Obecnie nie ma przesłanek do tego, aby zaproponować Ukrainie obniżkę cen gazu, o czym poinformował rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak.
– Jeżeli chodzi o zniżkę, to brak jest obecnie przesłanek aby jej udzielić. Zgodnie z formułą cenową zawartą w obowiązującym kontrakcie między Gazpromem a Naftogazem, cena jest absolutnie konkurencyjna i jest nawet na niższym poziomie, niż te na europejskim rynku – powiedział Nowak w wywiadzie dla telewizji Rassija 24.
Ponadto przypomnijmy, że od 25 listopada ubiegłego roku Kijów zrezygnował z bezpośrednich zakupów rosyjskiego surowca, budując swoje rezerwy w oparciu o gaz dostarczany z Unii Europejskiej przez terytorium Polski, Słowacji oraz Węgier.
Wypowiedź rosyjskiego ministra zbiega się z oświadczeniem Naftogazu, który zapowiedział, że wysłuchania przed trybunałem arbitrażowym w Sztokholmie w sprawie tranzytu rosyjskiego gazu rozpoczną się pod koniec listopada tego roku. Z kolei decyzja arbitrażu w sprawie dostaw paliwa na Ukrainę ma zostać podjęta do 31 marca 2017 roku.
Łączne roszczenia ukraińskiego koncernu względem Gazpromu w toczących się przed Arbitrażem w Sztokholmie dwóch postępowaniach – dotyczącym dostaw gazu oraz kontraktu na tranzyt paliwa – wynoszą ponad 26,6 mld dolarów, podczas gdy strona rosyjska domaga się 38,7 mld dolarów.
Przypomnijmy, że na początku lipca dyrektor ds. handlowych Naftogazu Jurij Witrenko informował , że całkowita kwota roszczeń Gazpromu względem ukraińskiej spółki, na podstawie podpisanej w 2009 roku umowy na dostawy gazu oraz kwestionowanej w sądzie zasady take or pay, może do 2020 roku wynieść 60 mld dolarów. Według niego Gazprom obecnie żąda 31,4 mld dolarów, a przy uwzględnieniu okresu do końca obowiązywania umowy roszczenia mogą wzrosnąć o kolejne 29,5 mld dolarów.
RIA Novosti/Piotr Stępiński