– Mamy już jedną lokalizację budowy bloku jądrowego w Polsce na północy. Drugi ma powstać w centralnej części kraju – to deklaracja Józefa Sobolewskiego, dyrektora departamentu energii jądrowej w Ministerstwie Energii, która padła podczas konferencji prasowej.
Dwie zamiast jednej
– Pierwszy blok planujemy oddać do 2033 roku. Łącznie ma ich być 6. Nie chcemy jeszcze mówić o mocy. Zakładamy, że będzie ona na poziomie 6-9 GW. Ważne jest zapewnienie zaplecza technicznego i dozoru – powiedział Sobolewski. – Do 2043 planujemy wybudowanie dwóch elektrowni – dodał.
– Mamy już jedną lokalizację na północy i w Polsce centralnej. Będzie to wynikiem naturalnego procesu zakończenia wydobycia węgla brunatnego – podkreślił Sobolewski. Nie wskazał jednak wprost, że drugą lokalizacją mógłby być Bełchatów, jednak to tam mieści się największa elektrownia spalająca węgiel brunatny, z rozwiniętą siecią przesyłową, która pozwoli na zaoszczędzenie na kosztach inwestycji w rozprowadzenie energii z ewentualnego, nowego bloku jądrowego w tamtym regionie.
Bełchatów w grze?
Dodał, że węgiel brunatny w Polsce będzie się wyczerpywał. Budowa nowych kopalń go wydobywających będzie bardzo trudna do realizacji także przy granicy z Niemcami. – Inwestycje w wydobywanie tego surowca raczej nie wchodzą w grę. Po 2030 roku nastąpi gwałtowny ich spadek, a w wyniku wdrożenia norm BAT i BREF surowiec będzie coraz trudniej wydobywać – podkreślił.
Sobolewski przypomniał, że jeśli chodzi o pierwszą lokalizację elektrowni, rozważane są dwa warianty: Lubiatowo i Żarnowiec. – W 2016 rozpoczęły się badania środowiskowe, które dobiegły końca, ale wciąż trwają badania lokalizacyjne i geologiczne. Obecnie powstaje raport, który obejmie badania środowiskowe. Projekt realizowany jest przez spółkę PGE EJ 1 – powiedział Sobolewski. Warto dodać, że BiznesAlert.pl już wcześniej przewidywał takie właśnie rozwiązanie.
Nowela specustawy jądrowej w lutym
– W lutym planujemy zakończenie pracy nad dokumentem projektu nowelizacji specustawy jądrowej i przedłożenie jej Radzie Ministrów. Chcemy, aby trafiła ona do Sejmu jeszcze w tym kwartale. Warunkowane jest to kalendarzem wyborczym. Bez nowelizacji może okazać się, że prace przygotowawcze będą trwały nawet kilkanaście lat – dodał Józef Sobolewski.
Koszty
Odnosząc się do kosztów budowy elektrowni, Sobolewski powiedział, że jego departament prowadził od 2017 roku prace nad nowym systemem finansowania i analizę różnych wariantów. Podkreślił, że wiarygodne dane o kosztach budowy elektrowni atomowej w polskich warunkach, będą znane, wówczas, gdy podpisane zostanie porozumienie z generalnym wykonawcą. – Nakłady inwestycyjne na 1 GW wyniosą około od 1,5 mld do 5 mld euro (na bazie danych OECD). Te dane pokazują, że mamy do czynienia z dużą dysproporcją. Nie warto dyskutować, jaki ma być koszt, ponieważ i tak będzie nas na to stać. Jednak wiarygodne dane poznamy, gdy na stole będzie leżała gotowa oferta – podkreślił.
Sobolewski doprecyzował, że koszt wytwórstwa energii z elektrowni jądrowej, przy silnym wsparciu gwarancjami ze strony Skarbu Państwa to kwota rzędu 150 zł/MWh. W warunkach komercyjnych to już 450 zł/MWh. Jak podkreślił cena energii z inwestycji, przewidzianych w projekcie strategii energetycznej dla mocy 6-9 GW to 100-135 mld zł rozłożonych na 20 lat.
– Prowadzimy rozmowy z różnymi potencjalnym wykonawcami, jednak na razie tylko USA zareagowały jednoznacznie. 8 listopada 2018 roku podpisano pomiędzy Polską, a Stanami Zjednoczonymi deklarację o bezpieczeństwie energetycznym, w której uwzględniono współpracę podmiotów z obydwu krajów przy budowie elektrowni jądrowych – dodał Józef Sobolewski.
Wspominając o nakładach na inwestycje w atom, opierając się na raporcie OECD, powiedział, że wynoszą one od 1,5 mln euro/MW do około 4,7 mln euro/MW, nie licząc kosztów wahania się wartości pieniądza.
Konsolacja ośrodków naukowych
Sobolewski powiedział też o planowej konsolidacji wszystkich podległych resortowi jądrowych instytutów badawczych, działających pod egidą Narodowego Laboratorium Energii Jądrowej. Do jej zadań ma należeć organizacja wsparcia technicznego dla wszystkich zainteresowanych.
Bartłomiej Sawicki