Mariusz Andrzejewski, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie:
Uwagi krytyczne
Jeżeli podatek węglowodorowy jest uzależniony od stosunku przychodów do kosztów, to istotne są dwie kwestie:
- jakie są zabezpieczenia przed stosowaniem cen transferowych, w wyniku czego można zaniżać przychody tak, żeby ich stosunek do kosztów był bliski 1, brakuje odniesienia się do cen wyznaczanych na poziomie wartości godziwej,
- jaki jest zakres kosztów, które firmy wydobywające będą mogły zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Istnieje prawdopodobieństwo, że firmy będą mogły kreować wielkość tych kosztów w pewnym zakresie.
Rządowa propozycja nie ma w sobie elementów przyciągających inwestorów do podjęcia ryzyka i zdecydowania się na odwierty właśnie w Polsce. Jeżeli zaproponowane obciążenia podatkowe, które łącznie mają oscylować wokół 40%, nie są niższe aniżeli obciążenia w innych krajach to nie ma powodów, dla których zagraniczni inwestorzy mieliby być zainteresowani wydobyciem gazu łupkowego w naszym kraju. A zatem ta propozycja nie jest ani konkurencyjna, ani nie jest stabilna w sensie jednoznaczności zaproponowanego rozwiązania.
Rządowa propozycja nie jest prostym rozwiązaniem.
Rządowa propozycja najprawdopodobniej nie daje możliwości rozliczania strat na poziomie podatku węglowodorowego 12,5% lub 25%. Czyli jeżeli firma w pierwszym roku realizacji inwestycji ponosi przede wszystkim koszty, co powoduje wykazanie dużej straty, to może ją odliczać tylko od podatku CIT w przyszłych latach, ale nie może jej rozliczać w podatku węglowodorowym.
Propozycja rządowa nie zawiera ulg podatkowych dla tych, którzy jako pierwsi rozpoczną wydobycie gazu łupkowego w Polsce.