Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku drożeje nieznacznie po zwyżce w piątek aż o 2,6 proc. – w reakcji na komentarze z Arabii Saudyjskiej – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 56,64 USD, po zwyżce o 9 centów.
Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 8 centów do 62,64 USD za baryłkę.
Rynek pozytywnie przyjął deklaracje Khalida Al-Faliha, ministra ropy Arabii Saudyjskiej, o konieczności podjęcia decyzji o wydłużeniu polityki ograniczania podaży surowca przez OPEC i pozostałe kraje na szczycie 30 listopada.
Al-Falih podkreślił, że do marca 2018 r., gdy wygasa obecne porozumienie, zapasy ropy w krajach rozwiniętych nie spadną do poziomu 5-letniej średniej (oficjalny cel polityki cięć).
Saudowie odpowiedzieli tym samym na stanowisko Rosji, która uważa, że jest zbyt wcześnie na podejmowanie wiążących decyzji o dalszych cięciach wydobycia. Arabię Saudyjską popierają m.in. Kuwejt oraz Irak.
30 listopada w Wiedniu odbędzie się spotkanie krajów OPEC, które zdecydują o dalszych losach obecnie obowiązującego porozumienia o niższych dostawach ropy z kartelu. Na rynkach oczekuje się, że OPEC zdecyduje o przedłużeniu obecnego porozumienia o niższych dostawach ropy z OPEC poza marzec 2018 r.
„To kwestia poczekania na rozwój wypadków związanych z umową OPEC o niższych dostawach ropy” – mówi Ric Spooner, analityk CMC Markets w Sydney.
„Jakaś część ostatnich zwyżek cen ropy jest związana z oczekiwaniami, że ta umowa zostanie przedłużona poza marzec 2018” – dodaje.
„Biorąc pod uwagę, że ostatnio mieliśmy do czynienia z dosyć pokaźnym rajdem na rynku ropy, to teraz jest duże ryzyko spadków notowań” – wskazuje Spooner.
W ubiegłym tygodniu ropa na NYMEX w Nowym Jorku straciła jedynie 0,3 proc. W piątek, gdy zyskała 2,6 proc., udało jej się odrobić spore straty z poprzednich sesji ub. tygodnia.
Polska Agencja Prasowa