EnergetykaRopa

Balcerowski: Rosnące wątpliwości w kwestii zbilansowania rynku ropy

Fot. Flickr.

W ostatnich dniach poznaliśmy kilka ważnych raportów dla rynku ropy naftowej, które summa summarum okazały się względnie korzystne dla surowca, który notuje wzrosty od ważnego poziomu wsparcia zlokalizowanego w okolicy 44 dol. – Arkadiusz Balcerowski, Makler Papierów Wartościowych, InsiderFX.pl.

Niemniej jednak wynika to prawdopodobnie bardziej z kwestii technicznych, nie zaś fundamentalnych, gdyż te wcale nie zmieniły się diametralnie na korzyść kupujących. Warto jeszcze nadmienić, że w końcówce miesiąca producenci czarnego złota spotkają się w St. Petersburgu w celu oceny postępu swoich działań. Nie oczekuje się jednak jakichkolwiek zmian w sposobie implementacji samej strategii.

Zacznijmy od wtorkowego raportu EIA. Amerykańska agencja obniżyła co prawda prognozę produkcji ropy w USA na przyszły rok z 10,01 mbpd (pierwsza projekcja pokazująca możliwe wydobycie przekraczające pułap 10 mbpd) do 9,9 mbpd, to jednocześnie w dół została zrewidowana estymacja dla światowego popytu na surowiec. Obecnie prognozuje się, że wzrost zapotrzebowania na surowiec w tym roku wyniesie 1,47 mbpd w porównaniu z 1,54 mbpd (ostatnia predykcja). Raport ten ukazuje ważną kwestię, iż obecnie nie tylko liczy się podaż, ale i również popyt zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Potencjalnie najgorszym scenariuszem dla surowca mogłaby być jednoczesna większa produkcja z ewentualnym osłabieniem popytu.

Tymczasem OPEC zdaje się nieco odbiegać od swojego porozumienia. Czerwcowa produkcja kartelu wzrosła łącznie o 260 kbpd w porównaniu z poprzednim miesiącem. Co najbardziej uderzające to fakt, że liderem wzrostów nie były kraje, które są wyłączone z paktu (Nigeria i Libia), a sama Arabia Saudyjska. Czołowy kraj OPEC zwiększył wydobycie o 90 kbpd. Poza tym warto zwrócić uwagę na pozostającą zdolność produkcyjną Arabii, która wynosi ponad 1,4 mbpd. Potencjalnie zatem kraj ten może produkować w tempie zdecydowanie przekraczającym 11 mbpd. Reasumując, poszczególne kraje OPEC, na czele z Arabią Saudyjską mają dużą zachętę, by zwiększać swoje wydobycie. Z drugiej strony obecnie poziomy cenowe wciąż nie wydają się adekwatne z ich punktu widzenia w długim terminie.

Zmiana produkcji ropy w poszczególnych krajach OPEC między majem a czerwcem oraz wolne moce produkcyjne, źródło: Bloomberg, InsiderFX Research

 

Z najważniejszych krajów tylko Wenezuela oraz Irak obniżyły swoją produkcję w ujęciu miesięcznym. Na dodatek OPEC prognozuje, że światowa konsumpcja surowca w przyszłym roku będzie mniejsza niż podaż (podobne wnioski do raportu EIA). Taki scenariusz był również obecny w pierwszej połowie bieżącego roku. Prócz tego prognozuje się, że w drugiej połowie roku globalna nadpodaż surowca ma spaść o 70 mln brl, co będzie oznaczać wciąż poziom ponad 160 mln brl powyżej 5-letniej średniej, będącej celem OPEC. Tak więc do końca roku nie ma mowy o zbilansowaniu się rynku, tak jak zakładano pod koniec zeszłego roku.

Głównym źródłem obaw o większą produkcję poza OPEC pozostają wciąż Sany Zjednoczone, które wraz z implementacją porozumienia zdecydowanie zwiększyły swoje mocne produkcyjne, co doskonale widać na poniższym wykresie. Kiedy produkcja w kartelu została zredukowana pod koniec 2017, amerykańscy producenci łupkowi wzięli się mocniej do pracy zwiększając swoją produkcję z poziomu 5,5 mbpd do blisko 6 mbpd.


Produkcja ropy w USA oraz OPEC, źródło: Bloomberg, InsiderFX Research

 

Na koniec trzeba wskazać, że zarówno Libia jak i Nigeria wciąż pozostają w trendzie wzrostowym ze swoją produkcją od kilku ostatnich miesięcy. Obydwa państwa mają przyzwolenie na zwiększanie wydobycia z uwagi na konflikty wewnętrzne. Niemniej jednak w ostatnim czasie pojawiły się głosy, że niebawem OPEC zdecyduje się poprosić obydwa państwa o włączenie do porozumienia. Póki co jednak kwestia ta pozostaje dość odległą, a po kilku miesiącach spadającej produkcji w całym kartelu w poprzednim miesiącu doświadczyliśmy większego odbicia wydobycia. Mając na uwadze prognozowany mniejszy popyt w przyszłym roku, sytuacja fundamentalna pozostają wciąż daleka od idealnej.

Produkcja ropy w Libii, Nigerii oraz OPEC, źródło: Bloomberg, InsiderFX Research

Poza tym należy dodać, że agencja IEA jest coraz mniej pewna zbilansowania się produkcji z popytem na rynku czarnego złota, głównie z uwagi na rosnącą produkcję w całym kartelu. Jest to już trzecia agencja w tym tygodniu, która wskazuje na nadwyżkę podaży nad globalną konsumpcją w 2018 roku, co może sugerować konieczność wydłużenia limitów wydobycia w ramach porozumienia. Z drugiej strony trzeba pamiętać, iż OPEC, a przede wszystkim Arabia Saudyjska mogą nie chcieć dalej kontynuować tej strategii z uwagi na malejący udział w rynku.
Spoglądając na sytuację techniczną w ostatnim czasie zaobserwowaliśmy wyraźne wybicie z okolic 44$. Aktualnie jednak wydaje się, że ceny są zamknięte w konsolidacji między tym poziomem, a najbliższą strefą podażową w pobliżu 48 dol. Poza tym w miejscu tym przebiega również górne ograniczenia kanału spadkowego, co także może wspierać ewentualne spadki z tych okolic. W średnim okresie wciąż uważam, że kupowanie w rejonie 40/45 dol. z celem w okolicy 52/55 dol. powinna być dobrą strategią.


Ropa WTI, D1, źródło: xStation5, InsiderFX Research

 

 


Powiązane artykuły

Pomorze napędza transformację energetyczną

30 maja przedstawiciele Polskiej Spółki Gazownictwa wzięli udział w konferencji „Czysta energia dla klimatu”, która odbyła się na Politechnice Koszalińskiej....
ropa wydobycie ropy

USA chce znieść ograniczenia wydobycie ropy w Alasce

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zaproponowała 2 czerwca 2025 roku zniesienie ograniczeń wprowadzonych przez Joe Bidena na wydobycie ropy i...
Wydobycie ropy. Fot. Pxhere.com

Globalni rafinerzy odnotowują krótkoterminowy wzrost marż

Rafinerie na całym świecie notują niespodziewane zyski dzięki wysokim marżom w maju 2025 roku, napędzanym zamknięciami zakładów w Europie i...

Udostępnij:

Facebook X X X