Reaktor elektrowni atomowej Doel 4 na północy Belgii wyłączył się automatycznie po incydencie w nienuklearnej części elektrowni, w wyniku którego jedna osoba została ranna – poinformował w środę operator, firma Electrabel.
– Jesteśmy w trakcie szczegółowego analizowania przyczyn zdarzenia, do którego doszło we wtorek – powiedziała rzeczniczka operatora. Dodała, że wyłączenie nastąpiło automatycznie w ramach „mechanizmu bezpieczeństwa”.
Reaktor wyłączył się po uwolnieniu się pary wodnej, która przedostała się do maszynowni – podał we wtorek wieczorem belgijski dziennik „Le Soir”. Według rzeczniczki firmy Electrabel ranny to pracownik podwykonawcy spółki, który znajdował się w maszynowni. „Został poważnie poszkodowany, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – zapewniła.
Wznowienie pracy reaktora Doel 4 jest oczekiwane jeszcze w środę.
To najnowszy z czterech reaktorów elektrowni Doel, położonej ok. 25 km na północ od Antwerpii. Rozpoczął pracę w połowie lat 80., podczas gdy dwa pierwsze działają od połowy lat 70. Sąsiedzi Belgii – Niemcy, które zamierzają całkowicie odejść od energetyki jądrowej, Holandia i Luksemburg – wiele razy wyrażali zaniepokojenie starzejącymi się reaktorami w tym kraju.
Belgia posiada jeszcze jedną elektrownią atomową w Tihange w prowincji Liege.
Polska Agencja Prasowa