icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Do końca kwietnia finał sporu Gazprom-Naftogaz

Rosyjski Gazprom i Naftogaz Ukrainy mają poznać wyrok Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w wielomiliardowym sporze o warunki dostaw gazu nad Dniepr. Wyrok powinien zostać ujawniony do 30 kwietnia.

Naftogaz ostatecznie zaktualizował sumę roszczeń, która obecnie wynosi ponad 30 mln dolarów. Gazprom domaga się zaś 45 mld. Wynik sporu może mieć istotne znaczenie dla rynku gazu w Europie i reformy na Ukrainie.

Żądania Gazpromu

Dwie trzecie roszczeń Naftogazu i praktycznie całość Gazpromu odnosi się do warunków dostaw gazu z Rosji na Ukrainę, w tym ich ceny, od 2009 roku. Gazprom przekonuje, że ukraińska spółka nie zapłaciła za zakontraktowany wolumen objęty klauzulą take or pay, która zmusza do opłacenia minimalnej części zamówionej przepustowości niezależnie od jej sprowadzenia. Naftogaz twierdzi, że ta klauzula jest niesprawiedliwa.

Gazprom uważa, że Ukraińcy muszą pokryć różnicę między zakontraktowaną ceną indeksowaną do wartości baryłki ropy naftowej a ceną, którą przez pewien czas Naftogaz wyliczał bez uwzględnienia formuły.

Żądania Naftogazu

Ukraińska spółka przekonuje, że w latach 2011-14 nadpłaciła za gaz ze względu na istotną różnicę między ceną indeksowaną a rynkową. Naftogaz domaga się 10 mld dolarów odszkodowania za to, że Gazprom nie zrealizował w pełni płatności za dostawy gazu przez Ukrainę i nie wywiązał się z klauzuli ship or pay, która zmusza go do tranzytu określonej, minimalnej ilości surowca.

Jednocześnie rząd Ukrainy złożył do sądu sprawę o odszkodowanie za nadużywanie pozycji dominującej przez Gazprom na ukraińskim rynku w latach 2009-2015. Rosyjska firma wielokrotnie wnosiła apelacje. Ostatnia z nich jest obecnie rozpatrywana. Naftogaz zagroził zajęciem aktywów Gazpromu na Ukrainie w razie braku podporządkowania się wyrokowi.

Platts/Wojciech Jakóbik

Naftogaz: Wygrana z Gazpromem albo bankructwo

Rosyjski Gazprom i Naftogaz Ukrainy mają poznać wyrok Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w wielomiliardowym sporze o warunki dostaw gazu nad Dniepr. Wyrok powinien zostać ujawniony do 30 kwietnia.

Naftogaz ostatecznie zaktualizował sumę roszczeń, która obecnie wynosi ponad 30 mln dolarów. Gazprom domaga się zaś 45 mld. Wynik sporu może mieć istotne znaczenie dla rynku gazu w Europie i reformy na Ukrainie.

Żądania Gazpromu

Dwie trzecie roszczeń Naftogazu i praktycznie całość Gazpromu odnosi się do warunków dostaw gazu z Rosji na Ukrainę, w tym ich ceny, od 2009 roku. Gazprom przekonuje, że ukraińska spółka nie zapłaciła za zakontraktowany wolumen objęty klauzulą take or pay, która zmusza do opłacenia minimalnej części zamówionej przepustowości niezależnie od jej sprowadzenia. Naftogaz twierdzi, że ta klauzula jest niesprawiedliwa.

Gazprom uważa, że Ukraińcy muszą pokryć różnicę między zakontraktowaną ceną indeksowaną do wartości baryłki ropy naftowej a ceną, którą przez pewien czas Naftogaz wyliczał bez uwzględnienia formuły.

Żądania Naftogazu

Ukraińska spółka przekonuje, że w latach 2011-14 nadpłaciła za gaz ze względu na istotną różnicę między ceną indeksowaną a rynkową. Naftogaz domaga się 10 mld dolarów odszkodowania za to, że Gazprom nie zrealizował w pełni płatności za dostawy gazu przez Ukrainę i nie wywiązał się z klauzuli ship or pay, która zmusza go do tranzytu określonej, minimalnej ilości surowca.

Jednocześnie rząd Ukrainy złożył do sądu sprawę o odszkodowanie za nadużywanie pozycji dominującej przez Gazprom na ukraińskim rynku w latach 2009-2015. Rosyjska firma wielokrotnie wnosiła apelacje. Ostatnia z nich jest obecnie rozpatrywana. Naftogaz zagroził zajęciem aktywów Gazpromu na Ukrainie w razie braku podporządkowania się wyrokowi.

Platts/Wojciech Jakóbik

Naftogaz: Wygrana z Gazpromem albo bankructwo

Najnowsze artykuły