Energia elektrycznaInnowacje

Emilewicz: Robotyka i automatyka będą polską wizytówką (ROZMOWA)

Wiceminister Rozwoju, Jadwiga Emilewicz, fot. Ministerstwo Energii

Wiceminister Rozwoju, Jadwiga Emilewicz, fot. Ministerstwo Energii

W pierwszej połowie roku ma powstać platforma producentów i prawodawców przemysłu cyfrowego, która umożliwi Polsce uczestnictwo w europejskim rynku najnowocześniejszych technologii – powiedziała wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Jesteśmy w okresie, gdy gospodarka transformuje się w stronę coraz bardziej zautomatyzowanej, zrobotyzowanej, gdy maszyna i automat wypiera człowieka z linii produkcyjnej. Jak Polska chce się włączyć w ten trend, unikając jednocześnie związanych z tym pułapek?

Jadwiga Emilewicz: Rzeczywiście oznacza to pewne zagrożenia dla rynku pracy, ale ostatecznie na koniec dnia to człowiek projektuje te systemy i je nadzoruje. Widzimy tu niezwykły potencjał. Już dzisiaj największe firmy robotyczne chcą lokować się Polsce – nie ze względu na tanią siłę roboczą, ale potencjał tych, którzy tę nowoczesną “gospodarkę 4.0” mogą programować.

Na czym polega gospodarka 4.0?

Podam praktyczny przykład. W Ministerstwie Rozwoju powołaliśmy zespół ds. transformacji przemysłowej, w którym staraliśmy się zebrać m.in. przedsiębiorców oferujących np. rozwiązania z zakresu inteligentnego zarządzania energią. Dziś 33 proc. ogólnego zużycia energii dotyczy konsumpcji indywidualnej. To średnio o 1/4 więcej niż w standardowej gospodarce Europy Zachodniej. Ogromne wyzwanie stanowi zatem inteligentne zarządzanie energią nie tylko w zakładach produkcyjnych, ale i w domach. Żebyśmy wykorzystywali jej rzeczywiście tyle, ile potrzebujemy, i w tym czasie, kiedy jest nam naprawdę niezbędna. Już dzisiaj są w Polsce firmy – często małe i średnie – które takie rozwiązania proponują.

Wyzwaniem dla nas jest obecnie stworzenie tzw. platformy 4.0, bo przemysł cyfrowy wymaga standaryzacji pewnych usług. Dyskutuje się o tym w Europie i chcemy brać w tym czynny udział, by móc z tych rozwiązań nie tylko korzystać, ale je również tworzyć. Taka “platforma przemysłu 4.0” skupiająca nie tylko przedsiębiorców aktywnych w tym obszarze, ale również legislatorów zostanie powołana jeszcze w pierwszej połowie tego roku.

Gdzie jeszcze drzemie potencjał robotyki i automatyki?

Potencjał robotyki widzimy we wszystkich branżach, które stanowią naszą polską wizytówkę. Między innymi w obszarze biotechnologii czy energetyki, gdzie rozwijamy program elektromobilności, w tym pierwszy polski autobus elektryczny. E-bus jest dobrą ilustracją przemysłu 4.0. Wykorzystuje się w nim rozwiązania opracowane w oparciu o nowe technologie. Jego kluczowe komponenty, takie jak bateria, falownik, układ napędowy będą produkowane w kraju przy wsparciu rodzimego potencjału naukowo-badawczego. Realizacja projektu doprowadzi do powstania polskiego rynku autobusów elektrycznych o wartości 2,5 mld zł rocznie.

Jakie szanse rozwój tych dziedzin daje polskiej gospodarce, jeśli chodzi o możliwość konkurowania z innymi krajami?

W obszarze przemysłu 4.0 chcemy mieć wiele do powiedzenia nie tylko na rynku polskim, ale też na rynkach europejskich. To dlatego obszar robotyki i automatyzacji jest tym, któremu będą dedykowane specjalne programy badawczo-rozwojowe. W pierwszej połowie tego roku ruszą programy w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) poświęcone m.in. budowie skomplikowanego robota medycznego; w marcu – program dotyczący autobusu nowej generacji. Mamy nadzieję, że pod koniec 2018 roku taki produkt przyszłości powstanie. Do tego konkursu będą mogły stawać konsorcja przemysłowo-badawcze. W pierwszym kwartale ruszy także program poświęcony rozwiązaniom z zakresu telemedycyny. W sumie w tym roku NCBR zrealizuje ok. 17 nowych konkursów z zakresu B+R na kwotę 4,5 mld zł. Sześć z nich już ogłoszono.

To jest duże wyzwanie dla polskiej gospodarki, bo musi się ona przestawić z zakupu maszyn i urządzeń na złożone prace B+R. Wymaga to również transformacji mentalnej przedsiębiorców i dużej gotowości współpracy między uniwersytetami, a przedsiębiorstwami. Przeznaczamy na to środki europejskie wsparte pieniędzmi krajowymi – publicznymi i prywatnymi.

Opracowując platformę 4.0, którą chcemy uruchomić w ciągu tego półrocza, zapraszamy zarówno firmy krajowe, jak i zagraniczne. Duzi, globalni gracze chcą się na tej platformie znaleźć. Interesuje nas również to, żeby wokół międzynarodowych graczy rosły polskie firmy. Podpisaliśmy już pierwszą umowę na budowę nowego silnika z firmą GM, która ma współpracować w tym projekcie z Instytutem Lotnictwa. GM ma kooperantów m.in. w Rzeszowie. Na takim “offsecie” bardzo nam zależy. My oferujemy know-how, przyjazne warunki inwestycyjne, a w zamian za to chcemy mieć dostęp do własności intelektualnej, która w wyniku tych prac powstanie.

Rozmawiała Magdalena Jarco (PAP)


Powiązane artykuły

Strzelba i siatka, czyli ukraiński sposób na drony. Ekspert: To ostateczność

Drony polują na ukraińskich żołnierzy. Nie wszystkie da się zagłuszyć, początkowo Ukraina radziła sobie tradycyjnym wyposażeniem m.in. z użyciem strzelb....

Cios w małych lokalnych dostawców energii w Niemczech

Niemiecka Federalna Agencja Sieci (Bundesnetzagentur) przedstawiła nowe plany dotyczące regulacji rynku energii, które budzą obawy wśród miejskich przedsiębiorstw użyteczności publicznej...

AI zabierze ludziom pracę? Nie tak szybko, bo zaczęła głupieć

Sztuczna inteligencja (AI) często jest postrzegana, jako technologia, która ma zastąpić ludzi w ich działalności gospodarczej i twórczej. Krytykę tego...

Udostępnij:

Facebook X X X