Zdaniem analityków, ograniczona podaż surowca i wzrost jego cen na rynku Azji-Pacyfiku to efekt m.in. zredukowania dostaw węgla z Rosji, zwiększonego popytu Chin na skutek zakłóceń w dwóch największych państwowych kopalniach oraz strajku w australijskich kopalniach. Spowodowało to również reperkusje na węglowym rynku w obszarze Atlantyku.
Do sezonowych czynników, które wywołały zwiększone zapotrzebowanie na węgiel i przyczyniły się do wzrostu cen, zaliczono wysokie temperatury w Chinach, Taiwanie oraz w Korei Południowej, zwiększające popyt na klimatyzację, a więc dające wzrost zużycia energii z węgla.
W Australii trwały w sierpniu strajki w sześciu firmach górniczych, co spowodowało perturbacje na rynku. Tygodniowy indeks w australijskim Newcastle, stanowiący cenę wyznacznikową dla obszaru Azja-Pacyfik, na przestrzeni całego miesiąca wzrósł o około 10 proc., przekraczając „krytyczną” barierę 100 USD za tonę i osiągając 25 sierpnia wartość 101,83 USD za tonę. Poprzednio tak wysoką cenę zanotowano tam sześć lat temu, po awarii elektrowni w następstwie powodzi w australijskim Queensland.
Tygodniowy indeks CIF ARA rósł na przestrzeni 10 z ostatnich 14 tygodni i obecnie jest o 26 proc. wyższy od najniższego zanotowanego na początku kwietnia 2017 roku, kiedy jego wartość wyniosła 68,83 USD za tonę.
Z analizy wynika także, że obecny wzrost cen węgla energetycznego w Azji, który przekłada się na wzrost cen w innych obszarach światowego rynku, w największej mierze wynika ze zwiększonego importu Chin, pozostającego siłą sterującą globalnym rynkiem.