Grzegorczyk: Bezpieczeństwo żywnościowe Polski nie jest zagrożone

22 czerwca 2022, 07:25 Bezpieczeństwo

Bezpieczeństwo żywnościowe Polski nie jest zagrożone, bo według Grupy Azoty dają je stabilne dostawy gazu od PGNiG oraz utrzymanie produkcji nawozów.

Filip Grzegorczyk, prezes Grupy Tauron podczas ImapctMobility 19. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki
Filip Grzegorczyk, prezes Grupy Tauron podczas ImapctMobility 19. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

– Grupa Azoty jest największym nabywcą gazu w kraju, a cały proces technologiczny jest oparty o gaz ziemny. Wojna w Ukrainie nie przeszkadza w realizacji naszego kontraktu z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem – przekonuje wiceprezes Grupy Azoty Filip Grzegorczyk w komentarzu dla BiznesAlert.pl. – Odrębną kwestią pozostaje to, że wojna w Ukrainie każe planować strategiczne wykorzystanie gazu w Grupie Azoty, o czym mówiłem już rok temu. W aspekcie energetycznym, powinno się to stać poprzez zmianę technologii i przechodzenie na odnawialne źródła energii.

– Kiedy planowaliśmy i wpisaliśmy do strategii stopniowe odchodzenie od gazu jako źródła energii, nie było jeszcze wojny w Ukrainie. Na dzisiaj czujemy się bezpiecznie – zapewnia Grzegorczyk. Grupa Azoty produkuje na pełnej mocy. Działanie naszego sektora jest strategiczne, bo ma związek z bezpieczeństwem żywnościowym. W tym kontekście nie widzimy zagrożeń. Część naszej konkurencji zaprzestała produkcji, kiedy ceny gazu poszły w górę, ale zapewniam rolników, że nasze dostawy są stabilne.

Prezes Grzegorczyk odniósł się także do wpływu sankcji na funkcjonowanie akcjonariusza mniejszościowego Azotów, czyli rosyjskiego Acronu posiadającego około 20 procent ich akcji. – W tej sytuacji zastosowanie znajdą przepisy, rozporządzenia Unii Europejskiej oraz przepisy polskiej ustawy sankcyjnej. Wykonywanie prawa z tych akcji jest zamrożone – powiedział rozmówca BiznesAlert.pl.

Opracował Wojciech Jakóbik

Kądzielawski: Inwazja Rosji na Ukrainę utwierdziła nas w przekonaniu, że transformacja jest konieczna