icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Eksperci: Elektromobilność w Polsce powinny napędzić ulgi i system zachęt

Rząd zapowiedział, że do 2025 roku po naszych drogach będzie jeździł 1 milion samochodów elektrycznych. Eksperci Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL) zauważają, że duży udział w tej liczbie będą mieć z pewnością klienci instytucjonalni. Jednak w ich ocenie potrzebny jest system zachęt, które spowodują wzrost zainteresowania nabywaniem tego typu aut.

– Elektromobilność stała się także flagowym projektem polskiego rządu, który zakłada m.in. milion aut na polskich drogach do 2025 roku, produkcję polskiego samochodu elektrycznego czy przygotowanie odpowiedniej infrastruktury. Największym wyzwaniem, jakie stoi przed rządem, jest jednak stworzenie warunków do zdynamizowania rynku oraz wykreowanie popytu na samochody elektryczne – mówi Radosław Woźniak, wiceprezes EFL.
Jak zwracają uwagę specjaliści z EFL pierwszym argumentem, który przemawia za elektryfikacją polskiej motoryzacji, jest poprawa jakości powietrza. Jednak w ich opinii w przypadku firm, które przede wszystkim nastawione są na osiąganie zysków, ten powód zakupu auta elektrycznego nie jest wystarczający.Jak tłumaczą elektromobilność musi się przedsiębiorcy opłacać, a dziś koszty zakupu auta elektrycznego są nawet dwukrotnie wyższe od zakupu auta z napędem konwencjonalnym. W tej sytuacji w ich ocenie, żeby skłonić firmę do zakupu floty elektrycznych pojazdów, konieczny jest system zachęt, który spowoduje wzrost zainteresowania nabywaniem tego typu aut.

– Pierwszy krok, jakim jest zadbanie o infrastrukturę, już został postawiony. Bowiem rząd powołał Polski Program Elektryfikacji Motoryzacji, którego celem jest popularyzacja samochodów elektrycznych i rozbudowa sieci punktów do ładowania tego typu pojazdów. Drugim-koniecznym, a o którym na razie nikt nic nie mówi, jest system ulg i dopłat. Mogą to być np. odmienne zasady obliczania podatku akcyzowego, podatku VAT czy chociażby ulg podatkowych. Tylko, jeśli przedsiębiorca zobaczy realną wartość, będzie rozważać inwestycję w tego typu pojazdy – mówi Radosław Woźniak.

Według EFL elementem wspierającym rozwój elektromobilności powinna być także szeroko zakrojona promocja tych rozwiązań wśród Polaków. Takie przekazy powinny być skierowane zarówno do jednostek administracji państwowej, firm jak i samych konsumentów.

Jednocześnie firma sugeruje, by rząd we współpracy z instytucjami finansowymi postawił też na edukację w zakresie metod finansowania i zakupu pojazdów elektrycznych, gdyż sfinansowanie za gotówkę albo będzie niemożliwe albo po prostu będzie się mniej opłacało. W ocenie spółki istotny udział w finansowaniu elektrycznej floty, głównie firmowej, będą miały z pewnością firmy leasingowe.

EFL ujawnia, że do 2017 roku wyleasingował w sumie niemal 600 aut hybrydowych 14 sztuk elektrycznej Tesli S oraz 3 sztuk modelu Tesla X. Ich odbiorcami byli głównie mikroprzedsiębiorcy zatrudniający do 5 osób.

– Do tej pory, decydując się na alternatywny napęd, przedsiębiorcy zdecydowanie częściej kupowali hybrydę. Za takim wyborem przemawiały przede wszystkim kwestie praktyczne, jak maksymalny zasięg pojazdu, który w przypadku samochodów elektrycznych jest wciąż dużym ograniczeniem – tłumaczy wiceprezes spółki.

Rząd zapowiedział, że do 2025 roku po naszych drogach będzie jeździł 1 milion samochodów elektrycznych. Eksperci Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL) zauważają, że duży udział w tej liczbie będą mieć z pewnością klienci instytucjonalni. Jednak w ich ocenie potrzebny jest system zachęt, które spowodują wzrost zainteresowania nabywaniem tego typu aut.

– Elektromobilność stała się także flagowym projektem polskiego rządu, który zakłada m.in. milion aut na polskich drogach do 2025 roku, produkcję polskiego samochodu elektrycznego czy przygotowanie odpowiedniej infrastruktury. Największym wyzwaniem, jakie stoi przed rządem, jest jednak stworzenie warunków do zdynamizowania rynku oraz wykreowanie popytu na samochody elektryczne – mówi Radosław Woźniak, wiceprezes EFL.
Jak zwracają uwagę specjaliści z EFL pierwszym argumentem, który przemawia za elektryfikacją polskiej motoryzacji, jest poprawa jakości powietrza. Jednak w ich opinii w przypadku firm, które przede wszystkim nastawione są na osiąganie zysków, ten powód zakupu auta elektrycznego nie jest wystarczający.Jak tłumaczą elektromobilność musi się przedsiębiorcy opłacać, a dziś koszty zakupu auta elektrycznego są nawet dwukrotnie wyższe od zakupu auta z napędem konwencjonalnym. W tej sytuacji w ich ocenie, żeby skłonić firmę do zakupu floty elektrycznych pojazdów, konieczny jest system zachęt, który spowoduje wzrost zainteresowania nabywaniem tego typu aut.

– Pierwszy krok, jakim jest zadbanie o infrastrukturę, już został postawiony. Bowiem rząd powołał Polski Program Elektryfikacji Motoryzacji, którego celem jest popularyzacja samochodów elektrycznych i rozbudowa sieci punktów do ładowania tego typu pojazdów. Drugim-koniecznym, a o którym na razie nikt nic nie mówi, jest system ulg i dopłat. Mogą to być np. odmienne zasady obliczania podatku akcyzowego, podatku VAT czy chociażby ulg podatkowych. Tylko, jeśli przedsiębiorca zobaczy realną wartość, będzie rozważać inwestycję w tego typu pojazdy – mówi Radosław Woźniak.

Według EFL elementem wspierającym rozwój elektromobilności powinna być także szeroko zakrojona promocja tych rozwiązań wśród Polaków. Takie przekazy powinny być skierowane zarówno do jednostek administracji państwowej, firm jak i samych konsumentów.

Jednocześnie firma sugeruje, by rząd we współpracy z instytucjami finansowymi postawił też na edukację w zakresie metod finansowania i zakupu pojazdów elektrycznych, gdyż sfinansowanie za gotówkę albo będzie niemożliwe albo po prostu będzie się mniej opłacało. W ocenie spółki istotny udział w finansowaniu elektrycznej floty, głównie firmowej, będą miały z pewnością firmy leasingowe.

EFL ujawnia, że do 2017 roku wyleasingował w sumie niemal 600 aut hybrydowych 14 sztuk elektrycznej Tesli S oraz 3 sztuk modelu Tesla X. Ich odbiorcami byli głównie mikroprzedsiębiorcy zatrudniający do 5 osób.

– Do tej pory, decydując się na alternatywny napęd, przedsiębiorcy zdecydowanie częściej kupowali hybrydę. Za takim wyborem przemawiały przede wszystkim kwestie praktyczne, jak maksymalny zasięg pojazdu, który w przypadku samochodów elektrycznych jest wciąż dużym ograniczeniem – tłumaczy wiceprezes spółki.

Najnowsze artykuły