icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Czasy dominacji reżimów naftowych się skończyły

Kartel OPEC ma coraz mniejszy wpływ na rynek ropy – ocenia ekspert ds. energetyki Wojciech Jakóbik. Pomimo porozumienia tej organizacji oraz innych państw, np. Rosji, ws. ograniczenia wydobycia surowca, ceny paliw nie powinny drastycznie rosnąć z tego powodu, że zwiększy się wydobycie w USA i Kanadzie – dodaje.

– Analitycy przed rewolucją łupkową, która wybuchła w 2008 roku, nie spodziewali się tego, jaki będzie ona miała wpływ na rynki ropy. Ropa w 2014 r. kosztowała 110 dolarów za baryłkę, w 2015 r. nawet 40 dolarów za baryłkę. To wszystko było skutkiem zmiany, która sprawiła, ze kraje OPEC i tradycyjni dostawcy spoza OPEC jak, np. Rosja, zmniejszyli swój wpływ na rynek. Wzrosło znaczenie nowych producentów, jak np. USA czy Kanady, którzy sięgają po złoża niekonwencjonalne – powiedział ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Jakóbik przyznał, że porozumienie pomiędzy krajami OPEC i dwunastoma innymi państwami spoza tej organizacji ws. limitu produkcji surowca powoduje, że ropy na rynku będzie trochę mniej.

– Jednak rewolucja łupkowa po raz drugi może zaskoczyć udziałowców tego porozumienia. Podaż ze Stanów Zjednoczonych może przekroczyć oczekiwania analityków – pomimo spadku podaży ropy z państw OPEC i ich partnerów, wzrośnie podaż z Ameryki Północnej – ocenił.

Jego zdaniem nie należy się spodziewać, że ceny baryłki ropy znów będą oscylowały wokół 40 dolarów, ale też nie należy się spodziewać znacznego wzrostu cen, na co liczą – jak powiedział – „reżimy naftowe”.

Pod koniec ubiegłego roku w Wiedniu Organizacja Państw Eksportujących Ropę (OPEC) podjęła pierwszą od kilka lat decyzję o redukcji wydobycia – od stycznia o około 1,2 mln baryłek ropy dziennie, czyli o ponad 3 proc., do 32,5 mln baryłek dziennie. Do porozumienia następnie dołączyło 12 producentów spoza organizacji, którzy zgodzili się ograniczyć wydobycie o 600 tys. baryłek. Ma to w założeniu zahamować spadkowy trend cenowy.

Odgrywająca w OPEC dominującą rolę Arabia Saudyjska poinformowała wtedy, że w celu sfinalizowania porozumienia wzięła na siebie znaczną część redukcji, gdyż jej wydobycie zmniejszy się o blisko 500 tys. baryłek dziennie, do 10,06 mln baryłek. Irak, który jest drugim po Arabii Saudyjskiej producentem ropy w OPEC, był wcześniej przeciwny nowym restrykcjom rynkowym, ale ostatecznie zgodził się ograniczyć swą produkcję o 200 tys. baryłek ropy dziennie, do 4,351 mln baryłek.

OPEC zezwolił natomiast Iranowi na niewielkie zwiększenie produkcji. Przychylono się w ten sposób do argumentacji Teheranu, że należy mu się odzyskanie utraconego w następstwie zachodnich sankcji udziału w rynku. Pozostająca poza OPEC Rosja również zgodziła się zmniejszyć wydobycie.

Pod koniec stycznia przedstawiciele OPEC i ich partnerzy spoza organizacji podali, że zgodnie z porozumieniem udało się jak dotąd ograniczyć produkcje ropy o 1,5 mln baryłek.

– Każdy widzi, że porozumienia w sprawie cięć produkcji ropy już mają pozytywny wpływ na rynki ropy. Rynek stał się bardziej stabilny i przewidywalny – powiedział cytowany przez Reuters rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak.

Ceny ropy amerykańskiej i europejskiej wynoszą obecnie nieco ponad 50 dolarów za baryłkę. W listopadzie ub. r. było to ok. 45 dolarów za baryłkę.

Polska Agencja Prasowa

Kartel OPEC ma coraz mniejszy wpływ na rynek ropy – ocenia ekspert ds. energetyki Wojciech Jakóbik. Pomimo porozumienia tej organizacji oraz innych państw, np. Rosji, ws. ograniczenia wydobycia surowca, ceny paliw nie powinny drastycznie rosnąć z tego powodu, że zwiększy się wydobycie w USA i Kanadzie – dodaje.

– Analitycy przed rewolucją łupkową, która wybuchła w 2008 roku, nie spodziewali się tego, jaki będzie ona miała wpływ na rynki ropy. Ropa w 2014 r. kosztowała 110 dolarów za baryłkę, w 2015 r. nawet 40 dolarów za baryłkę. To wszystko było skutkiem zmiany, która sprawiła, ze kraje OPEC i tradycyjni dostawcy spoza OPEC jak, np. Rosja, zmniejszyli swój wpływ na rynek. Wzrosło znaczenie nowych producentów, jak np. USA czy Kanady, którzy sięgają po złoża niekonwencjonalne – powiedział ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Jakóbik przyznał, że porozumienie pomiędzy krajami OPEC i dwunastoma innymi państwami spoza tej organizacji ws. limitu produkcji surowca powoduje, że ropy na rynku będzie trochę mniej.

– Jednak rewolucja łupkowa po raz drugi może zaskoczyć udziałowców tego porozumienia. Podaż ze Stanów Zjednoczonych może przekroczyć oczekiwania analityków – pomimo spadku podaży ropy z państw OPEC i ich partnerów, wzrośnie podaż z Ameryki Północnej – ocenił.

Jego zdaniem nie należy się spodziewać, że ceny baryłki ropy znów będą oscylowały wokół 40 dolarów, ale też nie należy się spodziewać znacznego wzrostu cen, na co liczą – jak powiedział – „reżimy naftowe”.

Pod koniec ubiegłego roku w Wiedniu Organizacja Państw Eksportujących Ropę (OPEC) podjęła pierwszą od kilka lat decyzję o redukcji wydobycia – od stycznia o około 1,2 mln baryłek ropy dziennie, czyli o ponad 3 proc., do 32,5 mln baryłek dziennie. Do porozumienia następnie dołączyło 12 producentów spoza organizacji, którzy zgodzili się ograniczyć wydobycie o 600 tys. baryłek. Ma to w założeniu zahamować spadkowy trend cenowy.

Odgrywająca w OPEC dominującą rolę Arabia Saudyjska poinformowała wtedy, że w celu sfinalizowania porozumienia wzięła na siebie znaczną część redukcji, gdyż jej wydobycie zmniejszy się o blisko 500 tys. baryłek dziennie, do 10,06 mln baryłek. Irak, który jest drugim po Arabii Saudyjskiej producentem ropy w OPEC, był wcześniej przeciwny nowym restrykcjom rynkowym, ale ostatecznie zgodził się ograniczyć swą produkcję o 200 tys. baryłek ropy dziennie, do 4,351 mln baryłek.

OPEC zezwolił natomiast Iranowi na niewielkie zwiększenie produkcji. Przychylono się w ten sposób do argumentacji Teheranu, że należy mu się odzyskanie utraconego w następstwie zachodnich sankcji udziału w rynku. Pozostająca poza OPEC Rosja również zgodziła się zmniejszyć wydobycie.

Pod koniec stycznia przedstawiciele OPEC i ich partnerzy spoza organizacji podali, że zgodnie z porozumieniem udało się jak dotąd ograniczyć produkcje ropy o 1,5 mln baryłek.

– Każdy widzi, że porozumienia w sprawie cięć produkcji ropy już mają pozytywny wpływ na rynki ropy. Rynek stał się bardziej stabilny i przewidywalny – powiedział cytowany przez Reuters rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak.

Ceny ropy amerykańskiej i europejskiej wynoszą obecnie nieco ponad 50 dolarów za baryłkę. W listopadzie ub. r. było to ok. 45 dolarów za baryłkę.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły