(Platts/Wojciech Jakóbik)
Według austriackiej spółki gazowej OMV kwestią czasu jest, zanim kontrakty na dostawy gazu uniezależnią się od indeksu ceny ropy naftowej.
Prezes OMV Reihard Seele przewiduje, że w przyszłości na rynku gazu w Europie cena surowca uniezależni się od wartości baryłki. Przyznał, że sposób wyceny dostaw jest elementem negocjacji jego spółki z Gazpromem.
Rosyjski gigant stosuje w kontraktach długoterminowych indeks ceny ropy naftowej, który w czasach stabilnej, wysokiej ceny surowca stabilizował wartość umów, choć tworzył różnicę między cenami kontraktowymi, a giełdowymi, niezależnymi od baryłki. Powodem była droga ropa i duża podaż gazu.
– Nie uważam indeksu naftowego za przyszłościowy model wyceny gazu w Europie – powiedział Seele. – W negocjacjach chcemy uzyskać uzależnienie części dostaw z rosyjskich złóż do cen na rynku europejskim.
– Musimy to wypracować w negocjacjach ale myślę, że to kwestia czasu, kiedy cena gazu w Europie uniezależni się od ropy – ocenił prezes OMV.
OMV i Gazprom wymieniają się aktywami. Austriacy mają zyskać 25 procent udziału na koncesji Achimow złoża Urengojskoje. Stamtąd chcą słać gaz do Europy. W zamian Gazprom otrzyma udziały w spółce wydobywczej OMV działającej na Morzu Północnym. Seele przewiduje finał negocjacji na drugą połowę 2016 roku. Pierwsze wydobycie z Achimov jest zaplanowane na 2019 rok.
Negocjacje cenowe z Gazpromem prowadzi także polski PGNiG. Równolegle toczy się spór arbitrażowy. Chociaż Polacy mówią o konieczności obniżki cen dostaw gazu z Rosji, w negocjacjach mogą pojawić się także inne aspekty, jak uniezależnienie ceny od indeksu ropy naftowej.