Baranowski: Koniec złudzeń. Rywalizacja ekonomiczna nie wykluczy konfliktów zbrojnych

31 października 2014, 11:26 Bezpieczeństwo

Szef Zarządu Wywiadu Ekonomicznego Łukasz Baranowski ocenia, że mit o odejściu geopolityki do lamusa upada na naszych oczach. Rywalizacja ekonomiczna nadal nie może całkowicie zastąpić konfliktów zbrojnych w relacjach między państwami, czego przykładem jest kryzys ukraiński. Dlatego zdaniem rozmówcy BiznesAlert.pl dobrze, że dochodzi do zmiany myślenia na ten temat w Europie.

– My chyba potrzebujemy kryzysu dla otrzeźwienia. Ostatni przydarzył się na Bałkanach, więc jednak daleko od granic Unii Europejskiej. Dotyczył on małych państw. Teraz mamy sytuację na Ukrainie. Wydawało nam się dotąd, że Rosja ma swoje plany wobec Europy, ale jej potencjał jest niewielki. Wszyscy nagle zorientowali się, że może ona doprowadzić do konfliktu zbrojnego na naszym kontynencie – ocenił nasz rozmówca. – Zmieniło się postrzeganie bezpieczeństwa w Europie. Sama Polska, jako jedno z nielicznych państw NATO utrzymuje lub powiększa swoje wydatki na obronność. Przy naszym potencjale to nie jest bardzo widoczne, ale na tle Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii tak. Wymienione kraje dopiero teraz sobie zdały sprawę, że Rosja może stanowić zagrożenie.

– Temat konfrontacji militarnej wrócił. Rywalizacja ekonomiczna miała ją wykluczyć, ale po konflikcie na Ukrainie okazało się, że te oczekiwania były złudne – powiedział Baranowski. – Należy pamiętać, że rosyjski wywiad działa w całej Europie bardzo aktywnie. Pomimo zakończenia zimnej wojny, wojna wywiadów się nie kończy, a po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie ta aktywność się zwiększa. Dobrze, że nasze służby potrafią skutecznie działać.