Żerański: Stabilna niestabilność w Izraelu i Strefie Gazy

18 maja 2024, 16:00 Bezpieczeństwo

– Krwawe zamachy z 7 października 2023  dokonane przez Hamas w Izraelu były najpoważniejszymi zamachami od lat, nie bez przyczyny uważanymi za izraelski jedenasty września. Podobnie jak w przypadku ataków na  Nowy Jork i Waszyngton, Izrael musiał odpowiedzieć natomiast skala tej odpowiedzi oraz poruszane kwestie łamania praw człowieka przez Izrael spowodowała daleko idące konsekwencje dla samego Izraela na arenie politycznej –pisze Jan Żerański, współpracownik BiznesAlert.pl.

Warto zastanowić się, czy premier Netanjahu ciągnie swój kraj w kierunku przynajmniej tymczasowej głębokiej izolacji, i zasadne wydaje się pytanie, co dalej, po tym jak ofensywa w Rafah się zakończy. Scenariuszy jest kilka. żaden moim zdaniem z nich nie gwarantuje spokoju w regionie ani polepszenia losu palestyńskich cywili oraz pokojowego współistnienia dwóch społeczeństw, palestyńskiego i izraelskiego, choć być może rozwiązanie dwupaństwowe jest bliżej niż dalej.

Samotny Izrael  w ogniu krytyki

Działania  bez precedensu, które śmiało można nazwać inwazją, stosowane przez Izrael  pokazywane są  całemu światu za pomocą mediów  i o ile świat wyrażał głęboką sympatię do biednych ofiar październikowego horroru,  tak globalna sympatia przynajmniej w części zdaje się skręcać w stronę dramatu Palestyńczyków  i w wojnie na cierpienia obrazy niszczonych domów,  gruz,  zamieniona w strefę  nie do życia Gaza  bardziej przemawiają do ludzi niż jakiekolwiek racje moralne związane z odwetem. Palestyński nacjonalizm wzięty na sztandary przez część lewicowych aktywistów i środowisk politycznych stał się też elementem krajobrazu politycznego państw zachodnich.

W stosunkowo krótkim czasie Izrael stracił, a przynajmniej w moim przekonaniu mocno została ona nadwyrężona, jedną ze swoich głównych broni czyli public relations. Widać to wyraźnie na ulicach z całego świata, nie tylko muzułmańskiego. Emocjonalne spojrzenie na konflikt w Gazie przeniosło się na tereny kampusów uniwersyteckich do Stanów Zjednoczonych (UCLA w Kalifornii np.) oraz Europy (prestiżowy Sciences Po w Paryżu),  jak i szkół.

Nie można nie odnotować niechęci do państwa Izrael i pewnej rosnącej sympatii dla palestyńskiego ruchu nacjonalistycznego – tu utożsamianego z wyzwoleńczym, niepodległościowym – w społeczeństwach zachodnich, zwłaszcza wśród pokoleń gen z i młodszych. Obserwowanie masowych demonstracji poparcia na kampusach oczywiście nakazuje zastanowić się  na ile są one spontaniczne, a na ile samotność Izraela oraz wzrost zainteresowania sprawą palestyńską jest przynajmniej częściowo wynikiem, na przykład, operacji psychologicznej wymierzonej w Zachód przez Rosję, choćby dlatego, że Rosja potrafiła wspierać Hamas.

Nigdy więcej Masady – czy to jest obecnie jedyna oferta premiera do swoich obywateli i świata? Jeśli tak, to patrząc na ulice świata zachodniego oraz protesty w samym Izraelu wcale nie musi być wystarczająca dla państwa Izrael.

Z kwietniowego sondażu Harrisa, z tego roku, wynika, że o ile znacząca większość na przykład Amerykanów popiera Izrael w walce z Hamasem to poparcie jest najmniejsze w grupie wiekowej 18-24.  Tylko 57%  młodych Amerykanów wyraża sympatię Izraela,  co widać na kampusach. Podobne rezultaty przynosi sondaż telewizji ABC,  z którego wynika,  że co czwarty Amerykanin ogólnie  nie jest zadowolony z  wielkości pomocy  używanej przez Stany Zjednoczone Izraelowi i chciałby jej zmniejszenia.

Jest to absolutnie sytuacja fascynująca ponieważ Stany Zjednoczone co do zasady nie opuszczą Izraela natomiast zmiany postaw w elektoracie w środku kampanii wyborczej i później  mogą z kolei wymusić korekty kursu przynajmniej chwilowo. Kto wie, czy Izrael nie powinien sobie zadać pytania o stosunki amerykańsko-izraelskie za parę lat. Silna symbioza dwóch krajów nie musi być wiecznie stabilna. Na marginesie, kiedy przyjrzymy się badaniom opinii publicznej w Ameryce okazuje się zresztą, że na przykład w przedziale wiekowym 18-24 spada także poparcie dla patriotyzmu amerykańskiego. Z badań Instytutu Gallupa z czerwca 2023 wynika na przykład, że wśród młodych wyborców Partii Demokratycznej tylko 12% czuje wyraźną dumę z bycia Amerykaninem.

Warto prześledzić też poparcie dla służby w armii Stanów Zjednoczonych. Pomijając fakt, że młodzi Amerykanie zwyczajnie nie łapią się kondycyjnie do rekrutacji, pokolenie Z wcale nie kwapi się w ogóle zaciągać. Z danych telewizji ABC i Pentagonu wynika, że tylko 9% młodych Amerykanów w 2022 roku wyrażało wolę zaciągnięcia do armii. Warto takim trendom przeciwdziałać i zapobiegać, aby nie pojawiły się i u nas. Możliwe,  że dalsza operacja w Rafah i krwawe obrazy serwowane przez media, w tym media społecznościowe, sprawi głębszą erozję wizerunku Izraela oraz jego politycznych sojuszników, i na przykład zwiększenie popularności takich inicjatyw jak BDS, czyli ruchu wymagającego  rezygnacji z firmami izraelskimi  czy uczelniami, organizacjami  z trzeciego sektora i tak dalej.

Do problemów Izraela dochodzą także choćby takie kwestie,  jak perspektywa uruchomienia procedur w Międzynarodowym Trybunale Karnym. wymierzonych w premiera Netanjahu (podejrzenie dokonania zbrodni wojennych przez Izrael i zbrodni przeciwko ludzkości), raczej bez szans na postawienie przed sądem,  jak i zmęczenie wojną samego społeczeństwa izraelskiego,  które chciałoby zobaczyć raczej uwolnienie zakładników i powrócić do domu niż oglądać ruiny miasta Rafah w telewizji.

Co po wojnie, pojedynek mocarstw Stany Zjednoczone raczej nie opuszczą ze względów historycznych ani politycznych Izraela. Natomiast przyszłość Gazy oraz ewentualnego państwa palestyńskiego,  kiedy ono zostanie uznane przez większość społeczności międzynarodowej to tylko jeden z bólów głowy administracji państw regionu oraz Waszyngtonu. Palestyna spełnia warunki, żeby nazwać ją państwem w świetle prawa międzynarodowego – problemem pozostaje wola polityczna członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, głównie Stanów Zjednoczonych.

Natomiast otwartą kwestią pozostają interesy mocarstw w regionie, nie tylko Stany Zjednoczone przyglądają się konfliktowi. To, co jest ciekawe, że niedawno w Pekinie doszło do spotkania liderów Hamasu oraz Fatahu. Jest to kolejne spotkanie pojednawcze po wcześniejszym, które miało miejsce w Moskwie. Niepodległa Palestyna jako efekt współpracy osi Pekin-Moskwa? Mnożące się pytania  wcale nie ułatwiają tworzenia scenariuszy ani perspektyw dla regionu.  co na przykład zrobić i jak zareagować,  jeśli Izrael po zburzeniu Rafah i innych większych ośrodków  miejskich zacznie prowadzić operację osadzania osobników i pobuduje kolejne żydowskie osiedla? Co zrobić z tysiącami przesiedleńców i uchodźców  aby uniknąć katastrofy humanitarnej z jednej strony,  na przykład kolejnych epidemii,  klęsk głodu.

Mieszkańcy Strefy Gazy przecież nie znikną. Potrzebne jest stabulne rozwiązanie polityczne, humanitarne, długofalowe – czy jednak możliwe do zrealizowania? Sojusznicy regionalni Stanów są w niezłym bigosie. Najprostsze rozwiązanie – na przykład Plan Marshalla dla niepodległej Palestyny i odbudowa Gazy po wojnie z Hamasem pod patronatem społeczności międzynarodowej/ONZ może być trudne do realizacji, także dlatego, że Hamas popiera w zasadzie teraz prawie każdy Palestyńczyk z Gazy. Widać to w badaniach opini publicznej. 71% Palestyńczyków poparło ataki z 7.10, według sondażu Palestinian Center for Policy and Survey Research z Ramallah.  Czy to poparcie będzie trwałe? Jeśli dojdzie do pogrszania się warunków życia?

Wreszcie należy  zadać sobie pytanie,  co stanie się np. w sytuacji postępującej zachodniej izolacji Izraela,  który będzie musiał odnaleźć się w nowym środowisku politycznym. W którym kierunku pójdzie, skoro Rosja do tej pory stawiała na Hamas? Region dalej będzie trwał w stabilnej niestabilności.

Izrael bombarduje Rafah strasząc rynek ropy