Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że dialog klimatyczny pomiędzy Europą a Polską wygląda obecnie jak coraz mocniejsze okopywanie się na swoich pozycjach.
Jak zauważył Petru w rozmowie z „Rz”, przedstawiciele europejskich agend powtarzają bez przerwy Polsce, że jedyną możliwą strategią działania jest dostosowanie się do wymogów klimatycznych, a Polska z kolei oponuje, że będąc krajem mocno uzależnionym od węgla, nie jest w stanie przeprowadzić tej operacji bez znacznego ograniczenia tempa wzrostu gospodarczego.
Przewodniczący TEP uważa, że Polska nie będzie w stanie spełnić stawianych nam celów emisji CO2, a ze względu na koszty projekty związane z czystą energią mogą znacząco się opóźniać. Z kolei na razie nie mamy co liczyć na tanią energię z USA, więc alternatyw trzeba szukać w ramach samej Unii.
Zdaniem Ryszarda Petru, należałoby rozważyć rozwiązanie, w którym polskie elektrownie jądrowe zostałyby wybudowane z dodatkowych środków europejskich przeznaczonych wyłącznie na cele klimatyczne, a realizacją tych projektów zajęłyby się firmy francuskie i niemieckie – napisał dziennik.
– Przecież my i tak tej technologii nie mamy – cały przychód wróciłby więc do donatorów. Może dla niektórych propozycja ta zabrzmi obrazoburczo, jest jednak znacznie tańsza niż kolejne polskie weto – dodał Petru.
Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL