icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Białoruś będzie miała problem z nadmiarem energii

(Rzeczpospolita/CIRE)

Białoruski rząd ma problem ze znalezieniem odbiorców na energię z budowanej w tym kraju elektrowni jądrowej – pisze „Rzeczpospolita”.

Elektrownia jądrowa budowana koło miejscowości Ostrowiec na Białorusi ma się składać się z dwóch bloków o łącznej mocy 2 300 MW. . Jej pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2018 roku, a drugi w 2020 r.

Jednak jak pisze „Rzeczpospolita” powołując się na Deutsche Welle już po uruchomieniu pierwszego bloku Białorusini mogą mieć problem z ulokowaniem na rynku jego produkcji. Jak zwraca uwagę dziennik po uruchomieniu drugiego bloku elektrownia będzie w stanie pokryć 40 proc. zapotrzebowania Białorusi na energię elektryczną. „Rz podkreśla jednocześnie, że kraj ten nie dysponuje elektrowniami szczytowo-pompowymi, które pozwoliły by zamagazynować część energii produkowanej przez bloki poza szczytem zapotrzebowania.
„Rz” zwraca też uwagę, że Białorusini liczyli na to, że cześć energii z nowej elektrowni jądrowej sprzedadzą do dawnych republik bałtyckich, a nawet do Polski. Jednak w grudniu ubiegłego roku minister energetyki Litwy Rokas Masiulis wezwał ministrów Łotwy, Estonii oraz Polski do embarga na zakup energii elektrycznej z budowanych na Białorusi i obwodzie kaliningradzkim elektrowni atomowych. Ostatnio wsparcie dla działań Litwy zadeklarował premier Łotwy Māris Kučinskis.

Jak pisze „Rzeczpospolita” wobec zagrożenia braku możliwości sprzedaży energii z nowej elektrowni białoruski rząd powołał urzędników i ekspertów, którzy mają opracować plan rozwiązania tego problemu.

(Rzeczpospolita/CIRE)

Białoruski rząd ma problem ze znalezieniem odbiorców na energię z budowanej w tym kraju elektrowni jądrowej – pisze „Rzeczpospolita”.

Elektrownia jądrowa budowana koło miejscowości Ostrowiec na Białorusi ma się składać się z dwóch bloków o łącznej mocy 2 300 MW. . Jej pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2018 roku, a drugi w 2020 r.

Jednak jak pisze „Rzeczpospolita” powołując się na Deutsche Welle już po uruchomieniu pierwszego bloku Białorusini mogą mieć problem z ulokowaniem na rynku jego produkcji. Jak zwraca uwagę dziennik po uruchomieniu drugiego bloku elektrownia będzie w stanie pokryć 40 proc. zapotrzebowania Białorusi na energię elektryczną. „Rz podkreśla jednocześnie, że kraj ten nie dysponuje elektrowniami szczytowo-pompowymi, które pozwoliły by zamagazynować część energii produkowanej przez bloki poza szczytem zapotrzebowania.
„Rz” zwraca też uwagę, że Białorusini liczyli na to, że cześć energii z nowej elektrowni jądrowej sprzedadzą do dawnych republik bałtyckich, a nawet do Polski. Jednak w grudniu ubiegłego roku minister energetyki Litwy Rokas Masiulis wezwał ministrów Łotwy, Estonii oraz Polski do embarga na zakup energii elektrycznej z budowanych na Białorusi i obwodzie kaliningradzkim elektrowni atomowych. Ostatnio wsparcie dla działań Litwy zadeklarował premier Łotwy Māris Kučinskis.

Jak pisze „Rzeczpospolita” wobec zagrożenia braku możliwości sprzedaży energii z nowej elektrowni białoruski rząd powołał urzędników i ekspertów, którzy mają opracować plan rozwiązania tego problemu.

Najnowsze artykuły