W Niemczech odbyły się wybory do parlamentu landu Saary. Partia kanclerz Angeli Merkel Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) wygrała z wynikiem 41 procent poparcia. Wynik nie zapowiada zmian polityki energetycznej w regionie ani na poziomie kraju.
Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) kontrkandydata Merkel na stanowisko kanclerza Martina Schultza otrzymała 29,5 procent poparcia.
Partia Lewica (Die Linke) Oskara Lafontaine’a otrzymała 13 procent głosów, a populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) – 6 procent. CDU zajmie 24 miejsca w parlamencie, SPD – 17, Lewica – 7, AfD – 3.
Wielka Koalicja to kontynuacja
Land Saary był dotąd zarządzany przez tzw. Wielką Koalicję, czyli CDU i SPD. Gdyby doszło do zwycięstwa Socjalistów, mogliby oni zmienić politykę energetyczną kraju na bardziej zgodną ze swoim programem, w którym istotną rolę odgrywa obrona sektora węglowego przed zmianami związanymi z Energiewende, czyli niemiecką transformacją energetyczną.
Gdyby do koalicji z SPD weszli zieloni, sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, a Energiewende miałoby większe wsparcie polityków. Przełożyłoby się to także na stanowisko Bundesratu, bo Partia Zielonych byłaby już w koalicjach 12 z 16 landów. Przełożyłoby się to na większą atrakcyjność tej partii dla Wielkiej Koalicji na poziomie federalnym.
Mimo to w wyborach regionalnych w landzie Saary polityka energetyczna nie odegrała roli. Jest on zależny od wydobycia węgla kamiennego. Dziesięciu największych pracodawców w tym regionie pochodzi z przemysłu samochodowego i stalowego. Jednak jego wyborcy interesują się głównie edukacją i polityką wydatków socjalnych.
Clean Energy Wire/Wojciech Jakóbik