspool przedstawili swoje niezobowiązujące wnioski o dodatkową przepustowość w ramach podłączenia od gazociągu Nord Stream 2. Dokumenty są rozpatrywanej przez Federalną Agencję Sieci (Bundesnetzagentur). Polska przedstawiła także swój wniosek o dodatkową przepustowość (ze strefy Gaspool), który pomoże temu projektowi – powiedział Thiessen.

– Już przygotowujemy odpowiednią dokumentację dotyczącą uzyskania pozwolenia na realizację projektu i liczymy, że do 2017 roku otrzymamy wszystkie pozwolenia od państw zaangażowanych w projekt (Rosja, Finlandia, Dania oraz pozostałe państwa w tym państwa-strony konwencji Espoo) aby do końca 2019 roku uruchomić gazociąg – powiedział przedstawiciel Wintershalla.

Według Thiessena w drugim kwartale 2016 roku, najprawdopodobniej w czerwcu, spodziewana jest decyzja polskiego regulatora (UOKiK – przyp. red.) w sprawie stworzenia joint venture dla Nord Stream 2.

Jak informowała w połowie lutego rosyjska agencja RNS , powołując się na źródło w Komisji Europejskiej, do budowy gazociągu Nord Stream 2 nie jest wymagana oficjalna zgoda polskiego regulatora antymonopolowego.

Jak informował 4 lutego BiznesAlert.pl UOKiK wydał postanowienie o przedłużeniu o cztery miesiące terminu postępowania dotyczącego utworzenia przez sześć podmiotów wspólnego przedsiębiorcy odpowiedzialnego za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2. Z informacji przedstawionych w zgłoszeniu do UOKiK wynika, że Gazprom posiada pozycję dominującą na polskim rynku dostaw gazu wyższego szczebla. Równocześnie koncentracja doprowadzi do istotnego zwiększania możliwości przesyłowych spółki w Europie, a tym samym może istotnie umocnić jej pozycję rynkową i negocjacyjną wobec polskich odbiorców.

„Dlatego UOKiK uznał, że zachodzi konieczność przedłużenia postępowania. Niezbędne jest bowiem dokładne zbadanie wpływu transakcji na polski rynek dostaw gazu wyższego szczebla, w tym m.in. zapoznanie się z opiniami uczestników i regulatora rynku gazu. Pozwoli to na dokładne ustalenie pozycji Gazpromu oraz jego możliwych zachowań w odniesieniu do innych podmiotów” – napisano w komunikacie.

„Wydanie postanowienia o przedłużeniu terminu zakończenia postępowania nie przesądza w żaden sposób o rodzaju decyzji, jaka w przyszłości zostanie wydana w tej sprawie” – dodano.

Działalność wspólnego podmiotu ma obejmować przede wszystkim zaprojektowanie, finansowanie, budowę oraz eksploatację dwóch równoległych rurociągów podmorskich. Będą one biegły z rosyjskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego do miejscowości Greifswald w Niemczech.

Wniosek o wyrażenie zgody na joint venture pod nazwą Nord Stream 2 AG z siedzibą w Szwajcarii wpłynął do UOKIK w grudniu 2015 roku. Koncentracja została zgłoszona również do niemieckiego organu ochrony konkurencji.

Zgłaszającymi transakcję były następujące podmioty: PAO Gazprom (Federacja Rosyjska), E.ON Global Commodities SE (Niemcy), ENGIE SA (Francja), OMV Nord Stream II Holding AG (Szwajcaria), Shell Exploration and Production (LXXI) B.V. (Holandia) oraz Wintershall Nederland B.V. (Holandia).

Czy zatem Polacy wnioskowali u Niemców o dostawy gazu z Nord Stream 2? Nie. Operator giełdy Gaspool przeprowadził badanie zapotrzebowania na gaz po stronie polskiej. Wynika z niego, że Polacy mogą być w przyszłości zainteresowani importem od 4,5 do 7 mld m3 rocznie z tego kierunku. Niemcy ustalili, że w nadchodzących latach zapotrzebowanie na gaz z Gaspool w naszym kraju przekroczy istniejącą przepustowość, co oznacza, że ma uzasadnienie jej powiększenie. Badano także zapotrzebowanie na gaz z tej giełdy w Czechach, Holandii i Rosji (prawdopodobnie Obwodzie Kalinigradzkim). Nie oznacza to jednak, że jakakolwiek polska firma była zainteresowana umową na dostawy przez Nord Stream 2.

Niemcy badali zapotrzebowanie na potrzebę modernizacji istniejącej infrastruktury regionalnej, choć faktycznie znaczącym źródłem dostaw na giełdę Gaspool jest Nord Stream 2. Wypowiedź przedstawiciela Wintershall może być elementem polityki informacyjnej nakierowanej na promocję projektu w Europie.

(Interfax/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak informuje agencja Interfax, zdaniem członka zarządu niemieckiego Wintershalla Tiesa Thiessena, jeden z przeciwników projektu Nord Stream 2 – Polska – może stać się odbiorcą przesyłanego przez planowany gazociąg surowca.

– ONTRAS, Gascade, Gasunie oraz pozostali operatorzy strefy Gaspool przedstawili swoje niezobowiązujące wnioski o dodatkową przepustowość w ramach podłączenia od gazociągu Nord Stream 2. Dokumenty są rozpatrywanej przez Federalną Agencję Sieci (Bundesnetzagentur). Polska przedstawiła także swój wniosek o dodatkową przepustowość (ze strefy Gaspool), który pomoże temu projektowi – powiedział Thiessen.

– Już przygotowujemy odpowiednią dokumentację dotyczącą uzyskania pozwolenia na realizację projektu i liczymy, że do 2017 roku otrzymamy wszystkie pozwolenia od państw zaangażowanych w projekt (Rosja, Finlandia, Dania oraz pozostałe państwa w tym państwa-strony konwencji Espoo) aby do końca 2019 roku uruchomić gazociąg – powiedział przedstawiciel Wintershalla.

Według Thiessena w drugim kwartale 2016 roku, najprawdopodobniej w czerwcu, spodziewana jest decyzja polskiego regulatora (UOKiK – przyp. red.) w sprawie stworzenia joint venture dla Nord Stream 2.

Jak informowała w połowie lutego rosyjska agencja RNS , powołując się na źródło w Komisji Europejskiej, do budowy gazociągu Nord Stream 2 nie jest wymagana oficjalna zgoda polskiego regulatora antymonopolowego.

Jak informował 4 lutego BiznesAlert.pl UOKiK wydał postanowienie o przedłużeniu o cztery miesiące terminu postępowania dotyczącego utworzenia przez sześć podmiotów wspólnego przedsiębiorcy odpowiedzialnego za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2. Z informacji przedstawionych w zgłoszeniu do UOKiK wynika, że Gazprom posiada pozycję dominującą na polskim rynku dostaw gazu wyższego szczebla. Równocześnie koncentracja doprowadzi do istotnego zwiększania możliwości przesyłowych spółki w Europie, a tym samym może istotnie umocnić jej pozycję rynkową i negocjacyjną wobec polskich odbiorców.

„Dlatego UOKiK uznał, że zachodzi konieczność przedłużenia postępowania. Niezbędne jest bowiem dokładne zbadanie wpływu transakcji na polski rynek dostaw gazu wyższego szczebla, w tym m.in. zapoznanie się z opiniami uczestników i regulatora rynku gazu. Pozwoli to na dokładne ustalenie pozycji Gazpromu oraz jego możliwych zachowań w odniesieniu do innych podmiotów” – napisano w komunikacie.

„Wydanie postanowienia o przedłużeniu terminu zakończenia postępowania nie przesądza w żaden sposób o rodzaju decyzji, jaka w przyszłości zostanie wydana w tej sprawie” – dodano.

Działalność wspólnego podmiotu ma obejmować przede wszystkim zaprojektowanie, finansowanie, budowę oraz eksploatację dwóch równoległych rurociągów podmorskich. Będą one biegły z rosyjskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego do miejscowości Greifswald w Niemczech.

Wniosek o wyrażenie zgody na joint venture pod nazwą Nord Stream 2 AG z siedzibą w Szwajcarii wpłynął do UOKIK w grudniu 2015 roku. Koncentracja została zgłoszona również do niemieckiego organu ochrony konkurencji.

Zgłaszającymi transakcję były następujące podmioty: PAO Gazprom (Federacja Rosyjska), E.ON Global Commodities SE (Niemcy), ENGIE SA (Francja), OMV Nord Stream II Holding AG (Szwajcaria), Shell Exploration and Production (LXXI) B.V. (Holandia) oraz Wintershall Nederland B.V. (Holandia).

Czy zatem Polacy wnioskowali u Niemców o dostawy gazu z Nord Stream 2? Nie. Operator giełdy Gaspool przeprowadził badanie zapotrzebowania na gaz po stronie polskiej. Wynika z niego, że Polacy mogą być w przyszłości zainteresowani importem od 4,5 do 7 mld m3 rocznie z tego kierunku. Niemcy ustalili, że w nadchodzących latach zapotrzebowanie na gaz z Gaspool w naszym kraju przekroczy istniejącą przepustowość, co oznacza, że ma uzasadnienie jej powiększenie. Badano także zapotrzebowanie na gaz z tej giełdy w Czechach, Holandii i Rosji (prawdopodobnie Obwodzie Kalinigradzkim). Nie oznacza to jednak, że jakakolwiek polska firma była zainteresowana umową na dostawy przez Nord Stream 2.

Niemcy badali zapotrzebowanie na potrzebę modernizacji istniejącej infrastruktury regionalnej, choć faktycznie znaczącym źródłem dostaw na giełdę Gaspool jest Nord Stream 2. Wypowiedź przedstawiciela Wintershall może być elementem polityki informacyjnej nakierowanej na promocję projektu w Europie.

Najnowsze artykuły