Jak informuje Reuters, koszty wydobycia ropy z wielu złóż łupkowych formacji Bakken w Stanach Zjednoczonych spadły do poziomu tych ponoszonych w Iraku oraz Iranie. Oznacza to, że w świetle osiągniętego w Wiedniu porozumienia naftowego istnieje możliwość wzrostu wydobycia surowca za Oceanem.
Jeszcze kilka lat temu wydobycie ropy łupkowej w USA było nieopłacalne. Jednak od 2014 roku koszty wydobycia na złożach od Teksasu po Północną Dakotę spadły blisko dwukrotnie. Oznacza to, że wojna cenowa skierowana na zwalczenie sektora łupkowego w Stanach Zjednoczonych przyniosła odwrotny skutek, czyniąc tę branżę jeszcze silniejszą nawet w warunkach niskich cen surowca.
– Na obszarze ok. 5,18 tys. km2 w Hrabstwie Dunn w Dakocie Północnej koszty własne wydobycia wynoszą 15 dolarów – twierdzi szef departamentu stanowego ds. zasobów naturalnych Lynn Helms. W tym rejonie dziennie wydobywanych jest ok. 200 tys. baryłek ropy, czyli jedna piąta całego wydobycia w USA.
– Sukces w Hrabstwie Dunn jest fantastyczny – uważa szef North Dakota Petroleum Council Ron Ness.
Według niego światowe ceny surowca na poziomie 45 dolarów są wystarczające do tego, aby niektóre z formacji przynosiły zyski. Natomiast cena 55 dolarów będzie dawała impuls do wzrostu poziomu wydobycia. Koszty własne ponoszone przez Irak i Iran na wydobycie ropy wynoszą odpowiednio 11,4 oraz 15,5 dolarów za baryłkę.
Jak wynika z danych firmy consultingowej Rystad Energy, średni koszt własny wydobycia w formacji Bakken spadł z 59 dolarów w 2014 roku do 29,44 dolarów. Należy jednak brać pod uwagę, że wydobywcy w tamtym regionie ze względu na koszty transportu potrzebują znacznie wyższych cen surowca.
Przypomnijmy, że 30 listopada OPEC uzgodniło zmniejszenie od 1 stycznia 2017 roku poziomu wydobycia o 1,2 mln do 32,5 mln baryłek dziennie. Przy czym jak poinformował szef kartelu oraz katarski minister energetyki i przemysłu Mohammed Bin Saleh Al-Sada, porozumienie zakłada, iż państwa niebędące członkami OPEC zmniejszą swoje wydobycie o 600 tys. baryłek, z czego 300 tys. przypada na Rosję. Porozumienie zawarto na pół roku z możliwością prolongaty o kolejne sześć miesięcy.
Reuters