KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk surowcowy, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska
Notowania ropy naftowej WTI rosły przez trzy ostatnie sesje, zatrzymując się wczoraj przy technicznym poziomie oporu w okolicach 46 USD za baryłkę. Dzisiaj rano cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych delikatnie spada, odreagowując wcześniejsze zwyżki.
W średnioterminowym i długoterminowym ujęciu, notowania ropy naftowej nieustannie znajdują się pod presją podaży, wywołaną m.in. dużą produkcją ropy naftowej na świecie. W minionym tygodniu do zwiększonej podaży ropy ze strony OPEC przyczyniła się dodatkowo Libia, która po raz pierwszy od 2014 r. eksportowała ropę z portu Ras Lanuf.
Jednak obecnie inwestorzy na rynku ropy naftowej patrzą już w przyszłość, spekulując na temat możliwych rezultatów spotkania przedstawicieli krajów OPEC oraz Rosji w Algierii w przyszłym tygodniu. Ogólnie raczej nikt nie spodziewa się istotnego solidarnego cięcia produkcji, gdyż wydaje się mało prawdopodobne, aby część krajów zgodziła się na takie rozwiązanie. Niemniej, spotkania w Algierii już wcześniej zaskakiwały – podczas tamtejszych konferencji w latach 2004 i 2008 podjęto decyzje w sprawie zmniejszenia produkcji ropy w celu wsparcia cen tego surowca. Inwestorzy nie wykluczają więc, że tegoroczne spotkanie również ich zaskoczy.
Źródło: CIRE.PL