icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Adamczyk: Wkrótce zakończymy analizę prywatyzacji PKP Energetyka (ROZMOWA)

ROZMOWA

W ciągu kilku, kilkunastu dni powinny być zaprezentowane wnioski komisji analizujących proces prywatyzacji PKP Energetyka – mówi PAP minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Poinformował także, że we wrześniu do konsultacji społecznych trafi Kodeks Budowlany.

PAP: Jakie są wyniki prac zespołów analizujących proces prywatyzacji PKP Energetyka?

Andrzej Adamczyk: Prace zespołów są już na ukończeniu, na etapie finalnych konkluzji i przygotowywania ostatecznych wniosków. Myślę, że w ciągu kilku, kilkunastu dni powinny zostać zaprezentowane. Na tym etapie nie mogę nic więcej powiedzieć.

PAP: Kiedy pasażerowie będą mogli podróżować pociągami na podstawie tzw. wspólnego biletu?

A.A.: Chcemy ten projekt zrealizować jak najszybciej. Naszym wzorem jest rozwiązanie, które obowiązuje w Wielkiej Brytanii, gdzie pasażer może podróżować pociągiem na podstawie jednego biletu. Musimy jednak pamiętać, że jest to proces skomplikowany, wymagający dostosowania wielu różnych aspektów, w tym także systemów informatycznych. W resorcie powołany został zespół, który pracuje nad wprowadzeniem takiego rozwiązania.

PAP: W listopadzie 2018 r. kończy się umowa firmy Kapsch na obsługę elektronicznego systemu poboru opłat na drogach. Na jakim etapie są przygotowania do wprowadzenia nowego systemu?

A.A.: Czasu jest bardzo mało, dlatego trwają intensywne przygotowania w tej sprawie. W resorcie infrastruktury został już powołany zespół, który pracuje nad szczegółową specyfikacją przyszłego systemu poboru opłat. Zakładamy, że system powinien być przede wszystkim przyjazny dla kierowców, łatwy w obsłudze, umożliwiać wykorzystanie wielu funkcjonalności i służyć nie tylko do poboru opłat. Np. system poboru opłat na Węgrzech pomógł w uszczelnieniu poboru podatku VAT, bo umożliwia operowanie generowanymi z systemu informacjami pozwalającymi na zwalczanie przestępczości gospodarczej. Zależy nam także na tym, żeby koszty użytkowania tego systemu były jak najniższe. Nie przesądzamy jednak, jaki podmiot będzie zajmował się poborem opłat – w celu jego wyłonienia zostanie ogłoszony przetarg.

20 września br. w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa odbędzie się seminarium „Elektroniczny pobór opłat drogowych. Doświadczenia Polski i innych krajów”, organizowane we współpracy z Bankiem Światowym. Będzie ono skierowane w szczególności do przedstawicieli sektora publicznego, którzy wezmą udział w dyskusji nt. źródeł finansowania dróg krajowych w Polsce, prawnych i europejskich uwarunkowań systemów poboru opłat, kierunków rozwoju technologii poboru opłat w Europie, funkcjonowania obecnego systemu oraz przyszłości opłaty elektronicznej w Polsce. Do udziału w seminarium zaprosiliśmy również przedstawicieli koncesjonariuszy, ponieważ zarządzane przez nich odcinki autostrad łączą się się z odcinkami zarządzanymi przez GDDKiA.

Natomiast w pierwszej połowie października powinniśmy być już po kolejnym seminarium na temat aspektów technologicznych, skierowanym przede wszystkim do firm, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, które chciałyby zaoferować konkretne rozwiązania i funkcjonalności swoich systemów. Dzięki temu w listopadzie 2018 r., niezauważalnie dla użytkowników dróg, powinien zacząć działać nowy system poboru opłat.

PAP: Jakie ułatwienia ma wprowadzić nowy Kodeks Budowlany i kiedy wejdzie w życie?

A.A.: Dzisiaj przepisy regulujące proces budowlany są rozproszone w wielu aktach prawnych, są różnie interpretowane, co powoduje, że inwestor bardzo często ma problem, żeby je zrozumieć i właściwie stosować. Kodeks zbiera to wszystko w pewną całość – zawiera rozwiązania z zakresu prawa budowlanego, gospodarki nieruchomościami i innych uregulowań, które dziś ujęte są w ustawach specjalnych, a które dzisiaj regulują sprawy inwestycji drogowych, kolejowych, czy liniowych. Po jego przyjęciu proces inwestycyjny będzie jasny, klarowny i sprawniej będzie można budować.

W kodeksie wprowadzono kategorie dotyczące różnych inwestycji. W zależności od ich rodzaju będzie stosowany odpowiedni proces dochodzenia do pozwolenia na budowę albo do momentu, w którym będzie można zgodnie z prawem rozpocząć budowę.

Chcemy jeszcze we wrześniu, przy okazji Dnia Budowlanych, skierować projekt kodeksu urbanistyczno-budowlanego do konsultacji publicznych.

PAP: Czy projekt Kodeksu zakłada także ograniczenie prowadzenia inwestycji na podstawie tzw. warunków zabudowy?

A.A.: Przestrzeń publiczna wymaga ochrony przed niekontrolowaną zabudową i dlatego odchodzimy od budowania na podstawie WZ. Oczywiście w miejscach, gdzie nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, będą stosowane inne formuły porządkujące przestrzeń. Zależy nam jednak na tym, aby zabudowa się nie rozlewała – chcemy uniknąć takiej sytuacji, że można budować bez ograniczeń wszystko, co się chce. Jeżeli nie będzie planu zagospodarowania przestrzennego, to dozwolona ma być tylko zabudowa uzupełniająca istniejące nieruchomości.

PAP: Kiedy ruszy program Mieszkanie plus?

A.A.: Chcemy rozpocząć realizację tego programu jak najszybciej. Chcemy, aby rząd przyjął program Mieszkanie plus, w tym projekty ustaw o Narodowym Funduszu Mieszkaniowym i Narodowym Programie Mieszkaniowym, do końca tego roku. Narodowy Fundusz Mieszkaniowy zostanie powołany w przyszłym roku i mam nadzieje, że pierwsze procesy inwestycyjne ruszą w II poł. przyszłego roku.

PAP: Pojawiają się w mediach informacje o pana możliwej dymisji.

A.A.: Nie analizuję pogłosek na temat mojej dymisji. Realizuję wraz z moim zespołem program rządu w części poświęconej infrastrukturze. Jestem w ciągłym kontakcie z panią premier i nie usłyszałem jak do tej pory, aby mówiła o zakończeniu mojej misji. Tego typu spekulacje często pojawiają się po to, by wywrzeć na kimś presję. Zapewniam jednak, że te pogłoski nie mają wpływu na podejmowane przeze mnie decyzje.

Niewykluczone, że przyczyną tych informacji jest to, że dotychczasowymi działaniami w resorcie naruszyliśmy interesy wielkiego biznesu. Można się zastanowić, czy nie ma to związku z podejmowanymi w ostatnim czasie działaniami dotyczącymi ważnych obszarów, którymi zajmuje się MIB. Tam, gdzie w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze i różne interesy, może dochodzić do nieformalnych prób nacisku, po to, aby uzyskać korzystne dla siebie rozwiązanie. Jeśli tak jest, to pokazuje, że obszary, nad którymi pracujemy, wymagały najpilniejszej poprawy.

Źródło: Polska Agencja Prasowa

ROZMOWA

W ciągu kilku, kilkunastu dni powinny być zaprezentowane wnioski komisji analizujących proces prywatyzacji PKP Energetyka – mówi PAP minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Poinformował także, że we wrześniu do konsultacji społecznych trafi Kodeks Budowlany.

PAP: Jakie są wyniki prac zespołów analizujących proces prywatyzacji PKP Energetyka?

Andrzej Adamczyk: Prace zespołów są już na ukończeniu, na etapie finalnych konkluzji i przygotowywania ostatecznych wniosków. Myślę, że w ciągu kilku, kilkunastu dni powinny zostać zaprezentowane. Na tym etapie nie mogę nic więcej powiedzieć.

PAP: Kiedy pasażerowie będą mogli podróżować pociągami na podstawie tzw. wspólnego biletu?

A.A.: Chcemy ten projekt zrealizować jak najszybciej. Naszym wzorem jest rozwiązanie, które obowiązuje w Wielkiej Brytanii, gdzie pasażer może podróżować pociągiem na podstawie jednego biletu. Musimy jednak pamiętać, że jest to proces skomplikowany, wymagający dostosowania wielu różnych aspektów, w tym także systemów informatycznych. W resorcie powołany został zespół, który pracuje nad wprowadzeniem takiego rozwiązania.

PAP: W listopadzie 2018 r. kończy się umowa firmy Kapsch na obsługę elektronicznego systemu poboru opłat na drogach. Na jakim etapie są przygotowania do wprowadzenia nowego systemu?

A.A.: Czasu jest bardzo mało, dlatego trwają intensywne przygotowania w tej sprawie. W resorcie infrastruktury został już powołany zespół, który pracuje nad szczegółową specyfikacją przyszłego systemu poboru opłat. Zakładamy, że system powinien być przede wszystkim przyjazny dla kierowców, łatwy w obsłudze, umożliwiać wykorzystanie wielu funkcjonalności i służyć nie tylko do poboru opłat. Np. system poboru opłat na Węgrzech pomógł w uszczelnieniu poboru podatku VAT, bo umożliwia operowanie generowanymi z systemu informacjami pozwalającymi na zwalczanie przestępczości gospodarczej. Zależy nam także na tym, żeby koszty użytkowania tego systemu były jak najniższe. Nie przesądzamy jednak, jaki podmiot będzie zajmował się poborem opłat – w celu jego wyłonienia zostanie ogłoszony przetarg.

20 września br. w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa odbędzie się seminarium „Elektroniczny pobór opłat drogowych. Doświadczenia Polski i innych krajów”, organizowane we współpracy z Bankiem Światowym. Będzie ono skierowane w szczególności do przedstawicieli sektora publicznego, którzy wezmą udział w dyskusji nt. źródeł finansowania dróg krajowych w Polsce, prawnych i europejskich uwarunkowań systemów poboru opłat, kierunków rozwoju technologii poboru opłat w Europie, funkcjonowania obecnego systemu oraz przyszłości opłaty elektronicznej w Polsce. Do udziału w seminarium zaprosiliśmy również przedstawicieli koncesjonariuszy, ponieważ zarządzane przez nich odcinki autostrad łączą się się z odcinkami zarządzanymi przez GDDKiA.

Natomiast w pierwszej połowie października powinniśmy być już po kolejnym seminarium na temat aspektów technologicznych, skierowanym przede wszystkim do firm, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, które chciałyby zaoferować konkretne rozwiązania i funkcjonalności swoich systemów. Dzięki temu w listopadzie 2018 r., niezauważalnie dla użytkowników dróg, powinien zacząć działać nowy system poboru opłat.

PAP: Jakie ułatwienia ma wprowadzić nowy Kodeks Budowlany i kiedy wejdzie w życie?

A.A.: Dzisiaj przepisy regulujące proces budowlany są rozproszone w wielu aktach prawnych, są różnie interpretowane, co powoduje, że inwestor bardzo często ma problem, żeby je zrozumieć i właściwie stosować. Kodeks zbiera to wszystko w pewną całość – zawiera rozwiązania z zakresu prawa budowlanego, gospodarki nieruchomościami i innych uregulowań, które dziś ujęte są w ustawach specjalnych, a które dzisiaj regulują sprawy inwestycji drogowych, kolejowych, czy liniowych. Po jego przyjęciu proces inwestycyjny będzie jasny, klarowny i sprawniej będzie można budować.

W kodeksie wprowadzono kategorie dotyczące różnych inwestycji. W zależności od ich rodzaju będzie stosowany odpowiedni proces dochodzenia do pozwolenia na budowę albo do momentu, w którym będzie można zgodnie z prawem rozpocząć budowę.

Chcemy jeszcze we wrześniu, przy okazji Dnia Budowlanych, skierować projekt kodeksu urbanistyczno-budowlanego do konsultacji publicznych.

PAP: Czy projekt Kodeksu zakłada także ograniczenie prowadzenia inwestycji na podstawie tzw. warunków zabudowy?

A.A.: Przestrzeń publiczna wymaga ochrony przed niekontrolowaną zabudową i dlatego odchodzimy od budowania na podstawie WZ. Oczywiście w miejscach, gdzie nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, będą stosowane inne formuły porządkujące przestrzeń. Zależy nam jednak na tym, aby zabudowa się nie rozlewała – chcemy uniknąć takiej sytuacji, że można budować bez ograniczeń wszystko, co się chce. Jeżeli nie będzie planu zagospodarowania przestrzennego, to dozwolona ma być tylko zabudowa uzupełniająca istniejące nieruchomości.

PAP: Kiedy ruszy program Mieszkanie plus?

A.A.: Chcemy rozpocząć realizację tego programu jak najszybciej. Chcemy, aby rząd przyjął program Mieszkanie plus, w tym projekty ustaw o Narodowym Funduszu Mieszkaniowym i Narodowym Programie Mieszkaniowym, do końca tego roku. Narodowy Fundusz Mieszkaniowy zostanie powołany w przyszłym roku i mam nadzieje, że pierwsze procesy inwestycyjne ruszą w II poł. przyszłego roku.

PAP: Pojawiają się w mediach informacje o pana możliwej dymisji.

A.A.: Nie analizuję pogłosek na temat mojej dymisji. Realizuję wraz z moim zespołem program rządu w części poświęconej infrastrukturze. Jestem w ciągłym kontakcie z panią premier i nie usłyszałem jak do tej pory, aby mówiła o zakończeniu mojej misji. Tego typu spekulacje często pojawiają się po to, by wywrzeć na kimś presję. Zapewniam jednak, że te pogłoski nie mają wpływu na podejmowane przeze mnie decyzje.

Niewykluczone, że przyczyną tych informacji jest to, że dotychczasowymi działaniami w resorcie naruszyliśmy interesy wielkiego biznesu. Można się zastanowić, czy nie ma to związku z podejmowanymi w ostatnim czasie działaniami dotyczącymi ważnych obszarów, którymi zajmuje się MIB. Tam, gdzie w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze i różne interesy, może dochodzić do nieformalnych prób nacisku, po to, aby uzyskać korzystne dla siebie rozwiązanie. Jeśli tak jest, to pokazuje, że obszary, nad którymi pracujemy, wymagały najpilniejszej poprawy.

Źródło: Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły