Amerykanie luzują zakaz eksportu ropy. Cena surowca dalej spada

31 grudnia 2014, 11:39 Alert

(Wojciech Jakóbik)

Brent kosztował w środę 57 dolarów za baryłkę ze względu na większy wpływ słabych danych o produkcji w Chinach niż obaw o stabilność dostaw z Libii. U.S crude kosztował 53,51 dolara. Powodem dalszej obniżki jest także niespodziewany wzrost zapasów ropy w amerykańskich magazynach 0 387,3 mln baryłek. Tymczasem Amerykański Instytut Naftowy przewidywał, że skurczą się one o około 100 tysięcy baryłek.

Prezydent Barack Obama zdecydował o liberalizacji eksportu lekkiej ropy naftowej znanej jako kondensat. Określone, niewymienione w oficjalnym komunikacie na ten temat, firmy otrzymały zgodę na sprzedaż tego surowca. To pierwszy krok na drodze do zniesienia zakazu sprzedaży tego surowca wprowadzonego w dobie kryzysu naftowego 40 lat temu. Przy spadającym popycie na czarny olej na świecie, dodatkowa podaż będzie wpływać na dalszą obniżkę cen.

Tymczasem Excelerate Energy zawiesza swój teksański projekt terminala LNG. Miał rozpocząć eksport gazu skroplonego w 2018 roku ale ze względu na tanią ropę naftową stracił opłacalność, a Federalna Komisja Regulacji Energetyki (odpowiednik polskiego Urzędu Regulacji Energetyki) zawiesiła działalność przy inwestycji do kwietnia 2015 roku. Mimo to kontynuowane są dwa inne projekty – Sabine Pass LNG należące do Cheniere Energy i Cameron LNG Sempry, które zarezerwowały sobie kupców i uzyskały ostateczną decyzję inwestycyjną. Analitycy cytowani przez Reutersa przekonują, że tania ropa czyni kontrakty spotowe na gaz skroplony bazowane na cenie Henry Hub mniej konkurencyjne w stosunku do LNG z innych źródeł, sprzedawane w kontraktach uzależnionych od ceny czarnego surowca przez Australię i Katar.

Dan Steffens z Oilprice.com przewiduje, że cena ropy naftowej w pierwszej połowie przyszłego roku utrzyma się na niskim poziomie ale później znów wzrośnie. – Obecny spadek to krótki epizod w cyklu cenowym – uważa.

– Ceny ropy Brent oscylują wokół 60 dolarów za baryłkę. Według mnie to trochę mniej, niż zakładała Arabia Saudyjska decydując się na utrzymanie wydobycia i zablokowanie decyzji OPEC o ograniczeniach – pisze Steffens. – Dlatego możliwe jest kryzysowe spotkanie organizacji w pierwszym kwartale tego roku.

Ekspert utrzymuje, że bez względu na rzeczywiste cele Saudów, obniżka ceny ropy naftowej ograniczy wydobycie surowca ze skał łupkowych w Ameryce Północnej i zaszkodzi gospodarkom Rosji oraz Iranu. – W grudniu 2015 rok rynek ropy będzie znacznie mniejszy. Zmniejszenie wydobycia w krajach spoza Ameryki Północnej może doprowadzić do kryzysu podaży ropy w 2016 roku. Ze względu na spadek wydobycia ze złóż konwencjonalnych w USA i wzrost zapotrzebowania spowodowanego szybkim rozwojem gospodarczym tego kraju Amerykanie będą potrzebowali ropy łupkowej, która w dobie niskiej ceny surowca będzie mniej opłacalna w wydobyciu.