icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Woźniak: Regulacje UE zabezpieczą dostawy gazu z Niemiec w razie kryzysu

Podczas konferencji PETROBIZNES 2016, która została objęta patronatem medialnym BiznesAlert.pl, głos zabrał wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak. Mówił o tym, że nowe regulacje unijne mogą pomóc rozwiązać problem z dostawami gazu z Niemiec, który może wystąpić w razie kryzysu dostaw z Rosji do Polski.

– Procesy reindustralizacyjne są przez PGNiG mile widziane. Uważamy, że stopień zużycia gazu w Polsce w przemyśle nie jest wysoki, ale może być wyższy. Z drugiej strony realizujemy rządową strategię mówiącą o patriotyzmie gospodarczym. Niedawno podpisaliśmy wieloletnią umowę z Grupą Azoty, która dla obu stron jest bardzo korzystna. Liczymy na podpisanie podobnych umów z pozostałymi odbiorcami gazu – zadeklarował Woźniak.

– Reindustrializacja jest dla nas sposobem na zwiększenie udziału w rynku i zwiększenie zużycia gazu – ocenił gość konferencji PETROBIZNES. – Biorąc pod uwagę politykę klimatyczną, staramy się być do niej przygotowani i stosować unijne przepisy, jak choćby dyrektywę o paliwach alternatywnych. W zakresie regulacji rynkowych polityka UE nam pomaga. Zasady trzeciego pakietu energetycznego zwiększyły konkurencję na rynku. Przygotowywane są nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu. Jest tam kilka rzeczy do poprawienia, ale kierunek jest dobry. Stawiają na solidarność między państwami – stwierdził.

– Mamy do czynienia z regulacjami sieci po stronie niemieckich operatorów. W sytuacji kiedy doszłoby do przerw dostaw gazu (do Polski – przyp. red.), niemiecki kodeks sieci dopuszcza wstrzymanie eksportu gazu do polski gdyż priorytetem staną się dostawy na rynek wewnętrzny. Do takiej sytuacji może dojść na połączeniu rewersowym w Mallnow. Te nowe regulacje, które będą dotyczyły całych regionów, będą musiały uwzględnić interesy obu państw – ocenił przedstawiciel PGNiG.

Rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw gazu (SOS) to regulacja wymuszająca na krajach członkowskich Unii Europejskiej przygotowanie krajowych planów bezpieczeństwa dostaw. Zmusza także do dostosowania umów tak, aby zapewniały bezpieczny i nieprzerwany  transport surowca.

SOS przyjęto 20 października 2009 roku i weszło w życie 2 grudnia 2010 roku. Zgodnie z jego przepisami państwa członkowskie powinny działać na rzecz dywersyfikacji szlaków i źródeł dostaw gazu ziemnego. Państwa i firmy mają zapewnić bezpieczeństwo dostaw i prawidłowe funkcjonowanie rynku, także w okresie przerw dostaw. Rozporządzenie tworzy także mechanizmy reagowania w wypadku kryzysu dostaw, którego nie jest w stanie zbilansować rynek. Regulator ma podejmować decyzję o inwestycjach kluczowych dla poprawy bezpieczeństwa dostaw, stworzenie planów kryzysowych i oceny ryzyka związanego z tym zagadnieniem. Jest również odpowiedzialny za realizację określonych zadań w sytuacjach nadzwyczajnych.

Komisja Europejska, za namową krajów, jak Polska, zaprezentowała w lutym tzw. pakiet zimowy, w którym proponuje między innymi wzmocnienie rozporządzenia SOS. Domaga się regionalnych planów bezpieczeństwa dostaw. Na mocy nowych regulacji kraje członkowskie miałyby obowiązek ujawniania Komisji treść umów gazowych między państwami ex ante, czyli przed podpisaniem. Obecnie na stole jest propozycja, aby podobny wymóg wprowadzić dla umów komercyjnych, tj. zawieranych pomiędzy podmiotami prywatnymi, tak jak jest przy realizacji projektu Nord Stream 2.

– PGNiG chce aktywnie działać na rynku CNG. Nie zamierzamy oddać pola konkurencji. Staramy się powiększać nasze udziału rynku. Przyszłością jest wyjście poza miasta. Myślimy również o bunkrowaniu statków i sprzedaży gazu bezpośrednio z nich – powiedział Woźniak. – Do końca tego roku będziemy mogli pokazać plan rozwoju. Chcemy znaleźć synergie pomiędzy planami samochodu elektrycznego, a rozwojem rynku gazu sprężonego – poinformował Woźniak.

– PGNiG nie zamierza być biernym inwestorem i aktywnie włączy się w zarządzanie Polską Grupą Górniczą. Nie inwestujemy w coś schyłkowego. Przespano moment kiedy była szansa na efektywną restrukturyzację górnictwa – powiedział gość konferencji, odnosząc się do lat 2010-2013.

Podczas konferencji PETROBIZNES 2016, która została objęta patronatem medialnym BiznesAlert.pl, głos zabrał wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak. Mówił o tym, że nowe regulacje unijne mogą pomóc rozwiązać problem z dostawami gazu z Niemiec, który może wystąpić w razie kryzysu dostaw z Rosji do Polski.

– Procesy reindustralizacyjne są przez PGNiG mile widziane. Uważamy, że stopień zużycia gazu w Polsce w przemyśle nie jest wysoki, ale może być wyższy. Z drugiej strony realizujemy rządową strategię mówiącą o patriotyzmie gospodarczym. Niedawno podpisaliśmy wieloletnią umowę z Grupą Azoty, która dla obu stron jest bardzo korzystna. Liczymy na podpisanie podobnych umów z pozostałymi odbiorcami gazu – zadeklarował Woźniak.

– Reindustrializacja jest dla nas sposobem na zwiększenie udziału w rynku i zwiększenie zużycia gazu – ocenił gość konferencji PETROBIZNES. – Biorąc pod uwagę politykę klimatyczną, staramy się być do niej przygotowani i stosować unijne przepisy, jak choćby dyrektywę o paliwach alternatywnych. W zakresie regulacji rynkowych polityka UE nam pomaga. Zasady trzeciego pakietu energetycznego zwiększyły konkurencję na rynku. Przygotowywane są nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu. Jest tam kilka rzeczy do poprawienia, ale kierunek jest dobry. Stawiają na solidarność między państwami – stwierdził.

– Mamy do czynienia z regulacjami sieci po stronie niemieckich operatorów. W sytuacji kiedy doszłoby do przerw dostaw gazu (do Polski – przyp. red.), niemiecki kodeks sieci dopuszcza wstrzymanie eksportu gazu do polski gdyż priorytetem staną się dostawy na rynek wewnętrzny. Do takiej sytuacji może dojść na połączeniu rewersowym w Mallnow. Te nowe regulacje, które będą dotyczyły całych regionów, będą musiały uwzględnić interesy obu państw – ocenił przedstawiciel PGNiG.

Rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw gazu (SOS) to regulacja wymuszająca na krajach członkowskich Unii Europejskiej przygotowanie krajowych planów bezpieczeństwa dostaw. Zmusza także do dostosowania umów tak, aby zapewniały bezpieczny i nieprzerwany  transport surowca.

SOS przyjęto 20 października 2009 roku i weszło w życie 2 grudnia 2010 roku. Zgodnie z jego przepisami państwa członkowskie powinny działać na rzecz dywersyfikacji szlaków i źródeł dostaw gazu ziemnego. Państwa i firmy mają zapewnić bezpieczeństwo dostaw i prawidłowe funkcjonowanie rynku, także w okresie przerw dostaw. Rozporządzenie tworzy także mechanizmy reagowania w wypadku kryzysu dostaw, którego nie jest w stanie zbilansować rynek. Regulator ma podejmować decyzję o inwestycjach kluczowych dla poprawy bezpieczeństwa dostaw, stworzenie planów kryzysowych i oceny ryzyka związanego z tym zagadnieniem. Jest również odpowiedzialny za realizację określonych zadań w sytuacjach nadzwyczajnych.

Komisja Europejska, za namową krajów, jak Polska, zaprezentowała w lutym tzw. pakiet zimowy, w którym proponuje między innymi wzmocnienie rozporządzenia SOS. Domaga się regionalnych planów bezpieczeństwa dostaw. Na mocy nowych regulacji kraje członkowskie miałyby obowiązek ujawniania Komisji treść umów gazowych między państwami ex ante, czyli przed podpisaniem. Obecnie na stole jest propozycja, aby podobny wymóg wprowadzić dla umów komercyjnych, tj. zawieranych pomiędzy podmiotami prywatnymi, tak jak jest przy realizacji projektu Nord Stream 2.

– PGNiG chce aktywnie działać na rynku CNG. Nie zamierzamy oddać pola konkurencji. Staramy się powiększać nasze udziału rynku. Przyszłością jest wyjście poza miasta. Myślimy również o bunkrowaniu statków i sprzedaży gazu bezpośrednio z nich – powiedział Woźniak. – Do końca tego roku będziemy mogli pokazać plan rozwoju. Chcemy znaleźć synergie pomiędzy planami samochodu elektrycznego, a rozwojem rynku gazu sprężonego – poinformował Woźniak.

– PGNiG nie zamierza być biernym inwestorem i aktywnie włączy się w zarządzanie Polską Grupą Górniczą. Nie inwestujemy w coś schyłkowego. Przespano moment kiedy była szansa na efektywną restrukturyzację górnictwa – powiedział gość konferencji, odnosząc się do lat 2010-2013.

Najnowsze artykuły