Zagadnienie cyberbezpieczeństwa dotyka w pierwszej kolejności zwykłego użytkownika sieci, firmy, a dopiero na samym końcu państwa i dużych organizacje. Na wszystkich tych poziomach problem i zagrożenia są jednak identyczne.
– Uzależnienie od sieci i prowadzonej za jej pośrednictwem globalnej wymiany danych narodziło się tak szybko, że przeciwdziałanie cyberatakom ma w dużej mierze charakter reaktywny – powiedział agencji eNewsroom.pl Adam Bartosiewicz, wiceprezes WB Electronics – problem polega też na tym, że sieć stała się w dużej mierze czynnikiem decydującym o konkurencyjności. Kraje, które osadziły się na rynku sieciowym – dostarczają infrastrukturę, usługi i aplikacje dedykowane do jej obsługi – uzyskały nieprawdopodobną przewagę na pozostałymi państwami, dostarczającymi jedynie danych. W kontekście cyberbezpieczeństwa powinniśmy zastanowić się więc, na ile tak naprawdę potrzebujemy i czy powinniśmy umieszczać w sieci informacje prywatne. Internet nie zapomina i bardzo często dane, które w nim publikujemy, mogą zostać wcześniej lub później wykorzystane przeciwko nam. WB Electronics jest przykładem firmy, której główną wartość stanowi technologia. Nie tylko w naszym przypadku, ale także wielu innych przedsiębiorstw, jest ona przechowywana w różnych sieciach komputerowych. Wymaga to więc zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i stałej ochrony – nie tylko przed losowymi wypadkami, ale także celowymi atakami cyberprzestępców – podsumował Bartosiewicz.
Źródło: eNwesroom.pl