(The Baltic Course/Piotr Stępiński)
W lutym łotewski parlament zatwierdził zasady liberalizacji rynku gazu. Wciąż jednak łotewski monopolista nie zezwolił litewskiej spółce na sprzedaż surowca na Łotwę.
Litgas przekonuje, że na mocy zawartego wcześniej porozumienia liczył, że uda się przetransportować surowiec do Łotwy. Łotysze mieli 30 dni na określenie czy i kiedy chcą odebrać surowiec. Tak jednak się nie stało. Łotewska spółka Latvijas Gaze odmówiła przyjęcia litewskiej dostawy gazu, tłumacząc, że co do zasady, nastąpiła deregulacja na rynku gazu, jednak w praktyce na mocy obowiązującej umowy między Latvijas Gaze a łotewskim rządem, to krajowy podmiot ma wyłączne prawo na handel paliwem gazowy na Łotwie.
Zwracaliśmy się z uwagą do łotewskich władz, z prośbą o interpretację przepisów przyjętego prawa, które są sprzeczne obowiązującą umową – argumentuje Vytautas Cekanavicius prezes Litgas.
Litgas powinien sprzedawać gaz na litewsko- łotewskiej granicy, a kupujący sam powinien go przesłać przez łotewskie terytorium do klientów.Zgodnie z zatwierdzonym we wrześniu przez rząd planem liberalizacji sektora gazowego, do 3 kwietnia 2017 r. ma zostać dokonany podział Latvijas Gaze na dwa niezależne przedsiębiorstwa – operatora systemu przesyłu i magazynowania gazu oraz operatora systemów dystrybucji i obrotu gazem ziemnym. Taki rozwój sytuacji wymusza Trzeci Pakiet Energetyczny Unii Europejskiej.
Jak informował na początku stycznia BiznesAlert.pl po tym jak Sąd Najwyższy Łotwy ponownie zezwolił na import z Litwy gazu, litewski minister energetyki Rokas Masiulis mówił, że pierwsze dostawy gazu na Łotwę mogą zostać zrealizowane w połowie tego roku.5 stycznia łotewski Sąd najwyższy uchylił podjętą w listopadzie ubiegłego roku decyzję Okręgowego Sądu Administracyjnego w Rydze, w której na wniosek LG czasowo wstrzymana była możliwość importu gazu z Litwy. Od decyzji sądu w Rydze odwołał się łotewski regulator rynku energetycznego – Komisja ds. regulacji usług komunalnych.
