Międzynarodowa Agencja Energetyczna spodziewa się w tym roku większej zmienności cen na rynku ropy. Jeśli na świecie nie będzie dużych, nowych inwestycji w tym sektorze, za kilka lat możliwa jest znacząca luka między popytem a podażą – ocenia Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE).
– Po decyzji OPEC (o ograniczeniu produkcji – przyp. PAP) obserwowaliśmy wzrost ceny ropy o 9-10 USD (za baryłkę – przyp. PAP). To zdecydowanie dobra wiadomość dla producentów ropy – powiedział dziennikarzom dyrektor MAE.
Pod koniec 2016 roku OPEC ustalił limit produkcji ropy na poziomie 32,5 mln baryłek dziennie i dodatkowo oczekiwał, że producenci spoza kartelu zredukują produkcję o 600 tys. baryłek dziennie. Fatih Birol wskazał, że są trzy konsekwencje tej decyzji.
– Po pierwsze, to oznaczać będzie wyższą produkcję ropy z łupków w USA. W 2016 roku produkcja spadła, a w 2017 roku spodziewamy się silnego wzrostu, o 500 tys. baryłek dziennie, porównując grudzień 2016 r. i grudzień 2017 r. Nie wykluczałbym, że w ciągu roku możemy nawet podnieść naszą prognozę – powiedział Birol.
– Po drugie, to może oznaczać wzrost produkcji także poza USA, w takich krajach jak Kolumbia, Brazylia, Chiny i to też będzie oznaczać więcej ropy na rynku. Po trzecie, z powodu wyższych cen może się osłabić wzrost światowego popytu na ropę, co także oznacza więcej ropy na rynku – dodał.
– Biorąc to wszystko pod uwagę, widać, że może być presja na spadek cen. To oznacza, że będziemy widzieć więcej zmienności cen ropy na rynku. Według mnie będzie większa zmienność cen ropy w tym roku i później – powiedział Birol.
Szef MAE wskazał, że w 2015 roku i 2016 roku światowe inwestycje w sektorze ropy spadały i jeśli ten trend się utrzyma, pojawić się można znacząca luka między popytem a podażą.
– To pierwszy taki przypadek w historii, że inwestycje spadły dwa lata pod rząd. Według naszych analiz, w 2017 roku, jeśli nie będzie nowych projektów, za kilka lat możemy zobaczyć znaczącą lukę miedzy popytem a podażą, co może stawiać ceny ropy pod silną presją w górę – powiedział.
Polska Agencja Prasowa