(Rzeczpospolita/CIRE.pl)
Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, Turcja chce aby koncern Rosatom odsprzedał tureckiemu biznesowi 49 proc. udział w projekcie budowy pierwszej tureckiej elektrowni jądrowej Akkuiu, grożąc zerwaniem kontraktu i związaniem się z partnerami z USA i Japonii.
Jak czytamy w gazecie, pakiet zamierza odkupić turecka firma Cengiz inşaat, która zwyciężyła w przetargu na budowę infrastruktury dla elektrowni.
Jak przypomina dziennik, dotychczasowa konstrukcja umowy przewidująca że Rosja stawia obiekt pod klucz samodzielnie go finansując, a następnie nim zarządza i zwraca sobie w ten sposób zainwestowane środki, w postaci zysków ze sprzedaży energii, budzi w Turcji wiele sprzeciwów, może bowiem oznaczać utratę kontroli nad cenami energii oraz kontroli nad jej produkcją.
Turcji bardzo zależy na tym projekcie, jednak jak czytamy w „Rz”, po tym jak Rosja wprowadziła sankcje wobec niej, budowa stanęła.
Jak informuje gazeta, w planach jest w sumie budowa trzech elektrowni jądrowych. Poza Akkuiu która stanie nad Morzem Śródziemnym, dwie kolejne zbudowane zostaną nad Morzem Czarnym. Jedną z nich gotowi zbudować inwestorzy japońscy, drugą zainteresowani są amerykański Westinghouse Electric i chiński CSNTC. Rozmowy z nimi prowadzi państwowy koncern EUAS.