Powracający z pokazów w Polsce włoski śmigłowiec AW101 lądował na lotnisku w Dubnicy na Słowacji. Według tamtejszych mediów była to przerwa nieplanowana. Awarii uległy dwa z trzech silników maszyny.
Jak doniósł serwis airplane-pictures.net, śmigłowiec wylądował na Słowacji. Nikomu nic się nie stało. Dostawca początkowo odmówił komentarza. Później Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters napisał w jednym z serwisów społecznościowych: „lądowanie i postój na Słowacji były planowane”.
Natomiast we wtorek wieczorem opublikowano taki komunikat: „Podczas lotu z Polski do Włoch, trzysilnikowy śmigłowiec włoskich Sił Powietrznych HH-101A CAESAR wykonał nieplanowane międzylądowanie na Słowacji. Decyzję o tym podjęto jako środek ostrożności zastosowany w celu sprawdzenia stanu śmigłowca na ziemi, w następstwie zatrzymania w trakcie lotu pracy dwóch silników w wyniku niewłaściwie przeprowadzonej procedury sprawdzenia listy kontrolnej (ang. check list). Dzięki redundancji wielu systemów, trzem silnikom i zdolności śmigłowca do szybkiego reagowania na komendy pilotażowe, niezwłocznie silniki zostały ponownie uruchomione w locie, a lądowanie przebiegło bez zakłóceń.”
Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek i piątek – 2 i 3 marca – w Świdniku, a następnie w Warszawie miały miejsce pierwsze w naszym kraju prezentacje śmigłowca AW101 (pisaliśmy o tym 3, a także 6 marca). Odbył on kilka lotów pokazowych. To maszyna, którą koncern Leonardo chce zaoferować polskiemu Ministerstwu Obrony Narodowej w nowym przetargu dla polskiej armii.
Niewłaściwie przeprowadzona procedura sprawdzenia listy kontrolnej oznacza po prostu błąd pilotów. Firma nie formułuje tego bezpośrednio. Jednakże – jak nam się udało ustalić nieoficjalnie, przyznaje, że błędem było późne poinformowanie o zdarzeniu. Było to spowodowane koniecznością uzgodnień z włoską armią.
Poprzedni przetarg na 50 śmigłowców wygrał koncern Airbus. W październiku ubiegłego roku nowy rząd unieważnił to rozstrzygnięcie. Argumentem było niedotrzymanie tak zwanych zobowiązań offsetowych. Obecnie zamówienie opiewa na 16 maszyn (po 8 – dla wojsk specjalnych i do zwalczania okrętów podwodnych).
AKTUALIZACJA: 08.03. 2017 godz. 12.00