Gazprom z zadowoleniem ocenia postępy rozmów dotyczących kontraktu na dostawy gazu ziemnego do Chin poprzez tzw. zachodnią trasę (gazociąg Siła Syberii 2), o czym poinformował wiceprezes koncernu Aleksander Miedwiediew.
– Rozmowy trwają, odbywają się posiedzenia grup roboczych. Do podpisania kontraktu dojdzie w tym bądź w przyszłym roku. Wszystko będzie zależało od obu stron. Problemem nie jest cena gazu, a jego wolumen. Uważam, że rozmowy są na zaawansowanym etapie, a Jelena Burmistrowa (dyrektor generalna Gazprom Eksport – przyp. red.) regularnie spotyka się ze swoimi odpowiednikami po stronie chińskiej oraz prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Uważam, że perspektywy są dobre – powiedział Miedwiediew.
W czerwcu szef rady dyrektorów chińskiej spółki CNPC Wang Yilin poinformował, że Gazprom i CNPC, wbrew wypowiedziom kierownictwa rosyjskiego koncernu, były dalekie od porozumienia się w kwestii wolumenu dostaw do Chin poprzez tzw. zachodnią trasę. Stwierdził, że dostawy paliwa na poziomie 30 mld m3 rocznie nie był uzgadniany. Zdaniem analityków strona chińska może grać na zwłokę, wiedząc, że podpisanie umowy na dostawy jest potrzebne przede wszystkim Gazpromowi.
Przypomnijmy, że w 2014 roku Gazprom oraz CNPC podpisały umowę o dostawach gazu poprzez tzw. wschodnią trasę. Dokument został podpisany na 30 lat i zakłada roczne dostawy do Chin o wolumenie do 38 mld m3 rocznie. Surowiec ma pochodzić ze złóż w Irkucji i Jakucji, skąd poprzez gazociąg Siła Syberii ma trafiać do Państwa Środka. Rok później obydwie spółki podpisały umowę dotyczącą ogólnych warunków dostaw gazu poprzez tzw. trasę zachodnią, która zakłada dostawy paliwa do Chin z zachodniosyberyjskich złóż. Tym szlakiem rocznie ma być przesyłane 30 mld m3 paliwa.
Kommiersant/Piotr Stępiński