icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

NCSS w Krynicy. Grupa Wyszehradzka razem za nowym gazem dla regionu

Podczas XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju odbył się panel poświęcony wspólnemu rynkowi gazu Grupy Wyszehradzkiej. Organizatorem było Narodowe Centrum Studiów Strategicznych, które przedstawiło raport na ten temat.

– Rozwój rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej jest oczywisty. Ma związek z rozwojem rynku LNG w naszej części Europy. To także bliska perspektywa domknięcia projektu Baltic Pipe, a także możliwością trwałego uniezależnienia Ukrainy od gazu z Rosji – powiedział minister ds. europejskich Konrad Szymański. – To wykracza poza energetykę i wchodzi w zakres architektury geopolitycznej i bezpieczeństwa w regionie.

– Stajemy się podmiotem. Przełamujemy status quo na linii wschód-zachód. Prezentujemy ofertę na linii północ-południe. To wielka szansa, aby w Polsce zbudować centrum gazu dla regionu rozumianego szerzej niż Grupa Wyszehradzka – powiedział Szymański. – Przez agresywną politykę Rosji przekonanie, które my mieliśmy od dawna, trafiło do Europy. To ryzyko przerwy dostaw dla całej wschodniej części Unii Europejskiej, nie tylko Ukrainy. To konstatacja, że ceny na rynku gazu w naszej części Europy są silnie powiązane z relacjami politycznymi z państwem-producentem. To jest na dłuższą metę nie do tolerowania dla Komisji Europejskiej.

Infrastruktura regionu potrzebuje nowego gazu

– Bez realnie nowego gazu na rynku cała ta architektura może przynieść ograniczone konsekwencje. Nowy gaz jest potrzebny po to, aby zalety w zakresie bezpieczeństwa energetycznego zabrzmiały najmocniej. Nawet najlepiej rozwinięta infrastruktura bez nowego gazu nie przyniesie oczekiwanych efektów. – mówił minister Szymański.

– Kluczowe jest, aby nowe inwestycje zagrały w odpowiedniej kolejności. Zrobiliśmy kolejny krok, jeśli chodzi o Gazociąg Polska-Litwa, jego skalibrowanie. Mamy memorandum o porozumieniu ws. Stork II, które wiodą w tym kierunku. To wymaga czasu i uwagi, ale ta sprawa się toczy – ocenił podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa ds. Unii Europejskiej. – Memorandum ucina spekulacje na temat problemów w naszej współpracy – podkreślił stanowczo minister w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl na ten temat.

– Konkurencja robi co może, aby wrzucić piach w tryby. Trzeba naszą współpracę postrzegać w perspektywie korzyści dla regionu z nowej infrastruktury dla dywersyfikacji źródeł, a nie tylko tras dostaw. Jeśli gaz z Nord Stream 2 będzie płynął na południe Europy, to ten projekt nie służy dywersyfikacji dostaw do regionu. Bezpieczeństwu służy Brama Północna i terminal LNG będą budowane. Memorandum ws. Stork II ucina spekulacje – dołączył do odpowiedzi minister Kurtyka.

– Ankieta pokazuje, że analitycy europejscy myślą w sposób podobny. Mam nadzieję, że raport NCSS będzie czytany we wszystkich stolicach Grupy Wyszehradzkiej, a może i szerzej – tak minister Szymański odniósł się do dokumentu zaprezentowanego przez think tank.

– Ta gra wymaga kilku fortepianów. Fortepian ekonomii i bezpieczeństwa muszą współbrzmieć. Musimy unikać sytuacji, w której gaz jest narzędziem nacisku. Z drugiej strony chcemy, aby był źródłem przewagi konkurencyjnej i nieść gospodarcze korzyści. Oba te fortepiany mają różne klawiatury. Musimy je dobrze zgrać, aby region dobrze funkcjonował poprzez dywersyfikację w stosunku do dostaw ze Wschodu – ocenił wiceminister energii Michał Kurtyka.

– Okazuje się, że gaz z Norwegii może być sposobem na obniżenie kosztów gazu w długim okresie w ramach kontraktu z Gazpromem. Mamy doświadczenie gazoportu w Kłajpedzie. Na Litwie cena gazu spadła o 25 procent od razu potem, jak okazało się, że jest realna alternatywa – przypomniał minister.

– W kontekście regionalnym ważna jest Ukraina. Chcemy dzielić się doświadczeniem polskim, pokazując, że inwestycja w długoterminową stabilność dostaw gazu może być inwestycją w bezpieczeństwo i stabilność – ocenił Kurtyka. Przypomniał, że w tym roku Ukraińcy nie sprowadzili gazu z Rosji. – Jeżeli w długim okresie Ukraina będzie chciała być bezpieczna energetycznie, to będzie musiała myśleć o długofalowej inwestycji m.in. w interkonektor z Polską – powiedział.

– Rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw i o kontroli umów gazowych są napędzane zagrożeniem przerwami dostaw gazu. Dzięki nim wprowadzana jest solidarność na wypadek kryzysu – dodał minister.

Region liczy na Brukselę

O raporcie opowiedziała dr hab. Natalia Slobodian. Elementem badania była ankieta, na którą odpowiedziało 71 respondentów z firm gazowych, analityki i kręgów decyzyjnych. Ankieterzy pytali m.in. o własną ocenę działań Komisji Europejskiej na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Grupy Wyszehradzkiej.

Pierwszy aspekt to dywersyfikacja energetyczna. Trwa dyskusja na temat dodatkowego finansowania gazociągów i sieci połączeń gazowych od Morza Bałtyckiego do Adriatyckiego. Mowa o Korytarzu Północ-Południe. Dr Slobodian wymieniła zalety: alternatywa do gazu rosyjskiego, baza do rozwoju regionalnego, karta przetargowa w negocjacjach gazowych, wzrost konkurencji na rynku. – To także niższa cena gazu, czyli korzyść dla użytkowników – wskazała Ukrainka.

W kontekście dywersyfikacji wspomniano także o połączeniach gazowych z bazami wydobycia w regionie kaspijskim i Norwegii. Respondenci wymieniali perspektywiczne obszary: 31 procent za polskim LNG, 22 procent respondentów wskazało dostawy kaspijskie. Ocenili, że projekt Nord Stream 2 jest szkodliwy nie tylko dla Grupy Wyszehradzkiej, ale i całej Unii Europejskiej. Będzie według nich rodził podziały między krajami unijnymi i gasił konkurencję na rynku. Ponadto nie zapewnia on nowego źródła dostaw.

Ostatni aspekt badań NCSS jest konflikt rosyjsko-ukraiński, który stał się katalizatorem zmian polityki energetycznej Europy. – Spór gazowy z 2014 roku pokazał na ile kraje Grupy Wyszehradzkiej są samotne w rozwiązywaniu problemów z bezpieczeństwem energetycznym – powiedziała Slobodian. Eksperci ocenili ryzyko przerwy dostaw przez Ukrainę do 2019 roku. 70 procent uważa, że jest to możliwe, 27 procent wątpi.

Respondenci musieli także określić kto z potencjalnych dostawców gazu może być ważny dla regionu. W 80 procentach odpowiedzi zostaje nim Rosja. – To dysonans poznawczy. Dlaczego tak się dzieje? Pewnie dlatego, że ankietowani widzą problemy w Brukseli, która nie rozpatruje bezpieczeństwa energetycznego jako kluczowy. Procedura podejmowania decyzji w tej sprawie jest zbyt powolna. Respondenci odnotowali, że ten temat powinien być na porządku obrad Grupy Wyszehradzkiej – oceniła badaczka.

– Poza wątpliwością jest, że narzędzia zwiększania bezpieczeństwa energetycznego dla każdego państwa regionu jest takie samo. Znajdują się one na skrzyżowaniu dróg transportowych. W perspektywie mogą stać się eksporterami energii – zakończyła przedstawicielka NCSS.

Raport NCSS

Podczas XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju odbył się panel poświęcony wspólnemu rynkowi gazu Grupy Wyszehradzkiej. Organizatorem było Narodowe Centrum Studiów Strategicznych, które przedstawiło raport na ten temat.

– Rozwój rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej jest oczywisty. Ma związek z rozwojem rynku LNG w naszej części Europy. To także bliska perspektywa domknięcia projektu Baltic Pipe, a także możliwością trwałego uniezależnienia Ukrainy od gazu z Rosji – powiedział minister ds. europejskich Konrad Szymański. – To wykracza poza energetykę i wchodzi w zakres architektury geopolitycznej i bezpieczeństwa w regionie.

– Stajemy się podmiotem. Przełamujemy status quo na linii wschód-zachód. Prezentujemy ofertę na linii północ-południe. To wielka szansa, aby w Polsce zbudować centrum gazu dla regionu rozumianego szerzej niż Grupa Wyszehradzka – powiedział Szymański. – Przez agresywną politykę Rosji przekonanie, które my mieliśmy od dawna, trafiło do Europy. To ryzyko przerwy dostaw dla całej wschodniej części Unii Europejskiej, nie tylko Ukrainy. To konstatacja, że ceny na rynku gazu w naszej części Europy są silnie powiązane z relacjami politycznymi z państwem-producentem. To jest na dłuższą metę nie do tolerowania dla Komisji Europejskiej.

Infrastruktura regionu potrzebuje nowego gazu

– Bez realnie nowego gazu na rynku cała ta architektura może przynieść ograniczone konsekwencje. Nowy gaz jest potrzebny po to, aby zalety w zakresie bezpieczeństwa energetycznego zabrzmiały najmocniej. Nawet najlepiej rozwinięta infrastruktura bez nowego gazu nie przyniesie oczekiwanych efektów. – mówił minister Szymański.

– Kluczowe jest, aby nowe inwestycje zagrały w odpowiedniej kolejności. Zrobiliśmy kolejny krok, jeśli chodzi o Gazociąg Polska-Litwa, jego skalibrowanie. Mamy memorandum o porozumieniu ws. Stork II, które wiodą w tym kierunku. To wymaga czasu i uwagi, ale ta sprawa się toczy – ocenił podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa ds. Unii Europejskiej. – Memorandum ucina spekulacje na temat problemów w naszej współpracy – podkreślił stanowczo minister w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl na ten temat.

– Konkurencja robi co może, aby wrzucić piach w tryby. Trzeba naszą współpracę postrzegać w perspektywie korzyści dla regionu z nowej infrastruktury dla dywersyfikacji źródeł, a nie tylko tras dostaw. Jeśli gaz z Nord Stream 2 będzie płynął na południe Europy, to ten projekt nie służy dywersyfikacji dostaw do regionu. Bezpieczeństwu służy Brama Północna i terminal LNG będą budowane. Memorandum ws. Stork II ucina spekulacje – dołączył do odpowiedzi minister Kurtyka.

– Ankieta pokazuje, że analitycy europejscy myślą w sposób podobny. Mam nadzieję, że raport NCSS będzie czytany we wszystkich stolicach Grupy Wyszehradzkiej, a może i szerzej – tak minister Szymański odniósł się do dokumentu zaprezentowanego przez think tank.

– Ta gra wymaga kilku fortepianów. Fortepian ekonomii i bezpieczeństwa muszą współbrzmieć. Musimy unikać sytuacji, w której gaz jest narzędziem nacisku. Z drugiej strony chcemy, aby był źródłem przewagi konkurencyjnej i nieść gospodarcze korzyści. Oba te fortepiany mają różne klawiatury. Musimy je dobrze zgrać, aby region dobrze funkcjonował poprzez dywersyfikację w stosunku do dostaw ze Wschodu – ocenił wiceminister energii Michał Kurtyka.

– Okazuje się, że gaz z Norwegii może być sposobem na obniżenie kosztów gazu w długim okresie w ramach kontraktu z Gazpromem. Mamy doświadczenie gazoportu w Kłajpedzie. Na Litwie cena gazu spadła o 25 procent od razu potem, jak okazało się, że jest realna alternatywa – przypomniał minister.

– W kontekście regionalnym ważna jest Ukraina. Chcemy dzielić się doświadczeniem polskim, pokazując, że inwestycja w długoterminową stabilność dostaw gazu może być inwestycją w bezpieczeństwo i stabilność – ocenił Kurtyka. Przypomniał, że w tym roku Ukraińcy nie sprowadzili gazu z Rosji. – Jeżeli w długim okresie Ukraina będzie chciała być bezpieczna energetycznie, to będzie musiała myśleć o długofalowej inwestycji m.in. w interkonektor z Polską – powiedział.

– Rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw i o kontroli umów gazowych są napędzane zagrożeniem przerwami dostaw gazu. Dzięki nim wprowadzana jest solidarność na wypadek kryzysu – dodał minister.

Region liczy na Brukselę

O raporcie opowiedziała dr hab. Natalia Slobodian. Elementem badania była ankieta, na którą odpowiedziało 71 respondentów z firm gazowych, analityki i kręgów decyzyjnych. Ankieterzy pytali m.in. o własną ocenę działań Komisji Europejskiej na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Grupy Wyszehradzkiej.

Pierwszy aspekt to dywersyfikacja energetyczna. Trwa dyskusja na temat dodatkowego finansowania gazociągów i sieci połączeń gazowych od Morza Bałtyckiego do Adriatyckiego. Mowa o Korytarzu Północ-Południe. Dr Slobodian wymieniła zalety: alternatywa do gazu rosyjskiego, baza do rozwoju regionalnego, karta przetargowa w negocjacjach gazowych, wzrost konkurencji na rynku. – To także niższa cena gazu, czyli korzyść dla użytkowników – wskazała Ukrainka.

W kontekście dywersyfikacji wspomniano także o połączeniach gazowych z bazami wydobycia w regionie kaspijskim i Norwegii. Respondenci wymieniali perspektywiczne obszary: 31 procent za polskim LNG, 22 procent respondentów wskazało dostawy kaspijskie. Ocenili, że projekt Nord Stream 2 jest szkodliwy nie tylko dla Grupy Wyszehradzkiej, ale i całej Unii Europejskiej. Będzie według nich rodził podziały między krajami unijnymi i gasił konkurencję na rynku. Ponadto nie zapewnia on nowego źródła dostaw.

Ostatni aspekt badań NCSS jest konflikt rosyjsko-ukraiński, który stał się katalizatorem zmian polityki energetycznej Europy. – Spór gazowy z 2014 roku pokazał na ile kraje Grupy Wyszehradzkiej są samotne w rozwiązywaniu problemów z bezpieczeństwem energetycznym – powiedziała Slobodian. Eksperci ocenili ryzyko przerwy dostaw przez Ukrainę do 2019 roku. 70 procent uważa, że jest to możliwe, 27 procent wątpi.

Respondenci musieli także określić kto z potencjalnych dostawców gazu może być ważny dla regionu. W 80 procentach odpowiedzi zostaje nim Rosja. – To dysonans poznawczy. Dlaczego tak się dzieje? Pewnie dlatego, że ankietowani widzą problemy w Brukseli, która nie rozpatruje bezpieczeństwa energetycznego jako kluczowy. Procedura podejmowania decyzji w tej sprawie jest zbyt powolna. Respondenci odnotowali, że ten temat powinien być na porządku obrad Grupy Wyszehradzkiej – oceniła badaczka.

– Poza wątpliwością jest, że narzędzia zwiększania bezpieczeństwa energetycznego dla każdego państwa regionu jest takie samo. Znajdują się one na skrzyżowaniu dróg transportowych. W perspektywie mogą stać się eksporterami energii – zakończyła przedstawicielka NCSS.

Raport NCSS

Najnowsze artykuły