Poseł do Bundestagu z partii liberalnej FDP zapewnia, że Niemcy wyciągają wnioski ze starej polityki energetycznej, która skończyła się zależnością od Rosji widoczną w dobie wojny na Ukrainie i kryzysu energetycznego.
– Naiwność w Niemczech się kończy. Stara polityka energetyczna się kończy. Polska, Ukraina i kraje bałtyckie miały rację – przyznał poseł FDP Alexander Lambsdorff na Warsaw Security Forum odnosząc się do dotychczasowej polityki energetycznej Niemiec. – Mówiliśmy, że węgiel jest brudny więc trzeba się go pozbyć. Mówiliśmy, że atom jest niebezpieczny, więc też chcieliśmy go skasować. Rezultat to naiwność i wielka zależność od Rosji – powiedział.
Zdaniem Lambsdorffa energetyka jądrowa ma przyszłość poza jego krajem, który pozostaje jej niechętny i utrzyma dwie z trzech pozostałych elektrowni do końca sezonu grzewczego. Rosja nie dostarcza gazu do Niemiec przez gazociąg Nord Stream 1 i nie będzie mogła go uruchomić przez tajemniczy wyciek. Jedna nitka Nord Stream 2 pozostaje dostępna, ale Niemcy deklarują porzucenie dostaw rosyjskich do 2027 roku.
Opracował Wojciech Jakóbik