icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Piotrowski: Morskie farmy wiatrowe w Polsce? Tak, ale po 2030 roku

Jak podał ISBnews, wiceminister energii Andrzej Piotrowski poinformował w odpowiedzi na interpelację poselską, że morska energetyka wiatrowa, nie tylko na świecie, ale i w Polsce, ma według niego szansę na rozwój dopiero w perspektywie roku 2030 i w latach następnych, co wynika przede wszystkim z malejących kosztów tej technologii oraz wzrostu konkurencji wśród firm zainteresowanych jej rozwojem.

-Z informacji analitycznych posiadanych przez Ministerstwo Energii wynika, iż aktualnie żaden z inwestorów planujących rozwój morskiej energetyki wiatrowej nie będzie gotowy z realizacją swojej inwestycji do 2020 roku. Oznacza to również, iż ten sektor energetyki odnawialnej (morska energetyka wiatrowa) nie przyczyni się do realizacji celów Polski w zakresie udziału energetyki odnawialnej w miksie energetycznym do roku 2020 r., tj. osiągnięcia co najmniej 15 proc. udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii brutto określonych w 'Krajowym Planie Działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych. Sektor morskiej energetyki wiatrowej, nie tylko na świecie, ale i również w Polsce, ma szansę na rozwój dopiero w perspektywie roku 2030 i w latach następnych, a związane jest to przede wszystkim ze spadającymi kosztami tej technologii, wzrostem konkurencji wśród przedsiębiorców zainteresowanych rozwojem tej technologii, co dodatkowo przyczyni się do obniżenia kosztów energii elektrycznej dla odbiorców końcowych, a dla polskich przedsiębiorstw wchodzących m.in. w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej stanowić będzie dodatkową szansę na pozyskanie nowych zamówień związanych z rozwojem tej branży energetyki odnawialnej  – napisał cytowany przez ISBnews Piotrowski w odpowiedzi na interpelację poselską.

Wiceminister energii argumentował, duże farmy wiatrowe, do których należą również instalacje na morzu mogą powodować wahania związane z dużą, występującą lokalnie i w krótkim okresie czasu, nadpodażą energii elektrycznej, co może potencjalnie utrudniać funkcjonowanie Krajowego Systemu Elektroenergetycznego – czytamy w ISBnews.

-Do tego ww. lokalne i krótkookresowe wahania związane z produkcją energii z turbin wiatrowych powodować będą konieczność nie tylko ograniczania wytwarzania konwencjonalnego, ale wręcz wstrzymania pracy całych bloków energetycznych przedsiębiorstw energetycznych wykorzystujących inne źródła energii, w tym także energii odnawialnej (np. stabilne źródła wykorzystujące biomasę, biogaz rolniczy). Problemy powyższe mogą być pogłębiane także z powodu braku dostatecznej infrastruktury przesyłowej w szczególności na północy Polski, co w opinii ministra energii, bez istotnej przebudowy oraz modernizacji sieci przesyłowych, szczególnie na północy kraju, wpłynie znacząco na bezpieczeństwo energetyczne tej części kraju – napisał dalej cytowany przez ISBnews Andrzej Piotrowski.

ISBNews

Jak podał ISBnews, wiceminister energii Andrzej Piotrowski poinformował w odpowiedzi na interpelację poselską, że morska energetyka wiatrowa, nie tylko na świecie, ale i w Polsce, ma według niego szansę na rozwój dopiero w perspektywie roku 2030 i w latach następnych, co wynika przede wszystkim z malejących kosztów tej technologii oraz wzrostu konkurencji wśród firm zainteresowanych jej rozwojem.

-Z informacji analitycznych posiadanych przez Ministerstwo Energii wynika, iż aktualnie żaden z inwestorów planujących rozwój morskiej energetyki wiatrowej nie będzie gotowy z realizacją swojej inwestycji do 2020 roku. Oznacza to również, iż ten sektor energetyki odnawialnej (morska energetyka wiatrowa) nie przyczyni się do realizacji celów Polski w zakresie udziału energetyki odnawialnej w miksie energetycznym do roku 2020 r., tj. osiągnięcia co najmniej 15 proc. udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii brutto określonych w 'Krajowym Planie Działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych. Sektor morskiej energetyki wiatrowej, nie tylko na świecie, ale i również w Polsce, ma szansę na rozwój dopiero w perspektywie roku 2030 i w latach następnych, a związane jest to przede wszystkim ze spadającymi kosztami tej technologii, wzrostem konkurencji wśród przedsiębiorców zainteresowanych rozwojem tej technologii, co dodatkowo przyczyni się do obniżenia kosztów energii elektrycznej dla odbiorców końcowych, a dla polskich przedsiębiorstw wchodzących m.in. w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej stanowić będzie dodatkową szansę na pozyskanie nowych zamówień związanych z rozwojem tej branży energetyki odnawialnej  – napisał cytowany przez ISBnews Piotrowski w odpowiedzi na interpelację poselską.

Wiceminister energii argumentował, duże farmy wiatrowe, do których należą również instalacje na morzu mogą powodować wahania związane z dużą, występującą lokalnie i w krótkim okresie czasu, nadpodażą energii elektrycznej, co może potencjalnie utrudniać funkcjonowanie Krajowego Systemu Elektroenergetycznego – czytamy w ISBnews.

-Do tego ww. lokalne i krótkookresowe wahania związane z produkcją energii z turbin wiatrowych powodować będą konieczność nie tylko ograniczania wytwarzania konwencjonalnego, ale wręcz wstrzymania pracy całych bloków energetycznych przedsiębiorstw energetycznych wykorzystujących inne źródła energii, w tym także energii odnawialnej (np. stabilne źródła wykorzystujące biomasę, biogaz rolniczy). Problemy powyższe mogą być pogłębiane także z powodu braku dostatecznej infrastruktury przesyłowej w szczególności na północy Polski, co w opinii ministra energii, bez istotnej przebudowy oraz modernizacji sieci przesyłowych, szczególnie na północy kraju, wpłynie znacząco na bezpieczeństwo energetyczne tej części kraju – napisał dalej cytowany przez ISBnews Andrzej Piotrowski.

ISBNews

Najnowsze artykuły