Dnia 16 października 2015 roku w Uniwersytecie Warszawskim odbyła się debata pt. „Bezpieczeństwo energetyczne w programach partii politycznych”, która została zorganizowana przez Ośrodek Analiz Politologicznych oraz Instytut Nauk Politycznych UW w ramach programu Bezpieczeństwo Energetyczne i Polityka Klimatyczna.
Do dyskusji zaproszeni zostali przedstawiciele ośmiu komitetów wyborczych, którzy zarejestrowali listy we wszystkich okręgach. Zaproszenie zostało przyjęte przez: Andrzeja Czerwińskiego (Platforma Obywatelska), Zbigniewa Gryglasa (.Nowoczesna), Leszka Karlika (Polska Razem), Janusza Kowalskiego (Prawo i Sprawiedliwość), Przemysława Wiplera (Partia KORWiN) oraz Izabelę Zygmunt (Zjednoczona Lewica), udziału odmówił jedynie komitet KUKIZ 15’, a na spotkanie nie dotarła Katarzyna Kępka (Polskie Stronnictwo Ludowe). Przedstawiciele komitetów odpowiadali na pytania postawione przez dr Kamilę Pronińską (ISM UW), dr Remigiusza Rosickiego (UAM) oraz dr. hab. Krzysztofa Tomaszewskiego (INP UW). Dyskusję moderował dr Olgierd Annusewicz (OAP UW), a spotkanie podsumował dr Krzysztof Księżopolski (Szef Programu Bezpieczeństwo Energetyczne i Polityka Klimatyczna OAP UW).
Spotkanie otworzył dr Olgierd Annusewicz, który wprowadził uczestników w tematykę spotkania, zaznaczając, że bezpieczeństwo energetyczne nie jest niestety wystarczająco istotnym elementem debaty publicznej przed wyborami parlamentarnymi. Dlatego też celem spotkania było pokazanie poglądów komitetów wyborczych w tej ważniej z punktu widzenia interesów państwa tematyce.
Debata została podzielona na trzy części: w pierwszej każdy z uczestników mógł przedstawić główne założenia swojego ugrupowania odnośnie kwestii bezpieczeństwa energetycznego, w drugiej uczestnicy odpowiadali na pytania ekspertów, a trzecia część była podsumowaniem debaty.
Jako pierwszy szansę zaprezentowania tez programowych otrzymał reprezentant Platformy Obywatelskiej, Andrzej Czerwiński.
Minister Skarbu Państwa w rządzie Ewy Kopacz stwierdził, że w rozumieniu PO bezpieczeństwo energetyczne to stabilny dostęp do surowców po „rozsądnych”, niskich cenach, co bezpośrednio wynika ze strategii dla polskiej energetyki do 2030 roku. Wszelkie działania rządu mają być spójne z tą strategią oraz regulacjami unijnymi. Celem działań, ma być tworzenie stabilnego rynku energii oraz budowanie na bazie zrównoważonego rozwoju silnych koncernów paliwowo-energetycznych, które mają połączyć wydobycie surowców z wytwarzaniem energii. Zdaniem prelegenta, docelowo polska energetyka powinna zostać skonsolidowana, tak aby w dalszej perspektywie mogła rozpocząć ekspansję poza granice Polski.
Przedstawiciel największej partii opozycyjnej, Janusz Kowalski stwierdził, że PiS jest zwolennikiem niemieckiego modelu prowadzenia polityki, gdzie przez wiele lat kontynuuje się najważniejsze dla państwa projekty niezależnie od zmienności rządów. Najważniejszym celem Prawa i Sprawiedliwości ma być uporządkowanie zarządzania bezpieczeństwem energetycznym w Polce, bowiem zdaniem Janusza Kowalskiego obecnie panuje zbyt duży chaos w podziale kompetencji pomiędzy ministerstwami. Dlatego też, PiS postuluje stworzenie odrębnego Ministerstwa Energetyki. Jako najważniejsze tezy partii wskazał on również doprowadzenie do renegocjacji Pakietu Klimatyczno-Energetycznego, tak aby w następnych latach polska gospodarka mogła być oparta o własne surowce, przeprowadzenie reformy sektora górniczego oraz zagwarantowanie dywersyfikacji dostaw węglowodorowców.
Zdaniem Zbigniewa Gryglasa z komitetu .Nowoczesna najważniejsze jest postawienie na reindustrializację, tak aby rozwinąć bazę wytwórczą do poziomu pozwalającego na stabilizację polskiego gospodarki. Według komitetu, sam sektor usług nie zapewni należytego rozwoju gospodarczego, dlatego też konieczne jest zapewnienie dostaw energii w niskich cenach. Według .Nowoczesnej, Polska nieskutecznie opierała się narzucanym z góry rozwiązaniom, takim jak Pakiet Klimatyczno-Energetyczny. Dlatego też ważne jest, żeby polski rząd potrafił przekonać Unię Europejską, że utrzymanie sektora wydobywczego nad Wisłą leży w interesie całej Europy, szczególnie wobec dynamicznej sytuacji na światowym rynku energii. W związku z tym ugrupowanie Ryszarda Petru postuluje dążenie do oparcia polskiego miksu energetycznego na węglu kamiennym, jednak przy jednoczesnym wzmocnieniu sektora produkcji energii z OZE. Szansą na wzmocnienie niezależności energetycznej ma być kontunuowanie programu energii jądrowej i wsparcie dla prosumentów.
Według Zjednoczonej Lewicy reprezentowanej przez Izabelę Zygmunt, bezpieczeństwo energetyczne może zostać zagwarantowane przez minimalizację importu surowców oraz stawianie na produkcję energii z własnych zasobów naturalnych. Zdaniem Zjednoczonej Lewicy, Polska musi uwzględniać zmiany, które związane są z przekształceniami polityki energetycznej w Unii Europejskiej. Dlatego też, według Zjednoczonej Lewicy, polski miks energetyczny powinien zostać oparty o trzy filary: węgiel, rozwój OZE oraz wzrost efektywności energetycznej. Jak wskazała Izabela Zygmunt, należy brać pod uwagę wyczerpywanie się surowców kopalnych, dlatego konieczne jest szukanie nowych rozwiązań, tak aby uniezależniać się od importu surowców. Komitet postuluje więc wsparcie dla energetyki producenckiej, rezygnację z energetyki jądrowej oraz ustalenie wiążących celów dla OZE w miksie energetycznym. Uzupełnieniem programu, ma być stworzenie Ministerstwa ds. Energii, które ma opracować strategię dla sektora.
Zdaniem Leszka Karlika, reprezentującego Partię Razem, partie polityczne dążące do renegocjacji Pakietu Klimatyczno-Energetycznego, działają w interesie krótkoterminowym, pomijając strategiczne znaczenie tego dokumentu dla przyszłych pokoleń. Dlatego, też Polska powinna realizować założenia pakietu, ale powinna uzyskać wsparcie w celu odejścia od węgla, które oprócz nakładów finansowych będzie wymagało rozwoju nowych technologii i OZE. W idealnym wariancie, skutecznym uzupełnieniem miksu powinna być zdaniem tej partii energetyka atomowa, ale obecnie jego przedstawiciele nie widzą szans dla budowy bezpiecznej elektrowni atomowej. Stad też w programie pojawił się postulat odłożenia rozwoju polskiego programu atomowego na przyszłość. Ponadto, Leszek Karlik wskazał, na konieczność budowy systemu wsparcia dla OZE oraz budownictwa efektywnego energetycznego.
Jako ostatni program przedstawił Przemysław Wipler z Partii KORWiN, który stwierdził, że reprezentowane przez niego ugrupowanie jako
największe zagrożenie dla polskiej energetyki upatruje w ryzyku regulacyjnym wynikającym zarówno z decyzji zapadających na poziomie europejskim, jak i wadliwego polskiego prawa. Jego zdaniem, Polska nie osiągnie stanu bezpieczeństwa energetycznego, jeśli nadal będzie sygnatariuszem Pakietu Energetyczno-Klimatycznego, bowiem przeszkadza on w kreowaniu długoterminowych inwestycji w polskim sektorze energetycznym ze względu na wysokie ryzyko zwiększenia kosztów. Ponadto, w opinii Przemysława Wiplera, Polska będzie zagrożona black outem, bowiem nie widać dobrego zastępstwa dla mocy, które mają zostać wyłączone zgodnie z regulacjami europejskimi. Wobec tego, Polska powinna dążyć do nie wyłączania elektrowni, budować połączenia elektroenergetyczne z innymi państwami oraz dokończyć prywatyzację spółek energetycznych. Sama prywatyzacja powinna jednak odbywać się z wyłączeniem spółek przesyłowych.
W drugiej części debaty pierwsze pytanie sformułowała dr Kamila Pronińska, która zapytała czy wobec niestabilności sytuacji geopolitycznej, scentralizowanego systemu energetycznego, jednej z najniższych efektywności energetycznych w UE, komitety wyborcze widzą związek pomiędzy energetyką odnawialną, efektywnością energetyczną, a bezpieczeństwem energetycznym i jakie działania w tym zakresie proponują.
Jako pierwszy na postawione pytanie odpowiedział Janusz Kowalski, który stwierdził, że Polska powinna skupić się na eksploatacji własnych zasobów i technologii, dlatego bezpieczeństwo energetyczne powinno być oparte o węgiel kamienny i brunatny ze znacznym wsparciem dla OZE. Samo wsparcie dla OZE powinno jednak odbywać się na warunkach rynkowych, bez dodatkowej ideologii. Jego zdaniem problemem polskiej energetyki jest brak jasnej strategii, brak spójnych działań inwestycyjnych oraz brak inwestycji w moce odtworzeniowe, czego symbolem jest brak nowej elektrowni w Polsce północno-wschodniej. Zdaniem Janusza Kowalskiego, zarządzanie aktywami energetycznymi powinno zostać przemodelowane.
Minister Skarbu Państwa, Andrzej Czerwiński stwierdził, że Polska powinna zmierzać w kierunku, w którym idzie od lat. Kraj zapewnił sobie bowiem dużą niezależność jeśli chodzi o dostawy gazu, posiada gazoport, w którym niebawem rozpoczną się dostawy surowca oraz inne źródła dostaw. Trudno jednak szybko zmienić model produkcji energii w Polsce, gdzie nadal jej większość produkowana jest z węgla kamiennego. OZE na ten moment może uzupełniać produkcję energii, ale nie zastąpi węgla. Budowany system aukcyjny zdaniem Andrzeja Czerwińskiego pomoże w rozwoju sektora OZE.
Zdaniem Zbigniewa Gryglasa, bezpieczeństwo energetyczne Polski jest coraz lepiej zapewniane, bowiem oprócz gazu, kraj ma również bezpieczne dostawy ropy. Są one gwarantowane przez infrastrukturę wykorzystywaną przez koncerny europejskie, co pozwala na odporność przez potencjalną negatywną polityką Rosji oraz Naftoport i rurociąg z Gdańska do Płocka. Jego zdaniem, polska elektroenergetyka nadal musi bazować na węglu, a nowe technologie mogą wspierać te procesy. Zwrócił on uwagę na konieczność większego doceniania kogeneracji w Polsce, która jest znacznie bardziej efektywna niż energetyka zawodowa. Może ona zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne pod warunkiem stworzenia długoterminowego systemu wsparcia.
Izabela Zygmunt stwierdziła, że energetyka odnawialna i prosumencka znajduje się w centrum programu Zjednoczonej Lewicy, bowiem energetyka węglowa generuje dodatkowe koszty, np. koszty społeczne związane z zachorowaniami związanymi ze smogiem. Ponadto, zdaniem Zjednoczonej Lewicy, energetyka jądrowa również nie rozwiązuje problemu niezależności, bowiem Polska nie produkuje paliwa jądrowego i musiałaby je importować z zagranicy. Planowany 16% udział energii jądrowej w miksie oznaczałby więc wzrost uzależniania od importu surowców.
OZE oraz zwiększenie efektywności energetycznej zostały uznane przez Partię Razem za kluczowe elementy zapewniania bezpieczeństwa energetycznego Polski w przyszłości. Reprezentujący komitet Leszek Karlik stwierdził, że w Polsce problemem jest brak wsparcia dla innowacyjnych projektów naukowych z dziedziny energetyki, w które powinno inwestować państwo. Jest to warunek dla budowy przemysłu OZE w Polsce i wykorzystywania dużego potencjału w tym zakresie. Jako problem wskazał on również brak efektywności energetycznej w Polsce, co powoduje problem ubóstwa energetycznego.
Zdaniem Przemysława Wiplera z partii KORWiN, pieniądze wydawane na OZE w Polsce w obecnej formie będą powodować wzrost kosztów energii. Ponadto wymagają one inwestycji w moce szczytowo-pompowe. Koszty inwestycji w OZE są przerzucane na odbiorców energii i koncerny, a zyski transferowane są do podmiotów budujących OZE, co jego zdaniem tworzy „kłusowniczy model finansowania”. Dlatego jego zdaniem, inwestycje w energetykę odnawialną muszą być uzasadnione rynkowo, bowiem Polskę nie stać na eksperymenty.
Inny aspekt bezpieczeństwa energetycznego poruszył dr Remigiusz Rosicki pytając o program rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Stwierdził, iż nie widzi synergii programu atomowego z innymi programami rozwojowymi np. sektorem medycznym i w związku z tym zapytał przedstawicieli partii o pomysły na taką synergię. Ponadto, zapytał się on o sens tworzenia dokumentów strategicznych np. Polska Polityka Energetyczna do 2050 roku, skoro już na etapie ich tworzenia są ona nierealne, a zawarte w nich dane nie są aktualne.
Janusz Kowalski zgodził się z ekspertem, że formułowana strategia polityki energetycznej do 2050 roku już teraz jest nierealna. Swą wypowiedź skupił on jednak na kwestiach synergii technologii z gospodarką. Jego zdaniem energetyka jądrowa jest ważna pod kątem geopolitycznym, bowiem może wzmocnić pozycję polski na arenie międzynarodowej. Docelowo, ma ona być zdaniem PiS solidnym uzupełnieniem węgla w miksie energetycznym.
Zdaniem Andrzeja Czerwińskiego, ważnym aspektem polityki rządu w ramach rozwoju programu atomowego były krytykowane wcześniej przez Janusza Kowalskiego nakłady na promocję tego rozwiązania – konieczne jest poinformowanie społeczeństwa, bowiem w przeciwnym wypadku energetyka atomowa zostanie odrzucona. Minister Skarbu Państwa stwierdził, że stworzone regulacje prawne już w ramach procesu inwestycyjnego narzucają m.in. konieczność wypracowania synergii elektrowni jądrowej z gospodarką.
Szansę w rozwoju polskiego programu jądrowego uparuje również .Nowoczesna. Reprezentujący komitet Zbigniew Gryglas stwierdził, że jest ona ważna w punktu widzenia korzyści ekonomicznych związanych m.in. z niskimi i stabilnymi cenami paliwa jądrowego. Zwrócił on również uwagę na niskoemisyjność elektrowni atomowej, co pozwoli na realizację założeń polityki klimatycznej UE. Komitet postuluje zaangażowanie w projekt jądrowy polskich przedsiębiorstw, co może mieć przełożenie na wzrost gospodarczy. Sama elektrownia ma już bowiem podnieść prestiż Polski w UE.
Odrzucenie programu jądrowego postulowane jest przez Zjednoczoną Lewicę, bowiem zdaniem komitetu nie widać planów synergii z gospodarką oraz z dzisiejszej perspektywy trudno przewidzieć opłacalność tej inwestycji, np. ze względu na zmienność cen energii w czasie. Zdaniem Izabeli Zygmunt, szansą na rozwój gospodarczy ma być synergia sektora OZE z gospodarką, bowiem w tym obszarze Polska posiada duży potencjał technologiczny i nie potrzebuje tak dużego importu technologii zza granicy.
Leszek Karlik z Partii Razem stwierdził, że energetyka jądrowa w długiej perspektywie ma sens, bowiem OZE w całości nie zapewnią niezależności. Czwarta generacja elektrowni atomowych ma mieć możliwości dobrego dopasowania się do zmienności energii dostarczanej ze źródeł odnawialnych, dlatego należy finansować badania nad nowymi technologiami jądrowymi. Obecnie jednak nie ma gwarancji tak nowoczesnych technologii w implementacji programu jądrowego w Polsce, dlatego należy wstrzymać się z inwestycją w program jądrowy.
Jako ostatni na postawione przez dr Remigiusza Rosickiego pytanie odpowiadał Przemysław Wipler. Przedstawiciel partii KORWiN stwierdził, że w Polsce nie dostrzega analiz wiążących energetykę jądrową z innymi branżami, co wynika m.in. z braku konsensusu politycznego. Dostrzega on brak współpracy pomiędzy agendami państwa, słaby poziom merytoryczny dyskusji oraz niestabilność polityczną, co jego zdaniem spowoduje brak sukcesu w realizacji polskiego programu atomowego.
Dr hab. Krzysztof Tomaszewski, który rozpoczynał ostatnią część dyskusji podkreślił znaczenie studiów strategicznych w zarządzaniu energetyką. Dlatego też postawił on przez politykami pytanie o pożądany przez nich kształt dokumentów strategicznych w energetyce, tak by były one kontynuowane przez następujące po sobie rządy.
Tym razem jako pierwszy odpowiadał Przemysław Wipler, który stwierdził, że sytuację może poprawić nadanie normatywnego charakteru dokumentom strategicznym co pozwoli na uchylanie niezgodnych z nimi decyzji dając stabilność i klarowność w rozwoju polityki energetycznej. Aby strategie były skuteczne, jego zdaniem konieczna jest również zmiana podejścia do ich tworzenia – powinno się skupić na celach, dopasowywać do nich kontrakty długoterminowe oraz odejść od obciążania przedsiębiorstw realizacją polityki energetycznej.
Słabość strategii długoterminowych w Polsce została również dostrzeżona przez Leszka Karlika. Zdaniem reprezentanta Partii Razem
wynika ona ze słabych tradycji partycypacji obywatelskiej w Polsce oraz wynikającego z tego narzucania gotowych rozwiązań przez wąskie grona ekspertów pracujących przy partiach politycznych. Silny mandat demokratyczny w połączeniu z wartością naukową dokumentów może ochronić je przez częstą zmianą.
Z przedstawionymi przez Leszka Karlika tezami dotyczącymi sposobu budowy strategii zgodziła się Izabela Zygmunt, która podkreśliła konieczność oddolnej budowy najważniejszych dokumentów w państwie. Jej zdaniem obecne dokumenty strategiczne nie mają pokrycia w opiniach Polaków. Wynikiem strategii ma być stworzenie stabilnych ram prawnych, które mają stać się bodźcem do inwestowania.
Szans na stworzenie dobrej strategii dla energetyki nie widzi Zbigniew Gryglas. W jego opinii nawet nadanie im charakteru normatywnego nie zapewni im stabilności, bowiem akty normatywne również mogą zostać zmienione. Ochroną dla dokumentów strategicznych może być ich mocna podbudowa naukowa i analityczna, co może sprawić, że unikną łatwej zmiany wraz ze zmianą rządu. Dla rozwoju energetyki konieczne jest bowiem stworzenie stabilnego otoczenia, czego jego zdaniem obecnie w Polsce brakuje.
Zdaniem Andrzeja Czerwińskiego, sytuacja w budowie strategii w dziedzinie energetyki nie jest tak dramatyczna jak przedstawiona przez przedstawicieli pozostałych komitetów. Są one jego zdaniem z jednej strony stabilne, z drugiej strony ilość wariantów w nich przedstawionych pozwala na elastyczność w kształtowaniu polityki dopasowanej do zmienności technologicznej i warunków rynkowych.
Jako ostatni w trzeciej części debaty wypowiedział się Janusz Kowalski, który skupił się na braku jednolitej strategii poszczególnych rządów oraz brak konsensusu wobec najważniejszych wyzwań dotyczących bezpieczeństwa energetycznego, co negatywnie wpływa na podejmowanie przez państwo decyzji dotyczących zarówno nowych inwestycji, jak i kontaktów długoterminowych.
Debatę podsumował dr Krzysztof Księżpolski. Szef Projektu Bezpieczeństwo Energetyczne i Polityka który stwierdził, że debata nad strategią bezpieczeństwa energetycznego to debata o jednych z najwyżej postawionych celów państwa, stanowiących o jego przetrwaniu i poziomie życia obywateli. Świadomość tego powinna być obecna podczas całego procesu tworzenia strategii bezpieczeństwa energetycznego i dlatego powinna ona być w sposób szczególny traktowana przez polityków. W kontekście wzrastających zagrożeń i wyzwań, ale również szans potrzeba konsensusu w zakresie bezpieczeństwa energetycznego jest imperatywem. Zdaniem dr Krzysztofa Księżopolskiego, debata pokazała, że wśród komitetów można znaleźć elementy styczne. Po wyborach kiedy emocje opadną, a problemy do rozwiązania pozostaną, należy umówić się na społeczną debatę o bezpieczeństwie energetycznym. Debatę bez udziału mediów, opartą na faktach, dialogu i mediacji oraz z udziałem interesariuszy takich jak politycy, biznes, organizacje pozarządowe i naukowcy. Będzie ona mogła rozpocząć proces tworzenia strategii bezpieczeństwa energetycznego. Ponadto, szef Programu BEPK zwrócił uwagę, iż budowanie strategii musi być procesem z udziałem obywateli, ponieważ to oni poniosą koszty wypracowanych rozwiązań. Podkreślił, iż bezpieczeństwa energetycznego nie da się zapewnić za darmo, kwestią do dyskusji jest jednak to jak zrobić to efektywnie.