(Ria Novosti/Piotr Stępiński)
Rosja i Turcja po połowie podzielą się kosztami budowy lądowego odcinka gazociągu Turkish Stream, poinformował prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
– Nie ma żadnych problemów z Turkish Stream. Zaproponowaliśmy, aby podzielić się po połowie kosztami tej części inwestycji, która będzie realizowana w naszym kraju. Uzgodniliśmy, że po tym jak Turkish Stream zacznie być budowany na terytorium Turcji, to razem z Rosją będziemy partycypowali w kosztach w stosunku 50:50 – powiedział Erdogan grupie tureckich dziennikarzy na pokładzie samolotu wracającego z Petersburga. 10 sierpnia naczelnik departamentu zarządzania projektami Gazpromu Anatolij Fajancew poinformował, że po rozpoczęciu prac związanych z Turkish Stream koncern zamierza powrócić do kwestii pozyskania finansowania na realizację podwodnej części gazociągu.
Podczas konferencji w dniu 11 sierpnia ambasador Turcji w Rosji Umit Yardyn ogłosił, że Moskwa oraz Ankara rozmawiają o rynkach zbytu dla gazu, który ma być przesyłany Turkish Stream. – W kwestii Turkish Stream postanowiliśmy zintensyfikować rozwój naszych kontaktów. Mieliśmy różne poglądy na temat tego projektu. Negocjacje w sprawie Turkish Stream rozpoczęliśmy jeszcze przed kryzysem w naszych stosunkach, a później zaczęły pojawiać się różnice, ale teraz po spotkaniu z 9 sierpnia rozpoczynają się oficjalne rozmowy. Jest to długookresowy projekt. To ile nitek zostanie zbudowanych i jakie będą rynki zbytu stanowi obecnie przedmiot naszych rozmów. W ciągu najbliższych kilku tygodni będą one kontynuowane z nową mocą. Mogę jedynie powiedzieć, że rozmowy nabiorą tempa – powiedział turecki dyplomata.
Ustalenia dotyczące odmrożenia Turkish Stream zostały poczynione w trakcie wizyty 9 sierpnia prezydenta Erdogana w Petersburgu, gdzie spotkał się z Władimirem Putinem. W związku z ochłodzeniem w relacjach dwustronnych, spowodowanym zestrzeleniem przez tureckie siły rosyjskiego bombowca Su-24 w listopadzie ubiegłego roku, projekt został zawieszony.
W wypowiedzi dla rosyjskich mediów tamtejszy minister energetyki Aleksander Nowak poinformował o powołaniu specjalnej grupy roboczej, która ma przygotować projekt umowy międzyrządowej, która może zostać podpisana jeszcze w październiku tego roku. Według niego rozmowy o Turkish Stream dotyczą budowy pierwszej nitki, która miałaby zapewnić dostawy surowca dla tureckich odbiorców, oraz możliwości ułożenia drugiej, poprzez którą paliwo miałoby trafić do odbiorców w Południowo-Wschodniej Europie. Przy czym Rosja jest gotowa ją zbudować pod warunkiem otrzymania odpowiednich gwarancji ze strony Unii Europejskiej oraz Komisji Europejskiej.