– Wczoraj Rada Ministrów przyjęła wreszcie z blisko 2-letnim opóźnieniem, projekt tzw. ustawy łupkowej, przy czym jak się okazało w końcowym etapie tych prac (po powołaniu nowego ministra ochrony środowiska), dokonano w nim fundamentalnych zmian – zauważa na swoim blogu poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
W ocenie posła, rozwiązania zawarte w przyjętych przez rząd obydwu projektach ustaw związanych z wydobyciem gazu łupkowego, oznaczają próbę rządowego przyśpieszenia prac legislacyjnych w tej dziedzinie, lecz dotychczasowe opóźnienia znacząco pogorszyły sytuację.
– Co więcej gdy te projekty ustaw znajdą się już w Sejmie, tutaj zacznie się burzliwa dyskusja nad ich ostatecznym kształtem, ponieważ przynajmniej część propozycji rządowych powoduje ogromne kontrowersje – uważa polityk.
– Premier Tusk na wczorajszej konferencji prasowej, żalił się, że to wszechogarniająca biurokracja jest głównym powodem opóźnień w przygotowaniu projektów związanych z wydobyciem gazu łupkowego, tylko chyba zapomniał, że przez blisko już 7 lat za funkcjonowanie tej biurokracji odpowiada. Ponadto kompletny chaos związany z brakiem jakiekolwiek nadzoru państwa polskiego nad posiadaczami koncesji poszukiwawczych, doprowadził to tego, że tak naprawdę nie wiemy, które z firm posiadających koncesje chcą i posiadają możliwości finansowe do realnych poszukiwań gazu, a które firmy tylko poszukiwania pozorują i tym samym blokują rozwój tego przemysłu w Polsce. Tak więc użalanie się premiera Tuska na tę sytuację w 7 roku rządzenia, wygląda zupełnie kuriozalnie – ocenia Zbigniew Kuźmiuk.
Źródło: Blog Zbigniewa Kuźmiuka