Arabia Saudyjska, największy światowy eksporter ropy, poinformowała, że nie ponosi już odpowiedzialności za jakiekolwiek braki w dostawach surowca na rynki światowe. To stanowisko jest podyktowane ostatnimi atakami na jej zakłady naftowe.
Informacja ta pojawia się dzień po ataku na rafinerię Yanbu Aramco Sinopec Refining. Według S&P Global, infrastruktura naftowa i energetyczna królestwa była celem ponad 40 razy od 2017 roku, przy czym największy incydent został odnotowany w 2019 roku, kiedy drony zaatakowały zakład przetwórstwa ropy naftowej Abqaiq.
Arabia Saudyjska chce, aby kraje uznały, że bojownicy wspierani przez Iran obierają za cel zakłady produkcyjne królestwa ropy, gazu i produktów rafineryjnych, co wpływa to na zdolność produkcyjną królestwa i zagraża bezpieczeństwu dostaw energii na rynki światowe.
Pomimo tych ataków, zakłócenia w dostawach ropy naftowej do Arabii Saudyjskiej są niewielkie. Królestwo ma zdolność pompowania ponad 12 milionów baryłek ropy na dobę.
S&P Global/Jędrzej Stachura
Polska buduje koalicję na rzecz embargo unijnego na ropę i gaz z Rosji przed wizytą Bidena