Balcerzak: Kierunki bałkańskie dopiero czeka znaczny rozwój turystyki

22 sierpnia 2014, 09:21 Lotniska

KOMENTARZ

Tomasz Balcerzak

prezes zarządu Eurolot SA

Polska regionalna linia lotnicza Eurolot otwiera z początkiem sezonu zimowego 2014 nowe połączenia z Lotniska Chopina w Warszawie. Bombardiery Q400 w barwach Eurolotu będą operować od 26 października br. do Stuttgartu w Niemczech oraz do „bałkańskich” portów: Zagrzebia (Chorwacja), Kiszyniowa (Mołdawia) oraz od 27 października br. do Kluż-Napoki (Rumunia).

– Eurolot elastycznie i dynamicznie reaguje na nowe szanse, które pojawiają się na rynku lotniczym. Takie możliwości dają nam właśnie nowe trasy z Warszawy, które od sezonu zimowego znajdą się w ofercie naszych linii – mówi Tomasz Balcerzak, prezes zarządu Eurolot SA.

W jego przekonaniu niektóre z nich, zwłaszcza kierunki „bałkańskie”, określane są często jako niszowe, ale i „przyszłościowe”, które dopiero czeka znaczny rozwój usług turystycznych oraz ruchu pasażerskiego.

– Podobnie było dwa lata temu w przypadku uruchomienia wakacyjnych rejsów z Polski do Chorwacji, którą jako pierwszy polski przewoźnik „odkrywaliśmy” dla podróżnych – mówi dalej prezes Eurolotu. – Teraz te trasy są naszą mocną pozycją na mapie i wierzę, że nowe kierunki także spełnią oczekiwania pasażerów.

Ogromnym atutem Eurolotu mogą okazać się nowe tzw. „bałkańskie” kierunki czyli Zagrzeb, Kiszyniów i Kluż-Napoka. W powszechnej opinii przyjęło się, że są to niszowe regiony na rynku lotniczym, „nieodkryte” wcześniej przez innych przewoźników polskich, a z drugiej strony coraz chętniej odwiedzane przez podróżnych, zarówno turystycznych jak i biznesowych.