Energia elektrycznaInfrastrukturaKoleje

Pawłowski: Postrzegaliśmy prywatyzację PKP Energetyka, jako zagrożenie

fot. PKP Energetyka

Od początku postrzegaliśmy prywatyzację PKP Energetyka, jako zagrożenie nie tylko dla grupy PKP, ale także dla kolejnictwa – powiedział w czwartek w Sejmie prezes PKP Mirosław Pawłowski. Spółka złożyła w sądzie pozew o stwierdzenie nieważności prywatyzacji PKP Energetyka.

W czwartek posłowie komisji do spraw kontroli państwowej rozpatrywali informacje Najwyższej Izby Kontroli dotyczącej kontroli prywatyzacji PKP Energetyka. Raport izba przygotowała i opublikowała w czerwcu br.

– Jako nowy zarząd PKP od początku postrzegaliśmy prywatyzację PKP Energetyka nie tylko, jako zagrożenie dla istoty funkcjonowania całej grupy PKP, ale także dla kolejnictwa. W tym aspekcie zgadzamy się ze stanowiskiem Najwyższej Izby Kontroli – powiedział Pawłowski.

Dodał, że spółka prowadziła daleko idące analizy prawne i ekonomiczne, z których wynikało, że prywatyzacja PKP Energetyka „niekoniecznie przebiegała tak jak przebiegnąć powinna”.

Pawłowski poinformował, że 16 września br. PKP SA złożyły pozew do sądu o stwierdzenie nieważności transakcji prywatyzacji PKP Energetyki. Wskazał, że na obecną chwilę, jako wnoszący pozew, nie może udzielić więcej informacji, bo nie ma pewności, czy druga strona otrzymała pozew, i zapoznała się z jego treścią.

– Pozew, który został złożony w ubiegłym tygodniu został złożony w trybie art. 189 Kodeksu Postępowania Cywilnego, czyli powództwo o ustalenie. Pozew jest skierowany przeciwko spółce(…)PKP Energetyka Holding spółka z o.o., natomiast nazwa w dacie prywatyzacji to Caryville Investments Sp. z.o.o., czyli spółka celowa, która, była założona dla celów prywatyzacyjnych – powiedział radca prawny, pełnomocnik zarządu PKP Przemysław Ciszak.

W ramach powództwa o ustalenie dopuszczalne jest żądanie ustalenia faktu zawarcia bądź nie – umowy.

– Ustalenie nieważności czynności prawnej może być dokonane tylko i wyłącznie w trybie powództwa o ustalenie zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego.(…)A ta nieważność może być ustalona w trybie sądowym – dodał Ciszak.

Prawnik podkreślił, że sama prywatyzacja PKP Energetyki była dopuszczalna.

– Natomiast były istotne aspekty już w całym trybie, w samym procesie prywatyzacji, na które zwracaliśmy uwagę od samego początku. Mianowicie fakt naruszenia art. 18 ust.3 ustawy o PKP, który wprost mówi cytuję; ,,nie podlega zbyciu mienie wchodzące w skład linii kolejowej o państwowym znaczeniu” – powiedział Ciszak.

Jak wyjaśnił, część dystrybucyjna wchodząca w skład majątku PKP Energetyka, czyli podstacje trakcyjne stanowią element linii kolejowych, „bo bez podstacji nie jest możliwe prowadzenie ruchu kolejowego zasilanie trakcji kolejowej” energią elektryczną.

– W związku z tym twierdziliśmy konsekwentnie i twierdzimy, że naruszono te przepisy(art.18 ust. 3 – PAP), choć nie wprost bo nie zbywano mienia, jako takiego, ale zbywano akcje spółki, za którymi kryje się oczywiście określony majątek – powiedział. Jak wskazał Ciszak spółka nie zgadza się także z tym, że powodem sprzedaży PKP Energetyka była chęć maksymalizacji zysku.

– Mamy, co do tego wątpliwości, dlatego, że w toku, w samym postępowaniu prywatyzacyjnym uczestniczyły już na ostatnim etapie przynajmniej trzy podmioty w tym dwóch inwestorów branżowych i mówiąc wprost ich oferty były cenowo bardzo zbliżone – powiedział Ciszak.

Krytycznie o prywatyzacji PKP Energetyki wypowiedział się również wiceminister infrastruktury i budownictwa Andrzej Bittel.

„Minister infrastruktury podziela zdanie odnośnie ryzyk tej prywatyzacji. Naszym zdaniem może ona przynieść długookresowo niedobre rezultaty. Patrzymy na prywatyzację raczej krytycznie. Ryzyka, które opisał NIK, w naszej ocenie są niezwykle istotne, musimy się na nich skupić i pracować nad nimi” – powiedział Bittel.

Polskie Koleje Państwowe we wrześniu 2015 r. sprzedały 100 proc. akcji PKP Energetyka funduszowi CVC Capital Partners. Ustalona cena wyniosła 1,965 mld zł, co po korekcie o dług spółki dało 1,41 mld zł. PKP Energetyka jest dostawcą energii elektrycznej niezbędnej do zasilania sieci trakcyjnej PKP PLK. Zajmuje się także utrzymaniem i modernizacją urządzeń elektrycznej trakcji kolejowej.

NIK w raporcie o prywatyzacji PKP Energetyka wskazała, że w świetle przepisów ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe sprzedaż całości akcji spółki inwestorowi zewnętrznemu była legalna.

Kontrolerzy ocenili, jednak, że wybór inwestora finansowego – w długim okresie czasu – jest obarczony „znaczącymi ryzykami”. Głównym problemem w tym kontekście – wg. NIK – jest fakt, że nowy właściciel PKP Energetyka będący inwestorem finansowym, po osiągnięciu założonej stopy zwrotu z inwestycji, może nie być zainteresowany dalszym utrzymywaniem akcji i wystawić je na sprzedaż.

Drugim wymienionym przez Izbę ryzykiem jest potencjalny brak zainteresowania ze strony inwestora „długoterminowym, jakościowym rozwojem oferty produktowej spółki” w warunkach naturalnego monopolu.

Kolejnym czynnikiem ryzyka według NIK jest czteroletni okres ważności umów zawartych przed prywatyzacją przez PKP Energetyka SA z innymi spółkami grupy kapitałowej PKP SA. Izba argumentuje, że umowy te mogą zostać przedłużone, jednak „przyszłe warunki współpracy mogą okazać się daleko mniej korzystne niż obecnie”.

Z drugiej strony NIK wskazuje, że wymienione czynniki ryzyka w pewnym stopniu są złagodzone dzięki istniejącym uregulowaniom ustawowym. Regulacje te pozwalają bowiem na wyegzekwowanie wykonywania przez PKP Energetyka SA obowiązków, bez względu na to, kto będzie właścicielem spółki. Ponadto – dodaje NIK – zarząd PKP SA doprowadził, jeszcze przed prywatyzacją spółki, do zawarcia przez nią umów czasowo zabezpieczających interesy innych spółek grupy kapitałowej PKP SA, zwłaszcza w zakresie dostaw energii oraz utrzymania sieci trakcyjnej.

Polska Agencja Prasowa


Powiązane artykuły

Bruksela, Belgia, 20.11.2025. Wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (2L) i wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas (3L) przed posiedzeniem Rady do Spraw Zagranicznych (FAC) w Brukseli, 20 bm. (ad) PAP/Wiktor Dąbkowski

Unia ukarze Rosję za dywersję w Polsce? Nie wyklucza sankcji

– Rosja dopuszcza się terroryzmu sponsorowanego przez państwo – oświadczyła szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas w związku z aktami dywersji...
Warszawa, 23.07.2025. Nowy minister energii Miłosz Motyka podczas konferencji prasowej premiera Donalda Tuska w KPRM w Warszawie, 23 bm. Szef rządu przedstawił szczegóły rekonstrukcji swojego gabinetu. (mr) PAP/Leszek Szymański

Ile naprawdę zapłacimy za prąd? Odpowiedź w 2026 roku

Utworzony przy Ministerstwie Energii zespół ds. kształtowania taryf za energię elektryczną powinien wydać swoją rekomendację w sprawie ich wysokości w...
17.11.2025. Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika, 17 bm. Premier Donald Tusk ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (amb) PAP/Wojtek Jargiło

Merz-Tusk rozmawiali o dywersji na kolei. Za wcześnie na wskazanie Rosji?

Premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Friedrich Merz rozmawiali o sytuacji polskiej kolei. Dzień przed rozmową niemiecki polityk podkreślał, że...

Udostępnij:

Facebook X X X