icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Aziewicz: Niezależność Lotosu ma znaczenie dla Pomorza (ROZMOWA)

Zdaniem przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryka Kowalczyka obecny poziom udziału Skarbu Państwa w PKN Orlen jest bezpieczny, ale trzeba go podnieść, a połączenie Orlenu z Lotosem to pomysł, dzięki któremu w połączonej firmie wzrósłby udział procentowy Skarbu Państwa. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej, członka sejmowej komisji ds. Energii i Skarbu Państwa Tadeusza Aziewicza trudno na obecnym  etapie bez żadnych analiz odpowiedź jednoznacznie, czy fuzja może pomóc polskiej branży paliwowej. Jego zdaniem kluczowa jest w tym kontekście  rola Lotosu dla Gdańska i Pomorza. 

BiznesAlert.pl. Czy Pana zdaniem fuzja Orlen-Lotos to dobry pomysł?

Tadeusz Aziewicz: Trudno ocenić ten pomysł bez poważnych analiz. Idea nie jest nowa, wraca co kilka lat, dotychczas nie wytrzymywała merytorycznej krytyki. Na pewno potrzebna jest poważna analiza wszystkich kosztów i ewentualnych synergii. Przypominam, że programy inwestycyjne realizowane przez oba koncerny były budowane w oparciu o założenie kapitałowej odrębności. Z punktu widzenia Lotosu kluczowe znaczenie ma dostęp do złóż, po to by w zakresie działalności koncernu znalazł się cały łańcuch wartości związany ze sprzedażą produktów naftowych. Ewentualna fuzja z Orlenem to krok w innym kierunku.

Za duży skandal uważam fakt, że w tej kadencji Komisja ds Energii i Skarbu Państwa ani razu nie pochyliła się nad sytuacją sektora paliwowego. Być może jest to efekt świadomej strategii PiS prowadzącej do obniżenia kosztów politycznych łączenia.

W przypadku popełnienia strategicznego błędu straci polska gospodarka. Skutki mogą być bardzo poważne, wszak rozmawiamy o przyszłości potężnych koncernów. Niezwykle ważne są także interesy regionalne. Dla bliskiego mi Pomorza suwerenność Lotosu ma absolutnie kluczowe znaczenie, nie tylko z punktu widzenia utrzymania na Pomorzu atrakcyjnych i wysokopłatnych miejsc pracy oraz sponsoringu i dochodów podatkowych dla samorządów. Utrzymanie w Gdańsku centrali wielkiego koncernu to także możliwości poważnego partnerstwa biznesowego dla wielu firm współpracujących oraz potężny impuls dla innowacyjności. Niezależny Lotos to jeden z „zadatków kapitałowych” pomorskiej gospodarki, dlatego obronę jego suwerenności traktujemy w kategoriach pomorskiej racji stanu. Przypominam, że PiS w swojej polityce gospodarczej ciągle powołuje się na ideę wzrostu zrównoważonego. Ewentualna fuzja koncernów paliwowych będzie jaskrawym zaprzeczeniem wiarygodności tych deklaracji.

Minister Kowalczyk możliwość powrotu do fuzji argumentuje ew. potrzebą zwiększenia akcji SP w PKN Orlen. Czy posiadanie obecnie 27 proc. ( po przez PERN 32 proc. akcji) to zbyt mało, aby kontrolować spółkę? Czy rząd ma w ręku inne możliwości ochrony spółki?

W poprzedniej kadencji uchwaliliśmy ustawę o ochronie niektórych inwestycji, która daje rządowi ogromne możliwości interwencji w przypadku zaistnienia zagrożenia wrogim przejęciem, dlatego groźby ministra Kowalczyka uważam za niepoważne.

Czy UOKiK nie zablokuje tak dużej koncentracji na rynku paliw?

Od czasów, kiedy pełniłem funkcję Prezesa UOKiK sytuacja na rynku paliw istotnie się zmieniła i dzisiaj trudno byłoby obronić tezę, że Orlen i Lotos działają na rynku krajowym. Z punktu widzenia rynku europejskiego fuzja ta nie doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji. Nie chcę się wypowiadać za UOKiK, ale przeczuwam, że nie pokrzyżuje on planów Kowalczyka.

Bardziej liczę na aktywność Pomorzan. Podkreślam, że szczególną odpowiedzialność dźwigają ci którzy stanowią zaplecze dla rządu, który dzisiaj testuje toksyczne rozwiązania, dlatego wzywam, pomorskich posłów PiS do lojalności w stosunku do swojego regionu. Chcę wierzyć, że nie bezskutecznie.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki 

Zdaniem przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryka Kowalczyka obecny poziom udziału Skarbu Państwa w PKN Orlen jest bezpieczny, ale trzeba go podnieść, a połączenie Orlenu z Lotosem to pomysł, dzięki któremu w połączonej firmie wzrósłby udział procentowy Skarbu Państwa. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej, członka sejmowej komisji ds. Energii i Skarbu Państwa Tadeusza Aziewicza trudno na obecnym  etapie bez żadnych analiz odpowiedź jednoznacznie, czy fuzja może pomóc polskiej branży paliwowej. Jego zdaniem kluczowa jest w tym kontekście  rola Lotosu dla Gdańska i Pomorza. 

BiznesAlert.pl. Czy Pana zdaniem fuzja Orlen-Lotos to dobry pomysł?

Tadeusz Aziewicz: Trudno ocenić ten pomysł bez poważnych analiz. Idea nie jest nowa, wraca co kilka lat, dotychczas nie wytrzymywała merytorycznej krytyki. Na pewno potrzebna jest poważna analiza wszystkich kosztów i ewentualnych synergii. Przypominam, że programy inwestycyjne realizowane przez oba koncerny były budowane w oparciu o założenie kapitałowej odrębności. Z punktu widzenia Lotosu kluczowe znaczenie ma dostęp do złóż, po to by w zakresie działalności koncernu znalazł się cały łańcuch wartości związany ze sprzedażą produktów naftowych. Ewentualna fuzja z Orlenem to krok w innym kierunku.

Za duży skandal uważam fakt, że w tej kadencji Komisja ds Energii i Skarbu Państwa ani razu nie pochyliła się nad sytuacją sektora paliwowego. Być może jest to efekt świadomej strategii PiS prowadzącej do obniżenia kosztów politycznych łączenia.

W przypadku popełnienia strategicznego błędu straci polska gospodarka. Skutki mogą być bardzo poważne, wszak rozmawiamy o przyszłości potężnych koncernów. Niezwykle ważne są także interesy regionalne. Dla bliskiego mi Pomorza suwerenność Lotosu ma absolutnie kluczowe znaczenie, nie tylko z punktu widzenia utrzymania na Pomorzu atrakcyjnych i wysokopłatnych miejsc pracy oraz sponsoringu i dochodów podatkowych dla samorządów. Utrzymanie w Gdańsku centrali wielkiego koncernu to także możliwości poważnego partnerstwa biznesowego dla wielu firm współpracujących oraz potężny impuls dla innowacyjności. Niezależny Lotos to jeden z „zadatków kapitałowych” pomorskiej gospodarki, dlatego obronę jego suwerenności traktujemy w kategoriach pomorskiej racji stanu. Przypominam, że PiS w swojej polityce gospodarczej ciągle powołuje się na ideę wzrostu zrównoważonego. Ewentualna fuzja koncernów paliwowych będzie jaskrawym zaprzeczeniem wiarygodności tych deklaracji.

Minister Kowalczyk możliwość powrotu do fuzji argumentuje ew. potrzebą zwiększenia akcji SP w PKN Orlen. Czy posiadanie obecnie 27 proc. ( po przez PERN 32 proc. akcji) to zbyt mało, aby kontrolować spółkę? Czy rząd ma w ręku inne możliwości ochrony spółki?

W poprzedniej kadencji uchwaliliśmy ustawę o ochronie niektórych inwestycji, która daje rządowi ogromne możliwości interwencji w przypadku zaistnienia zagrożenia wrogim przejęciem, dlatego groźby ministra Kowalczyka uważam za niepoważne.

Czy UOKiK nie zablokuje tak dużej koncentracji na rynku paliw?

Od czasów, kiedy pełniłem funkcję Prezesa UOKiK sytuacja na rynku paliw istotnie się zmieniła i dzisiaj trudno byłoby obronić tezę, że Orlen i Lotos działają na rynku krajowym. Z punktu widzenia rynku europejskiego fuzja ta nie doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji. Nie chcę się wypowiadać za UOKiK, ale przeczuwam, że nie pokrzyżuje on planów Kowalczyka.

Bardziej liczę na aktywność Pomorzan. Podkreślam, że szczególną odpowiedzialność dźwigają ci którzy stanowią zaplecze dla rządu, który dzisiaj testuje toksyczne rozwiązania, dlatego wzywam, pomorskich posłów PiS do lojalności w stosunku do swojego regionu. Chcę wierzyć, że nie bezskutecznie.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki 

Najnowsze artykuły