KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk surowcowy, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska
Podczas poniedziałkowej sesji aktywność inwestorów na rynkach finansowych była ograniczona ze względu na nieobecność Amerykanów, obchodzących Święto Pracy. Niemniej, inwestorzy na rynkach surowców nie mogli narzekać na nudę – zmienność cen ropy naftowej była wczoraj spora za sprawą informacji dotyczących porozumienia pomiędzy Arabią Saudyjską i Rosją.
Notowania ropy naftowej WTI poszybowały w górę wczoraj jeszcze przed południem, przekraczając poziom 46 USD za baryłkę, po tym, jak podano informację, że przedstawiciele Rosji i Arabii Saudyjskiej podpisali pakt dotyczący długoterminowej współpracy na rynku ropy naftowej w celu stabilizowania cen tego surowca. Euforia inwestorów nie utrzymała się jednak na długo – już wczesne popołudnie przyniosło dynamiczny spadek cen ropy naftowej i zniwelowanie części wcześniejszych wzrostów. Wynikało to z faktu, że rosyjscy i saudyjscy ministrowie dali do zrozumienia, że nie planują żadnych konkretnych działań w najbliższej przyszłości.
Khalid al-Falih, saudyjski minister ds. energii, podkreślił, że saudyjsko-rosyjskie porozumienie może skłonić inne kraje do przyłączenia się do paktu. Jednak można mieć wątpliwości co do tego, czy ten dokument cokolwiek zmienia. Arabia Saudyjska i Rosja wielokrotnie deklarowały chęć współpracy w zakresie wspierania cen ropy naftowej, więc języczkiem uwagi wciąż pozostaje Iran, który na początku roku zdecydowanie sprzeciwiał się jakiemukolwiek ograniczaniu produkcji ropy naftowej. Dopiero gdy irańscy politycy zadeklarują chęć współpracy, presja podaży na rynku ropy może się zmniejszyć.
Źródło: CIRE.PL