Termin użytkowania jednego z dwóch czynnych reaktorów w elektrowni jądrowej w Kozłoduju na północnym zachodzie Bułgarii przedłużono o 30 lat po przeprowadzeniu prac modernizacyjnych. We wtorek rosyjsko-francuskie konsorcjum poinformowało o ukończeniu projektu.
Termin użytkowania reaktora upływał w 2017 r., a po modernizacji został przedłużony do 2047 r. Na 2018 r. zaplanowano modernizację drugiego reaktora, którego użytkowanie zostanie dzięki temu przedłużone o 60 lat – poinformowała minister energetyki Temenużka Petkowa. Moc dwóch reaktorów typu WWER 1000 po unowocześnieniu ma być podniesiona łącznie o 4 proc. – dodała.
Porozumienie o przedłużeniu terminu użytkowania reaktorów podpisano w ubiegłym roku. Koszt projektu to 360 mln euro. Modernizacji podjęło się konsorcjum złożone z rosyjskich koncernów Rosatom i Rusatom Service oraz francuskiego Electricite de France. Przeprowadzonych zostanie ponad 200 operacji mających unowocześnić reaktory, które zapewniają Bułgarii 33 proc. energii elektrycznej.
Podczas uroczystości z okazji ukończenia pierwszego etapu inwestycji minister Petkowa zapewniła we wtorek w obecności przedstawicieli rosyjskich koncernów, że do połowy grudnia br. Bułgaria zapłaci Rosji grzywnę w wys. 620 mln euro z odsetkami, nałożoną na Sofię przez międzynarodowy sąd arbitrażowy za zerwanie umowy z rosyjskim Atomstrojeksportem na budowę dwóch reaktorów dla elektrowni w Belene. W marcu 2012 r. Bułgaria zrezygnowała z tej inwestycji z powodu zbyt wysokich kosztów i złego planowania finansowego.
Pierwszy zastępca dyrektora Rosatomu Kiriłł Komarow powiedział, że natychmiast po uregulowaniu grzywny Rosja jest gotowa przekazać Bułgarii wyprodukowane urządzenia. Jeśli jednak Bułgaria zechce, Rosja może też przechowywać reaktory u siebie, a cena za tę usługę nie będzie „kosmicznie wysoka” – dodał.
We wrześniu bułgarski parlament zatwierdził udzielenie kredytu Krajowej Spółce Energetycznej (NEK) na wypłatę odszkodowania za zerwanie umowy z Rosją. Przyznanie kredytu wymaga jednak zgody Komisji Europejskiej, która ma orzec, czy nie chodzi w tym przypadku o niedozwoloną pomoc państwa dla firmy sektora energetycznego. Sofia liczy na odpowiedź Brukseli w najbliższych tygodniach.
Polska Agencja Prasowa