Z raportu Black and Veatch wynika, że w następnych pięciu latach na rynek trafi gaz z szeregu instalacji LNG i obniży ceny gazu.
Rozprzestrzenianie się instalacji LNG – stacjonarnych terminali i pływających obiektów do magazynowania i regazyfikacji (FSRU) ma doprowadzić do obniżki cen i ustabilizować rynek przy pomocy rosnącej podaży. Najbardziej prominentny trend to zainteresowanie klientów odchodzeniem od kontraktów długoterminowych na rzecz bardziej elastycznych umów na dostawy gazu skroplonego.
Wzrost podaży LNG miał już sprawić, że w negocjacjach kontraktów gazowych klienci skupiają się na krótkoterminowych warunkach. – Dostępność wolnych ilości gazu wzrosła przy jednoczesnej transformacji struktury cenowej ze względu na wzrost ilości dostępnych ofert – czytamy w raporcie.
Sprawia to, że klienci maja coraz większą swobodę w wyborze i lepszą pozycję w negocjacjach. Powrót wzrostu gospodarczego na świecie ma zwiększyć zapotrzebowanie na LNG. Nadpodaż na rynku ma zniknąć między 2021 a 2025 rokiem. Wtedy pojawi się zapotrzebowanie na kolejne projekty LNG i nową podaż, na co liczą firmy inwestujące w kolejne gazoporty.
Ma to znaczenie dla polskiego terminalu LNG w Świnoujściu, który obecnie posiada przepustowość 5 mld m3 rocznie, która nie jest w pełni wykorzystywana. Jest plan zwiększenia mocy do 7,5 mld m3 rocznie i rozważana jest opcja powiększenia jej do 10 mld m3 na rok. Terminal ma zapewnić LNG Polsce i jej sąsiadom w Europie Środkowo-Wschodniej w ramach koncepcji Bramy Północnej.
LNG World News/Wojciech Jakóbik