(IA Regnum/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Jeśli w Obwodzie kaliningradzkim Rosja zbuduje terminal LNG to strat finansowych Litwa doświadczy nie wcześniej, niż po 10 latach – ocenił litewski minister energetyki Rokas Masiulis.
– W ubiegłym roku rosyjski rząd podjął decyzję o rozbudowie terminalu, rzekomo w stoczni miał zastać zamówiony statek. Tylko tyle wiemy. Obecnie przez terytorium Litwy trafia do Kaliningradu ok. 2 mld m3 gazu rocznie. Mamy 10-letnią umowę, która została podpisana przed Nowym Rokiem. Zawarto w niej warunki na mocy których nawet jeśli gaz nie będzie przesyłany, to i tak powinniśmy otrzymać pieniądze (klauzula ship or pay – przyp red.). Wobec tego mamy 10-letnie gwarancje. Jak będzie później? Trudno powiedzieć – stwierdził cytowany przez IA Regnum litewski minister. Nie odniósł się jednak do tego jak uruchomienie terminala w Kaliningradzie wpłynie na działalność terminala w Kłajpedzie.
Do końca 2016 roku rosyjski rząd zamierza zakończyć budowę terminala w Kaliningradzie oraz gazociągu. Ponadto, jak informował BiznesAlert.pl pod koniec maja premier Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisał rozporządzenie o poszerzeniu granic portu morskiego w Kaliningradzie poprzez włączenie terenów ziemnych rejonu zielenogradskiego. Grunty mają zostać przeznaczone na budowę pływającego terminala LNG (FSRU – Floating and Storage Regasification Unit) o przepustowości 2,3 mln ton rocznie (3,14 mld m3 rocznie). Jednocześnie szef rządu rosyjskiego polecił ministrowi transportu aby w ciągu 12 miesięcy przygotował projekt odpowiedniego rozporządzenia o zmianie granic portu morskiego w Kaliningradzie.
Projekt budowy pływającego terminalu w porcie w Kłajpedzie jest realizowany przez Gazprom Marketing&Trading oraz Gazprom Flot. Odpowiednie porozumienie zostało podpisane w sierpniu 2015 roku. Wcześniej informowano o tym, że Gazprom zamierza uruchomić terminal w czwartym kwartale 2017 roku. Surowiec ma trafiać do niego z planowanego terminala Baltic LNG a także z trzeciej linii Sachalin-2.