– Najpierw należy przyjąć plan strategiczny: na jakie konkretnie cele zostaną przeznaczone środki (krajowe i unijne) na inwestycje kolejowe. Dopiero później określać, ile proc. środków pójdzie na roboty drogowe, a ile – na kolejowe – twierdzi w rozmowie z naszym portalem pos. Leszek Aleksandrzak wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury (SLD).
W jego opinii PKP PLK nie przygotowały dobrych projektów, choć na kolej powinny pójść pieniądze. Bowiem jest to transport szybki i stosunkowo bezpieczny. A ponadto powinniśmy tym środkiem transportu przewozić jak największe ilości towarów – a nie prawie wszystko drogami.
– Niestety, przy tym stanie torów jest to niemożliwe. Choćby dlatego, że transport kolejowy trwa zbyt długo – mówi dalej Aleksandrzak. – Powinniśmy realizować projekty kolejowe, ale należy je precyzyjnie planować. Zatem, jeśli mamy w perspektywie określone środki do wydania, w tym unijne i krajowe, powinniśmy założyć plan, zakładający, że w danym okresie należy wykonać określone inwestycje, a następnie pilnować ich wdrażania.
Zdaniem posła zasadniczym problemem polskich kolei jest ich rozdrobnienie na zbyt wiele spółek. Każdy projekt inwestycyjny wymaga uprzedniego uzgadniania i koordynacji między PKP PLK, PKP Energetyka czy TK Telekom. Problem polega na tym, że nie ma na co dzień między nimi porozumienia.
– Ponadto część zadłużenia dawnych PKP zostało przypisane poszczególnym spółkom. Do tego dochodzi spółka-matka PKP SA, z którą te mniejsze spółki również muszą uzgadniać wspólne poczynania inwestycyjne. Bo przecież środki na inwestycje, w tym pochodzące z funduszy unijnych – są. Do tego dochodzi nieudolność zarządu. Z tego wynika, że nadzór ministerstwa infrastruktury nad działalnością naszych kolei jest żaden, albo bardzo słaby. Okazuje się okazuje, że spółka kolejowa nie potrafi dobrze przygotować danego projektu. W mijającej unijnej perspektywie finansowej zostały przeznaczone pokaźne środki na kolej, a nie zostały wykorzystane. Jest to stan niewytłumaczalny.
– Okazuje się, że inwestycje PKP PLK nie są w końcu realizowane, ponieważ źle zostały przygotowane ich projekty – kończy Aleksandrzak.