Belgijski szef MSW: Odejście Belgii od atomu jest nierealne

18 lutego 2019, 15:30 Alert

Całkowita rezygnacja Belgii z energetyki jądrowej do roku 2025 jest nierealna, twierdzi Pieter De Crem, minister spraw wewnętrznych w rządzie belgijskim.

Elektrownia jądrowa Tihange. Fot. Wikipedia
Elektrownia jądrowa Tihange. Fot. Wikipedia

De Crem, członek partii Chrześcijańscy Demokraci i Flamandowie, która popiera całkowitą rezygnację Belgii z energetyki jądrowej, stwierdził: „wszystkie dane wskazują, że zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrośnie do takiego stopnia, że będziemy potrzebować okresu przejściowego lub wręcz przedłużenia eksploatacji elektrowni jądrowych”.

Jego zdaniem potrzebna jest debata na temat energii jądrowej i nowej generacji elektrowni jądrowych oraz że, „wszystkie aspekty energetyki jądrowej muszą być otwarte na dyskusję”. Przewodniczący centrystycznej CD & V, Wouter Beke, powtórzył w ubiegłym tygodniu, że popiera politykę rezygnacji z energii jądrowej, ale De Crem nazywa siebie „ekorealistą” i powiedział, że uważa ten termin za niemożliwy do utrzymania.

Belgia posiada siedem energetycznych reaktorów jądrowych o sumarycznej mocy 5918 MWe – trzy w EJ Tihange, w pobliżu Liege i cztery w EJ Doel koło Antwerpii, które wytwarzają prawie 50% energii elektrycznej kraju. Plany ich wyłączenia do 2025 r. zapisano w ustawach z roku 2003 i 2015; zostały one potwierdzone wiosną ubiegłego roku przez obecny rząd premiera Charlesa Michela.

Według najnowszych informacji Belgian Nuclear Forum, opartych na danych dostarczanych przez operatora sieci Elia, energetyka jądrowa jest głównym źródłem energii elektrycznej w kraju. Jej udział w produkcji prądu w 2018 r. wyniósł 48 proc. Paliwa kopalne miały 40 proc. udziału, energia wiatrowa 7 proc. i energia słoneczna 5 proc. Udział energii jądrowej zmniejszył się w porównaniu z poprzednimi latami (49,8 proc. w roku 2017) z powodu prowadzenia zaplanowanych prac konserwacyjnych i modernizacyjnych oraz nieplanowanych wyłączeń i przestojów w produkcji w obiektach jądrowych.

Elektrownie jądrowe wyprodukowały 27,3 TWh energii elektrycznej, a energia jądrowa stanowiła 75 proc. całej niskoemisyjnej energii elektrycznej produkowanej w Belgii. Energia słoneczna i energia wiatru stanowiły pozostałe 25%. Słoneczne lato spowodowało, że energia słoneczna wygenerowała 5 proc. (3,5 TWh) energii elektrycznej.

Sześć z siedmiu eksploatowanych bloków jądrowych było w ubiegłym roku czasowo wyłączone w związku z pracami konserwacyjnymi i modernizacyjnymi. Zrodziło to obawy w Belgii o możliwość utraty ciągłości zasilania tej zimy, w przypadku znacznego spadku temperatury i popytu przewyższającego ograniczone dostawy energii elektrycznej. Obecnie trzy elektrownie jądrowe pozostają w trybie wyłączenia: Tihange-2 z powodu problemów z degradacją betonu, a Doel-1 i Doel-2 z powodu wycieku w układzie chłodzenia. Cztery pozostałe: Tihange-1, Tihange-3, Doel-3 i Doel-4 są włączone do sieci.

NucNet/CIRE.pl