Liczne firmy przekazują redakcji The Wall Street Journal krytyczne opinie o nominacji Pruitta i komunikują, że ich program walki z globalnym ociepleniem nie ulegnie zmianie. Redakcja Wall Street Journal przekonuje, że dla USA nie ma odejścia od wybranego przez Obamę kierunku na ochronę klimatu.
Wiele dużych korporacji nadal będzie realizować program zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i ochrony klimatu przyjęty przez ustępujacego prezydenta Obamę pomimo zapowiedzi prezydenta-elekta Trumpa, który zamierza unieważnić ten program. W tym tygodniu Trump nominował na szefa Agencji Ochrony Środowiska USA znanego ze sceptycyzmu wobec globalnego ocieplenia Scotta Pruitta.
Częściowo zachętą dla niskoemisyjnego programu tych korporacji jest sytuacja na rynku – niskie ceny gazu i energii wiatrowej. Realizacji tego programu sprzyjają też inne czynniki – przepisy stanowe oraz sytuacja w innych państwach. Trump po wyborach w jednym z wywiadów obiecał, że będzie „otwarty” na problemy klimatu, a w miniony poniedziałek ( 5 grudnia), spoykał się w Nowym Jorku z byłym wiceprezydentem Al Gorem, czołowym działaczem na rzecz klimatu.
Wiele firm przekazuje redakcji The Wall Street Journal krytyczne opinie o nominacji Pruitta i komunikuje, że ich program walki z globalnym ociepleniem nie ulegnie zmianie. Są wśód nich Wal-Mart Stores Inc i Google. Melissa McHenry, rzeczniczka American Electric Power Co. stwierdziła, że dywersyfikacja portfela produkcyjnego jej firmy jest ważna, a inwestycje są wyznaczane długoterminową strategią, a nie zmianami w administracji USA. Choć politycy, a zwłaszcza republikanie nadal dyskutują kwestie, czy naprawdę mamy globalne ocieplenie, a jeśli tak, to co jest jego przyczyną i jak na nie reagować – to odejście od energetyki węglowej jest przesądzone także ze względów biznesowych. Wg. Frankfurt Szkoły Finansów i Zarządzania w 2015 r. firmy na całym świecie wydały rekordową kwotę 285 mld dol. na projekty czystej energii.
Już po wyborach w USA, Exxon Mobil Corp. potwierdił swoje poparcie dla Porozumienia Paryskiego w informacji na Twitterze Suzanne McCarron, wiceprezesa Exxon ds spraw publicznych i państwowych. Exxon lobbował wśród przedsiębiorstw energetycznych na rzecz poparcia podatku węglowego oraz wszystkich regulacji mających na celu ograniczenie emisji CO2. Duże europejskie koncerny naftowe również prezentują podobne stanowiska. Wielkie firmy, takie jak American Electrical Power zapowiedziały, że będą kontynuować przejście na ekologiczne źródła energii, nawet jeśli prezydent Trump unieważni ustawę i Program Czysta Energia.
Wal-Mart, General Motors, Google i Gap Inc. zapowiadają, że ich cele: przechodzenie na odnawialną energię i redukcja emisji pozostają aktualne. GM we wrześniu ub.r., zobowiązał się, że do 2050 r. wszystkie jego fabryki na świecie przejdą na OZE, a obecnie szacuje, że w wyniku przechodzenia na energię odnawialną oszczędził rocznie ok. 5 mln.dol. Wal-Mart planuje do 2025 r zasilać połowę swoich operacji z odnawialnych źródeł energii i zredukuje emisję gazów cieplarnianych o 18 proc. Po zwycięstwie wyborczym Trumpa, ponad 350 firm, w tym Intel Corp., DuPont Co. i Monsanto Co. podpisało akt poparcia Porozumienia Paryskiego. Poparcie zadeklarowały firmy międzynarodowe z siedzibą poza USA Andrew Mackenzie, prezes BHP Billiton, największego na świecie koncernu wydobywczego pod względem wartości rynkowej,wyraził w ub. miesiącu nadzieję, że Trump będzie realizować zobowiązanie USA do przestrzegania Porozumienia Paryskiego.
Jeśli Trump będzie realizować swoje zapowiedzi z kampanii wyborczej i anuluje przepisy ograniczające emisję dwutlenku węgla i metanu – będzie to korzystne dla wielu mniejszych firm energetycznych. W tym dla mniejszych firm rafineryjnych, obecnie obciążonych przepisami Agencji Ochrony Srodowiska, wymagającymi coraz większej domieszki etanolu w ciekłych paliwach samochodowych. Gdy wielkie koncerny naftowe, w tym Chevron Corp., Shell oraz BP mają milionowe zyski sprzedając paliwo odnawialne kredytowane ulgowo w ramach programu etanol, mniejsze rafinerie muszą wydać setki milionów dol. na kredyty standardowo oprocentowane, bez ulg.
Regulacja ochrony środowiska wprowadzona przez administrację Obamy oraz skutki tej regulacji , która już weszła w życie – nie mogą być anulowane tak łatwo, jak niektórzy oczekują – stwierdził Larry Nettles, szef działu ochrony środowiska i zasobów naturalnych w kancelarii Vinson & Elkins LLP. Wymagałoby to nowego ustawodawstwa lub długiej procedury zarządzeń wykonawczych, które zresztą mogłyby być zakwestionowane w sądzie przez ekologów – uważa Nettles – „Koncepcja, że nastąpi znacząca zmiana regulacji i praktyki co do polityki ochrony środowiska jest trochę naiwna”.
The Wall Street Journal