icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Białoruś ma zbudować krajowy ropociąg na potrzeby dostaw ropy przez Polskę

Białoruś ma zbudować nowe połączenie naftowe między rafineriami w Mozyrzu i Nowopołocku, które pozwoli jej w przyszłości transportować ropę ze źródeł alternatywnych, na przykład z pomocą rewersu na Ropociągu Przyjaźń. Póki co jednak większość ropy nadal importuje z Rosji.

Dywersyfikacja na tapecie

Agencja BielTA podaje, że prezydent Aleksandr Łukaszenko miał zlecić Gomeltransnieftowi Drużbie w dekrecie z 29 kwietnia budowę połączenia Homel-Gorki między dwiema rafineriami krajowymi w latach 2020-23 w celu dalszej dywersyfikacji dostaw surowca. Białorusini kupują już spotowe ładunki z Azerbejdżanu i Norwegii, a ostatnio także z Arabii Saudyjskiej, po kilkadziesiąt tysięcy ton ropy. Saudyjczycy oferują atrakcyjne rabaty Europejczykom ze względu na kryzys cen ropy i wojnę cenową z Rosjanami. Białorusini mogliby także sprowadzać ropę amerykańską, podobnie jak Polacy. Waszyngton sugerował, że jest w stanie zapewnić nawet 100 procent zapotrzebowania białoruskiego. Mińsk przyjął już taryfę, która mogłaby w przyszłości objąć dostawy rewersowe przez Polskę.

Rosja nadal dominuje

Póki co jednak Białorusini zamierzają odebrać 1,13 mln ton ropy rosyjskiej w maju. Dostawy zostaną zwolnione z opłat celnych. Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak przekonuje, że w tym roku może dotrzeć na Białoruś do 24 mln ton ropy rosyjskiej, czyli średnio dwa miliony miesięcznie. Przekonuje, że zamówienie majowe poniżej 2 mln wynikało z faktu późnego zgłoszenia zapotrzebowania przez Białorusinów, ale w razie potrzeby można go zwiększyć. Rzecznik Biełnaftachimu Aleksander Tiszczenko poinformował, że białoruskie rafinerie pracują z pełną mocą i przerobiły w kwietniu dwa miliony ton produktów naftowych, większość pochodzących z ropy rosyjskiej.

BielTA/TASS/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Powrót wojny cenowej? Białoruś może przelać czarę goryczy

Białoruś ma zbudować nowe połączenie naftowe między rafineriami w Mozyrzu i Nowopołocku, które pozwoli jej w przyszłości transportować ropę ze źródeł alternatywnych, na przykład z pomocą rewersu na Ropociągu Przyjaźń. Póki co jednak większość ropy nadal importuje z Rosji.

Dywersyfikacja na tapecie

Agencja BielTA podaje, że prezydent Aleksandr Łukaszenko miał zlecić Gomeltransnieftowi Drużbie w dekrecie z 29 kwietnia budowę połączenia Homel-Gorki między dwiema rafineriami krajowymi w latach 2020-23 w celu dalszej dywersyfikacji dostaw surowca. Białorusini kupują już spotowe ładunki z Azerbejdżanu i Norwegii, a ostatnio także z Arabii Saudyjskiej, po kilkadziesiąt tysięcy ton ropy. Saudyjczycy oferują atrakcyjne rabaty Europejczykom ze względu na kryzys cen ropy i wojnę cenową z Rosjanami. Białorusini mogliby także sprowadzać ropę amerykańską, podobnie jak Polacy. Waszyngton sugerował, że jest w stanie zapewnić nawet 100 procent zapotrzebowania białoruskiego. Mińsk przyjął już taryfę, która mogłaby w przyszłości objąć dostawy rewersowe przez Polskę.

Rosja nadal dominuje

Póki co jednak Białorusini zamierzają odebrać 1,13 mln ton ropy rosyjskiej w maju. Dostawy zostaną zwolnione z opłat celnych. Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak przekonuje, że w tym roku może dotrzeć na Białoruś do 24 mln ton ropy rosyjskiej, czyli średnio dwa miliony miesięcznie. Przekonuje, że zamówienie majowe poniżej 2 mln wynikało z faktu późnego zgłoszenia zapotrzebowania przez Białorusinów, ale w razie potrzeby można go zwiększyć. Rzecznik Biełnaftachimu Aleksander Tiszczenko poinformował, że białoruskie rafinerie pracują z pełną mocą i przerobiły w kwietniu dwa miliony ton produktów naftowych, większość pochodzących z ropy rosyjskiej.

BielTA/TASS/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Powrót wojny cenowej? Białoruś może przelać czarę goryczy

Najnowsze artykuły