W jaki sposób finansować elektro i gazomobilność? Takie pytanie zadał na samym początku moderator dyskusji nad Elektro – i gazo – mobilnością Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Dyskusja odbyła się w trakcie V edycji Smart City Forum. Relacje przygotowała Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl.
Prezes PFR mówił, że fundusze w jego instytucji są skonstruowane tak aby finansować elektromobilność. Natomiast nie tylko w PFR można finansować inwestycje związane z transportem, są także środki na badania i rozwój NCBiR oraz PARP. Finansowanie samego taboru może być wspierane przez NFOŚiW. W PFR można znaleźć finansowanie na infrastrukturę ładującą i po te środki mogą sięgać m.in. Firmy energetyczne. Tak można rozwijać zaplecze samorządów. Borys wspomniał także, o kompleksowości programu elektromobilności i o zaczynającej działać spółce (powołanej przez cztery koncerny energetyczne), mającej na celu promocję transportu elektrycznego samochodowego, czyli Electromobility Poland. Jak dodał Paweł Borys w grupie czterech koncernów, które powołały Electromobility Poland „głównym zaangażowanym jest PGE”.
Maria Masiak Wiceprezydent Miasta Bydgoszczy opowiedziała o wyzwaniach i barierach stojących przed samorządami w kontekście modernizacji transportu publicznego. Zaznaczyła, że Bydgoszcz od lat dąży do bardziej ekologicznego transportu szukając nowych rozwiązań, ale brakuje miastu czegoś więcej niż zawarte w Planie Rozwoju Elektromobilności i Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju etapy.
Uszczegółowienie planów pozwoliłoby, według Wasiak, na szybszą ich realizację. Maria Wasiak wydaje się być sceptyczna jeśli chodzi o możliwości wyposażania miast tylko w polskie środki transportu. „Jest konflikt interesów, ma być szybko i dużo elektrycznych busów i do tego polskie. Prototyp to nie jest jeszcze pojazd. W Ustawie o elektromobilności nie wiadomo co będzie jej najważniejszym elementem i gdzie będzie nacisk. Miasta mogą budować infrastrukturę wiedząc kiedy będzie konkret, bo budują na lata” dodała Wasiak.
Przykład Rzeszowa, o którym mówił jego prezydent Tadeusz Ferenc, to konsekwentnie rozwijana gazomobilność. Od 2007 miasto buduje flotę w oparciu o CNG. Pierwsza partia pojazdów zakupiona została przy pomocy funduszy z NFOŚiW, było to 40 sztuk autobusów na gaz. „Gaz był tanim paliwem, 1 wozokilometr wtedy był o 50% tańszy nisż wozokilometr autobusu na ropę. PGNiG dostarczał nam infrastrukturę i przekazał ją w użytkowanie miastu” powiedział Ferenc. W krótkim czasie autobusów na gaz w Rzeszowie przybyło do 70 sztuk.
Jak podkreślił prezydent Rzeszowa, nie są one inaczej eksploatowane niż diesle. Obecnym problemem z jakim boryka się miasto jest cena gazu, „która poszła w górę. Dziś to chęć zastosowania ekologicznych rozwiązań rozwija tabor”. Prezydent podkreślił, że dodanie akcyzy do gazu paliwowego podniosło na tyle koszty użytkowania, że jest on już porównywalny z kosztami ponoszonymi przy zakupie i użytkowaniu diesli. Koszt samego autobusu jest wyższy niż diesla, ale koszt gazu porównywalny z ropą, więc w sumie cała inwestycja mniej się to opłaca” dodał. Ferenc wyraził także obawę, że jeśli w ten sam sposób zostanie nałożona akcyza na prąd do zasilania autobusów elektrycznych to zniszczy cały plan. Rzeszów dawany jest także jako dobry przykład w innych krajach ponieważ jako jden z nielicznych miast na świcie ma prawie 50% wszystkich autobusów w wersji gazowej. Do wypowiedzi Ferenca włączyła się Maria Wasiak sugerując, że powinno być ustawowo zagwarantowane, że nie będzie akcyzy na paliwa ekologiczne, nie podnoszącej niskiej emisji oraz, że powinno się „rozwijać elektro i gazomobilność kosztem nieefektywnego brudnego transportu”.
Tychy reprezentowane przez Andrzeja Kowola z PKM Tychy, są pionierami w dziedzinie gazomobilności i realizują swoje plany czystego transportu od 1998 roku. Autobusy zasilane gazem przejechały łącznie około 5 milionów kilometrów. Kowol podkreślał, że dla miasta bardzo ważne jest to, że autobusy te nie emitują cząstek stałych, a to one są odpowiedzialne za szereg chorób, które dotykają mieszkańców zanieczyszczonych miast. Przykład Tych to przykład synergicznego działania i konsekwencji, jak podkreślał Kowol.
Z kolei PKN Gdynia (tak jak Lublin i Tychy) stawia na zróżnicowany transport i ma w swoim zasobie także trolejbusy. Tylko trzy miasta w Polsce w tej chwili maja taki środek transportu w swojej ofercie. Historie miast inwestujących w gazomobilność są zbliżone i dominuje w nich chęć poprawy jakości życia mieszkańców, ponieważ autobusy zasilane gazem to nie tylko brak niskiej emisji, ale także brak hałasu.
dr inż. Krzysztof Biernat z PIMOT mówił o trendach, barierach i szansach jakie stwarza już wypracowany model gazomobilności miejskiej. Według Biernata „gazomobilność powinna być pomostem pomiędzy obecnym stanem rzeczy a atomem”. Krzysztof Biernat opowiedział także o pracach jakie prowadzi nad ekologicznymi paliwami. Energetyka odnawialna powinna być według niego odarta z mitów i w prawidłowy sposób przedstawiana. Przykłady z krajów gdzie już rozwija się elektromobilność nie dają pełnego obrazu wyzwań i problemów jakimi się możemy spotkać jeśli faktycznie na drogi wyjedzie większa ilość pojazdów elektrycznych. Elektryfikacja transportu powinna być poprzedzona budową odpowiedniej infrastruktury, a zanim ona powstanie powinien być rozwijany transport w oparciu o gaz.
Przedstawiciel Tauron Robert Zasina zwerbalizował wiele obaw jakie mają osoby związane z branżą elektromobilną. Potwierdził, że koncerny międzynarodowe chcą budować stacje ładowania zarówno dla pojazdów indywidualnych jak i autobusów, ale powinny to robić także koncerny polskie. Te nie mając jeszcze ustawy i nie znając szczegółowych planów nie przystąpią do działania. Prezes Zarządu Tauron dodał, że „punkty ładowania autobusów to jest teraz gorący temat. 400kW do ładowania autobusów, czyli tyle ile potrzebuje na swoje potrzeby mała wioska to duży problem. Szczególnie jeśli taka infrastruktura ma powstawać w miastach”. Zasina mówił o tym, że będą autobusy, a nie będzie ich gdzie ładować bo dynamika procesu budowy infrastruktury jest inna niż wymiany taboru. Wspomniał także, że z ciekawością ale i obawami patrzy na Wrocławski carsharing samochodowy, ponieważ stworzenie od zera sieci punktów ładowania nie będzie łatwy. Wskazał także, że brakuje rzetelnych badań i analiz oraz wyspecjalizowanych jednostek, którym badania na potrzeby elektromobilności można zlecać.
Henryk Mucha Prezes Zarządu PGNiG Obrót Detaliczny skoncentrował się w swojej wypowiedzi na gazomobilności nowoczesnej sieci lng. Póki nie jest to możliwe cng będąc mimo wszystko jednym z tańszych i mniej zanieczyszczających paliw został dostrzeżony jako szansa w Niemczech (gdzie jest ponad 1000 stacji) i Czechach (110 stacji). W polsce rynek cng jest niewielki na razie i PGNiG ma jedynie 24 stacje w Polsce. Mucha mówił o poszerzaniu portfolio swojej spółki pod kątem potrzeb swoich klientów. Podkreślił także, że PGNiG stara się być innowacyjnym przedsiębiorstwem a brak dialogu pomiędzy producentami samochodów, dostawcami paliw i użytkownikami skutkuje tym, że hamowany jest rozwój. Koszty tego stanu rzeczy ponoszą wszyscy i są to głownie, jak mówił Mucha, koszty zdrowotne. „PGNiG powinien być kreatorem i inspiratorem rynku” dodał, po to, jak mówił na zakończenie swojego wystąpienia, aby miasta nie były już „tylko” smart ale i green.