icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Amerykanie oraz Europejczycy chcą kupić Armeńskie Sieci Elektroenergetyczne

(Prime/Piotr Stępiński)

Jak informuje lokalna gazeta Żamanak powołując się na źródło zbliżone z armeńskimi władzami zakupem spółki Sieci Elektroenergetyczne Armenii (SEA) są zainteresowane spółki europejskie a kwestia dotyczy dowolnych, poważnych pretendentów do zakupu.

– Według informacji naszego źródła zainteresowanie SEA przejawiają spółki z amerykańskim oraz europejskim kapitałem. Jednakże póki SEA są w rękach Inter RAO władze republiki nie mogą podjąć żadnej decyzji o jej sprzedaży – twierdzi Żamanak.

Pogłoski o sprzedaży spółki pojawiają się od dość dłuższego czasu. W ostatnich miesiącach mówiono o tym, że grupa spółki Tashir, której właścicielem jest rosyjski miliarder Samweł Karapetjan, zamierzała kupić SEA. Przy czym jego starszy brat Karen będący deputowanym Zgromadzenia Narodowego Armenii 12 maja zaprzeczył tym informacjom.

Kolejne pogłoski o sprzedaży pojawiły się w związku z wydarzeniami toczącymi się wokół SEA. Należąca do Inter RAO spółka przedstawiła komisji ds. regulacji usług publicznych propozycję zwiększania o ponad 30 procent taryfy na kilowat energii. Zamiar ich podniesienia wywołało w Armenii falę oburzenia w tym w mediach oraz wśród deputowanych opozycji. Pod adresem zarządu SEA skierowano zarzuty nieefektywnego wykorzystywania środków oraz korupcji. Zdaniem opozycji podniesienie taryfy było związane z pokryciem długu spółki w wysokości 250 mln dolarów.

Komisja ds. regulacji usług publicznych na swoim posiedzeniu w dniu 17 czerwca nie spełniła w pełni prośby SEA i postanowiła zwiększyć taryfę na 16 procent. Jednakże ta decyzja spotkała się z falą protestów, która dwa dniu później rozpętała się w stolicy Armenii Erywaniu a z nocy z 22 na 23 czerwca przerodziła się ona w marsz na siedzibę prezydenta mieszczącej się na alei Marszałka Bagramjana. Policjanci przy użyciu specjalnych technik rozgonili demonstrantów. Prawie 240 osób, w tym dziennikarzy, zostało doprowadzonych na posterunek policji a 18 osób wymagało pomocy medycznej.

Akcja protestacyjna została wznowiona wieczorem 23 czerwca. Zgromadzeni na placu Wolności demonstranci ponownie zorganizowali marsz na siedzibę armeńskiego prezydenta jednakże drogę zablokowały im policyjne kordony.

Na chwilę obecną rosyjska spółka Inter RAO dementuje informację na temat sprzedaży armeńskiej spółki w której posiada 100 procent udziałów.

(Prime/Piotr Stępiński)

Jak informuje lokalna gazeta Żamanak powołując się na źródło zbliżone z armeńskimi władzami zakupem spółki Sieci Elektroenergetyczne Armenii (SEA) są zainteresowane spółki europejskie a kwestia dotyczy dowolnych, poważnych pretendentów do zakupu.

– Według informacji naszego źródła zainteresowanie SEA przejawiają spółki z amerykańskim oraz europejskim kapitałem. Jednakże póki SEA są w rękach Inter RAO władze republiki nie mogą podjąć żadnej decyzji o jej sprzedaży – twierdzi Żamanak.

Pogłoski o sprzedaży spółki pojawiają się od dość dłuższego czasu. W ostatnich miesiącach mówiono o tym, że grupa spółki Tashir, której właścicielem jest rosyjski miliarder Samweł Karapetjan, zamierzała kupić SEA. Przy czym jego starszy brat Karen będący deputowanym Zgromadzenia Narodowego Armenii 12 maja zaprzeczył tym informacjom.

Kolejne pogłoski o sprzedaży pojawiły się w związku z wydarzeniami toczącymi się wokół SEA. Należąca do Inter RAO spółka przedstawiła komisji ds. regulacji usług publicznych propozycję zwiększania o ponad 30 procent taryfy na kilowat energii. Zamiar ich podniesienia wywołało w Armenii falę oburzenia w tym w mediach oraz wśród deputowanych opozycji. Pod adresem zarządu SEA skierowano zarzuty nieefektywnego wykorzystywania środków oraz korupcji. Zdaniem opozycji podniesienie taryfy było związane z pokryciem długu spółki w wysokości 250 mln dolarów.

Komisja ds. regulacji usług publicznych na swoim posiedzeniu w dniu 17 czerwca nie spełniła w pełni prośby SEA i postanowiła zwiększyć taryfę na 16 procent. Jednakże ta decyzja spotkała się z falą protestów, która dwa dniu później rozpętała się w stolicy Armenii Erywaniu a z nocy z 22 na 23 czerwca przerodziła się ona w marsz na siedzibę prezydenta mieszczącej się na alei Marszałka Bagramjana. Policjanci przy użyciu specjalnych technik rozgonili demonstrantów. Prawie 240 osób, w tym dziennikarzy, zostało doprowadzonych na posterunek policji a 18 osób wymagało pomocy medycznej.

Akcja protestacyjna została wznowiona wieczorem 23 czerwca. Zgromadzeni na placu Wolności demonstranci ponownie zorganizowali marsz na siedzibę armeńskiego prezydenta jednakże drogę zablokowały im policyjne kordony.

Na chwilę obecną rosyjska spółka Inter RAO dementuje informację na temat sprzedaży armeńskiej spółki w której posiada 100 procent udziałów.

Najnowsze artykuły